Que debemos pasar tiempo juntos. Tom I. Rozdział 30

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

                - Wracaj na sale. To twoje święto  -  oświadczyłam.

                - Walerio już w kościele widziałem, jak płakałaś i wiem, że nie było to tylko wzruszenie. Powiesz mi, co się dzieje?

                - Nie sądziłam, że będzie mi tak trudno, być tak blisko Kacpra.

                - Porozmawiaj z nim. Może to ci przyniesie ulgę.

                - Nie sądzę.

Zaraz po wypowiedzeniu przeze mnie tych słów z sali wyszedł Kacper. Momentalnie Hip chwycił mnie za rękę, a następnie objął ramieniem swojego przyjaciela. Zaprowadził nas do pokoju, który służył do przechowywania rzeczy weselnych gości. Wepchnął nas siłą do środka, po czym natychmiast zasunął drzwi uniemożliwiając nam wyjście.

                - Nie wypuszczę was do póki nie porozmawiacie ze sobą szczerze – oznajmił, stojąc przy drzwiach.

                - Pięknie – wyartykułowałam, siadając na kanapie. Nie wiedziałam, jak po tym wszystkim z nim rozmawiać. Kiedy usiadł obok mnie moje serce znów mocniej zabiło. Spojrzałam na niego bezsilnie, a następnie wykrztusiłam prawie bez głosu.

                - To, o czym porozmawiamy?

                - O nas. Walerio wiem, że…  Byłem egoistą. Nie dostrzegałem twojego cierpienia. Wszystko, co się wydarzyło przysłoniło mi oczy i rozum. Straciłem nie tylko dwoje dzieci, ale także kobietę, którą kochałem i którą… Walerio ja cię nadal kocham. Spróbujemy to wszystko naprawić?

                - Owszem nie widziałeś moich łez, tego, jak było mi trudno. Nie widziałeś, jak walczę z własnym bólem, by wspierać cię i pokonać te ciężkie dni, ale nie to boli tak bardzo. Kacper, jeżeli ludzie kochają się i są sobie pisani na całe życie są w stanie przetrwać najcięższe chwile. My nie daliśmy rady.

                - Masz rację, ale zawsze można dać sobie szansę.

                - I, co? Za każdym razem, gdy wydarzy się coś złego będziemy się rozstawać? A jeśli weźmiemy ślub i pokłócimy się o wystrój naszego mieszkania to weźmiemy szybki rozwód?

                - Nie bądź taka sarkastyczna. Tego nie powiedziałaby moja Waleria.

                - Może nie znasz mnie tak dobrze.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23