Pomyłka
Pieprzymy się. Dziewczyna jęczy jak żadna inna którą do tej pory spotkałem. Boję się, że ten spod szesnastki nas usłyszy. Rucham ją, a ona drapie moje plecy. Drapie do krwi.
Nagle drzwi się otwierają. No jasne zapomniałem je zamknąć na klucz. Jednak nie przestaję. Nagle czuję uderzenie laski na plecach. Jakiś obleśny staruch i równie obleśny grubas gapią się na mnie. Staruch mnie bije.
-Więc tu się kurwisz! Nie tak miało być. Złaź z niej.- mówi staruch.
-Dajże skończyć.- proszę i pieprzę ją dalej, mimo, że próbuje mnie odpychać.
Spoglądam na grubasa. Idzie w stronę butelki po wódce. Ciągle go obserwuję. Chwyta ją i pochodzi do mnie. Nagle uderza mnie nią w łepetynę. Staczam się z brunetki na ziemię i dostaję parę razy laską. Tracę przytomność.
Budzę się po paru godzinach w pustym pokoju z otwartymi drzwiami. Moja walizka zniknęła. Nie mam pieniędzy, ale prawie przeleciałem piękną kobietę.
„Ach muszę częściej odwiedzać ten motel” myślę waląc konia.