Pornstory (18+)
A może jedno i drugie?, myśli Emilka. Czuje wzbierające podniecenie. Ma ochotę dotknąć swoich piersi, szyi, ud – ale nie może. Wisi przecież skrępowana. To jeszcze bardziej ją nakręca. Oczekiwanie, niepokój. Co zrobią ze mną?
Kobieta delikatnie całuje Emilkę w usta. To nieoczekiwane.
I wtedy mężczyzna przygryza Emilce sutek. Nagle, gwałtownie. Jest ostry, prawie brutalny. Całuje, liże, ssie, ściska dłonią. Emilka wije się. Jest podniecona, zdezorientowana. Kobieta delikatnie przygryza jej ucho, głaszcze. Mężczyzna jest ostrzejszy. Chciałaby go odtrącić. Ale nie może. I nie chce.
- Jeszcze! – szepcze, a on łapie jej sutki między kciuki a palce wskazujące.
Chyba nie byłam gotowa na coś takiego, przemyka przez myśl Emilce.
Kobieta nadal delikatnie ją całuje, ale mężczyzna jakby zniknął. To dociera do Emilki dopiero po chwili. Nie ma jednak czasu na analizę. Kobieta łapie ją dłońmi za głowę i całuje coraz intensywniej, chociaż nie ma w tym nic agresywnego.
Emilka oddaje pocałunki, chciałaby odwzajemnić i dotyk, ale wtedy więzy przypominają o sobie. Poddaje się pieszczotom kobiety, odpręża się. I nagle znowu napina wszystkie mięśnie. Zaskoczona. Co?! Smagnięcie pejczem w pośladki, a potem…
- Uhmmm!
I znowu. I jeszcze raz. Emilka nie zwraca już uwagi na kobietę, zapomina o niej. Teraz jej całym światem jest mężczyzna. Nie widzi go i nie wie dokładnie co i czym robi. Ale czuje dokladnie każdy jego ruch w swoim wnętrzu.
Kobieta również znika. A fala podniecenia wzbiera. I wzbiera. Napiera coraz bardziej. Emilka zaciska oczy, przygryza wargę. Rozchyla usta. Ma wrażenie, że mężczyzna i kobieta atakują wszystkie jej wrażliwe miejsca jednocześnie.
A może właśnie tak jest?
Fala bólu i rozkoszy przeszywa Emilkę. Nie może już dłużej. Uświadamia sobie, że wydaje okrzyk rozkoszy. Szarpie się, ale nie chce uciekać.
Nie, zdecydowanie nie – uśmiecha się – zdecydowanie nie była na to przygotowana. I to pomimo inicjacji, jaką przeżyła dzięki Wioli.
PIERWSZE KROKI
Emilka otwiera oczy. Kręci jej się głowie. Dłonią przeciera twarz, chce podnieść głowę, rozejrzeć się, ale to tylko wzmaga zawroty. Zamyka oczy, zamyka się w sobie. Wie, że jest w mieszkaniu Wioli, w jej sypialni. Próbuje się skupić. Była impreza, Wiolka mnie zaprosiła, przypomina sobie. Żebym się trochę rozerwała, zapomniała o… o nim.
Emilka stara się nie ruszać. Każdy ruch powoduje ból głowy, żołądka. Impreza była ostra, wszyscy nieźle popili, potańczyli. Ból głowy jest nieprzyjemny, ale Emilka jest zadowolona. Cieszy się, że wydostała się ze swojej samotni, ze skorupy.
Uczucie, że musi się wysikać, jest coraz bardziej natarczywe. Nie ma wyjścia, trzeba wstać. Tylko powoli, bo zawroty. Delikatnie odsuwa kołdrę i opuszcza nogi na podłogę. Wstaje i dopiero wtedy orientuje się, że ma na sobie bluzkę, ale od pasa w dół jest naga. Zupełnie naga.
Zaczyna świtać jej… Odwraca się. Na łóżku leży facet. Valerio, czy jakoś tam. Hiszpan. Też nagi, nawet nie przykryty. Jego członek spoczywa na udzie tak, jakby wskazywał Emilkę, która ściąga z łóżka kołdrę i okrywa się szczelnie. Drży lekko. Już wszystko pamięta: pili, potańczyli, a potem uprawiała z nim seks. Każdy z kimś uprawiał seks.
*
- Dlaczego nie chcesz się zgodzić? – spytał Mariusz. Zadał to pytanie już chyba piąty raz w ciągu kwadransa.
- Bo nie – zdenerwowana odpowiedziała Emilka. Kolejny już raz.
- Dlaczego musisz być taka nudna?
Zdziwiona spojrzała na narzeczonego.
- Chyba nie jestem, skoro mi się oświadczyłeś.
- Nie to miałem na myśli – machnął ręką zrezygnowany. Odwrócił się i wyszedł z pokoju. Po chwili Emilka usłyszała telewizor. Rozdrażniona zerknęła na „ubrania”, które kupił Mariusz: dla niej ordynarny skórzany gorset i majtki z dziurą w miejscu cipki, a dla niego coś podobnego, uszytego tak, że penis bez przerwy jest na wierzchu.