Płaszcz, cz.2/3
– Panowie, mówiłem, to wojskowe – odpowiedział jeszcze w miarę spokojnie. Że też nie wziął pistoletu! Jak tu się wyplątać? Trzech na jednego? Podpici, ale jednak trzech...
– Chłoopaki, słyszeliśta? Jaakiś nieużyty… i wojskiem nas straaszy!
cdn.