Ogniowe Dziedzictwo
za Faerun, za wszystkich magów, za moich rodziców i za
to że całe życie byłam zmuszona przez Ciebie spędzić w innym świecie, z
dala od mojego prawdziwego domu.
Po tych słowach magowie rzucili na siebie najróżniejsze magie ochronne i zaczęli walczyć.
Sale
rozświetlał czar za czarem, na ścianach zaczęły pojawiać się opalenia.
Ciemny dym zaczął zbierać się wysoko pod sklepieniem sali.Kolumna za
kolumną sypały się w gruzy. Amelia i król miotali w siebie zaklęciami
nie zważając na to co niszczą, ich celem było zabicie przeciwnika.
Oboje mieli już rany i poparzenia, szaty w strzępach,wydawało się, że
przewagę zyskuje król. Amelia zaczęła panikować, ale głos, znajomy głos
odezwał się w jej głowie. To jej matka Sara podpowiadała co zrobić.
Amelia
bez namysłu zatrzymała się, przypomniała jak rzuca się czar,spojrzała
na króla przygotowującego swój czar i… Król stracił zaklęcie,które
przygotowywał, zniknęły jego wszystkie magie ochronne i wspomagające.
Władca
nie przewidział tego, był zaskoczony. Amelia wykorzystała chwilę. W jej
prawej dłoni pojawiła się długa lanca, najszybciej jak mogła zaczęła
biec na króla. Ten nie zdążył zareagować, ostrze włóczni wbiło mu się w
serce, rozpęd dziewczyny spowodował, że oboje się przewrócili. Król
leżał na plecach, Amelia tuż obok niego na brzuchu trzymając jedną ręką
lance. Władca wypowiedział kilka nie zrozumiałych słów i skonał.
Amielii
wydawało się, że walka trwała kilka chwil i że leży dopiero od kilku
sekund, ale słońce zdążyło już zacząć zachodzić. Lanca zniknęła, do
komnaty zaczęło wsypywać się mnóstwo ludzi, mieszczan.Dowiedzieli się
co się stało i szturmem wzięli zamek zabijając resztę żołnierzy.
Wszyscy zatrzymali się przed dwoma leżącymi ciałami.Przywódca grupy
niepewnie podszedł do dziewczyny i zobaczył czy żyje…tak!!
- Ona żyje! – zawołał.
Po walce Amelią zajęli się medycy doprowadzając ją do porządku, ciało króla i jego żołnierzy spalono na stosie.
Amelia
nie wróciła już do tamtego świata, została tu postanowiwszy odbudować
potęgę Faerunu. Po latach znów zaczął wracać dawny porządek.Wybudowano
nowe wieże, Faerun znów rozkwitał. Posługujących się„Sztuką” zaczęło
znowu przybywać.
I to wszystko dzięki dziewczynie, która kochała ogień i, którą kochał ogień. To dzięki mocy tego żywiołu Amelia zwyciężyła…