Pocztówka (dokończenie)

Autor: HerrSteppe
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Udając zainteresowanie wysłaniem córki do pensjonatu poprosiłem o rozmowę z dyrektorem placówki, miałem nadzieję, że zdołam się rozejrzeć wewnątrz. Niestety już na wstępie zostałem poinformowany, że w chwili obecnej nie ma wolnych miejsce. Mimo wszystko rozmowę odbyłem. Starałem się dowiedzieć nieco więcej o profilu ośrodka, wieku podopiecznych, warunkach, opłatach i innych rzeczach, o które ojciec powinien zapytać. Poprosiłem nawet o oprowadzenie po placówce, na co grzecznie ale stanowczo odpowiedziano mi, że w dniu dzisiejszym jest to niemożliwe, a najbliższe dni otwarte dla rodziców zainteresowanych zobaczeniem pensjonatu odbędą się za trzy tygodnie.

            Podziękowałem za rozmowę i wyszedłem z przekonaniem, że za trzy tygodnie żadnego spotkania nie będzie. Zostałem odprawiony z kwitkiem, na pewno nie jako pierwszy i na pewno nie jako ostatni. Postanowiłem, że wieczorem znowu tu przyjadę, tym razem miałem zamiar nieco lepiej się przygotować. Ciepłe ubranie, lornetka oraz kawa w termosie pozwoliły mi w spokoju obserwować Mormonenschlösschen. To co zobaczyłem zdawało się wyjaśniać wszystko....

 

            W sobotę po południu poszedłem do Schloβgarten obserwując zachowanie mniej lub bardziej szacownych obywateli FreiStadt. Elegancko ubrani mężczyźni w średnim wieku trzymający w ręku gazety, zza których lubieżnym wzrokiem wpatrywali się w młode ciała nastoletnich uczennic bawiących się z koleżankami ze szkoły. Albo starsi panowie przysiadający się do grup rozgadanych dziewczynek i częstujących je cukierkami. Były jeszcze grupy wyrostków popisujące się przed gimnazjalistkami, w tym przypadku było to jednak jak najbardziej normalne zachowanie. Korzystając z dużej ilości młodych osób postanowiłem wypytać je o Charlotte, Kamile i pensjonat na OliveanRosengasse. Na swoje nieszczęście zadałem jeszcze kilka innych pytań przez które zostałem zaliczony do grona odwiedzających Park zboczeńców i to tych, którzy swojego zainteresowania nieletnimi nie potrafią ukrywać. Aresztowanie miało pewien plus, miałem okazję przekazać swoje przypuszczenia Gerhardowi, licząc, że umiejętnie je wykorzysta.

 

Dienstag, 4ten August 1939 Langfuhr

 

Po niedzielnych wydarzeniach całe Miasto huczało od plotek. Oficjalny komunikat prasowy informował, że w niedzielę 2 sierpnia w godzinach wieczornych Policja po otrzymaniu anonimowych informacji o złych warunkach w jakich miały przebywać pensjonariuszki ośrodka przy Olivean Rosengasse wkroczyła do środka i po upewnieniu się, że informację są prawdziwe zamknęła pensjonat. Mieszkające tam dziewczęta zostały przetransportowane do szpitala na obserwację.

            Z uwagi na dobro rodzin, które wysłały swoje dzieci do Mormonenschlösschen gazeta nie opublikowała nazwisk przebywających tam dziewcząt. Z tego samego powodu nie podała też ich liczby. Mimo wszystko posiadałem te informację. W poniedziałek wieczorem przekazał mi je Gerhard, doceniając w ten sposób mój wkład w całą operację. Niestety nie było tam nazwiska, którego szukałem. Kamile, w odróżnieniu od Charlotte, nie figurowała nawet w rejestrze „pensjonariuszek”. Musiałem pogodzić się z porażką i przyznać, że dalsze poszukiwania przerastają zarówno moje siły, jak i środki.

Czekała mnie kolejna podróż do Kollbergu, ale to nie wizja długich godzin spędzonych w pociągu, a widmo zawodu i żalu w oczach rodziców odbierało mi ochotę do podróży. Takie wiadomości powinno się przekazywać osobiście. Spakowałem kilka najpotrzebniejszych rzeczy, zamknąłem drzwi mieszkania i wyszedłem z kamienicy. Układając w myślach to co miałem zamiar powiedzieć państwu Landmann poszedłem na dworzec w Langfuhrze i w kasie poprosiłem o jeden bilet do Kollbergu.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
HerrSteppe
Użytkownik - HerrSteppe

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2016-11-05 11:52:34