Que debemos pasar tiempo juntos. Tom I. Rodział 19
- Bądź przy mnie.
- Jestem i będę.
Ponownie przytulił mnie do siebie. Po godzinie nasze rzeczy były spakowane. Bez słowa wyszliśmy z domu i zaczęliśmy wkładać torby do samochodu, gdy obok nas pojawił się Gabriel.
- Walerio, co wy robicie?
- Nie możemy tu dłużej mieszkać. Sprawy zaszły o wiele za daleko.
- Ale gdzie będziecie mieszkać? Przecież nie możecie wyjechać ze względu na sprawę.
- Będziemy blisko. Nie martw się.
- Zostańcie. Nie można tak.
- Naprawdę tak będzie najlepiej dla nas wszystkich. Zawsze możesz do mnie zadzwonić.
- To przez Anitę, prawda?
- Tak. Ona zachowuje się tak, jakby to wszystko, co się stało było moja winą. I na dodatek naskoczyła na Kacpra. Ja już Gabrielu dłużej tego nie wytrzymam.
- Rozumiem. Pamiętaj, że tu zawsze będzie twój, wasz dom.
- Dziękujemy. Trzymaj się Gabrielu.
Parę minut później byliśmy już w gospodzie, gdzie zamierzaliśmy zamieszkać. Niestety okazało się, że wszystkie pokoje są zajęte. Nie wiedzieliśmy, co mamy zrobić.
- I, co teraz zrobimy? - zapytałam.
- Nie wiem. Trzeba coś szybko wymyśleć.
- Ale, co? Tu nie ma innej gospody czy hotelu.
- Pamiętasz, co mówił Gabriel?
- Tak, ale nie możemy tam wrócić. To byłoby, jak przyznanie się do porażki. Musimy wymyślić coś innego.
- To może pojedziemy do sąsiedniej wioski? – spytałam po chwili milczenia.
- Dobrze. Ale, co zrobimy, jak i tam nie będzie miejsc? Są przecież wakacje.