Para rękawiczek część 2 - 2 lipca c.d.
Policjantka skopiowała kilka fragmentów tekstu do translatora, między innymi opis wyglądu Iwony. Prawie wszystko się zgadzało.
-Nosiła pani te same ciuchy przez trzy miesiące?- odezwała się w niej natura kobieca.
-Nie- Iwona zaśmiała się- Teraz je ubrałam, żeby było łatwiej. Tam musiałam się ubierać na czarno i nosić biały fartuszek.
-Włosy też pani przefarbowała?
-Tak.
Policjantka nie pytała już o nic. Wstała.
-Zawołam rysownika, żeby mógł sporządzić rysopis.
Iwona została w gabinecie sama.
„Nareszcie”, pomyślała. Przymknęła powieki. Na policzkach poczuła ciepło. Pewnie jest teraz czerwona jak burak. Było jej gorąco i była zmęczona. Na powiekach czuła taki ciężar, że z trudem otworzyła je ponownie. Potrząsnęła głową. Nie może spać. Jeszcze nie.