Płaszcz, cz.2/3
– Dziękuję.
– Zaa dziękuję nic nie kupimy.
– A czym wam zapłacę? Nie mam nic.
Miejscowy oblizał spierzchnięte wargi, przetarł je rękawem swojej kurtki i otaksował wzrokiem przybysza:
– Aale maa pan łaadny płaszcz. Mooże pohandlujemy?