"Obcokrajowiec" cz.8
-Karolina…
-Nie Karolinuj mi tu tylko się rozłącz i zabieraj do pisania, tylko nie rycz, bo przez zapłakane oczy to Ty nawet nie zobaczysz co i do kogo piszesz…już w tej chwili to rób,ja Ci mówię cześć.
-Ja nie wiem Karolka, nie wiem jak to wszystko będzie..
-Będzie dobrze pisz, w najgorszym wypadku zaczniesz się umawiać z kimś Innym i od razu zrobisz sobie dziecko, będziesz szczęśliwa matka i żoną a przy okazji kura domową, która zapomniała jak to jest u fryzjera na fotelu.
-Tak, dokładnie i będę gotować kaszę ze skwarkami dla moich kur i gąsek…
- Nie wiem co jedzą kury i gąski, jeżeli chrupią kaszę to powodzenia, ale teraz pisz do Niemiec już, teraz!
-Ok.
- To naszprechaj mu tam cos, a potem zadzwoń i powiedz co ci napisał, ok. pa i nie płacz!
-No, narka pa