I kolejny rok i obawy

Autor: emilo1
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Stary rok minął. Zmieniła się data i lada chwila minie także kolejny rok mojego życia. Starzeję się i niestety odczuwam to coraz bardziej. Czas nieubłaganie ucieka i w myślach dręczy to przemijanie.

Mam zaraz 33 lata lecz to wszystko jest inne. Inaczej patrzę - teraz liczę każdy moment. Jeszcze tylko kilka chwil a już będę się martwił chorobami, które dają się we znaki wraz upływem czasu. Boję się najbardziej tego, że nie pozostawię po sobie potomka. Jak wiadomo w "tych sprawach" też się zmienia, tym bardziej, że nie należę do osób, które dbają bardzo o zdrowie poprzez nie sięganie np. po papierosy. Taki to mój nałóg, który czasem przeszkadza a czasem nie. Dlatego pewnie jeszcze nie rzuciłem.

Właśnie brak dziecka zadręcza mnie coraz bardziej i gdyby nie to, że mam zajęcie, które pochłania większość czasu i całkowicie odwraca uwgę, to pewnie bym ześwirował. O ile tak się nie stało. Już gdy tylko mam iść spać, to jest wiadomo, że będę się męczył a rano wstanę z kolejnym bólem brzucha i wielką pustką oraz smutkiem. Nie szukam też partnerki, pewnie dlatego, że się boję kolejnej porażki. Jednak tam głęboko w sercu, uczucia wołają abym się pospieszył. To nie takie proste.

Poprzedni związek niby uwieńczony ślubem, rozpadł się szybciej niż można było przewidzieć. W sumie to nie było mowy na początku o tym, że tak właśnie będzie. Doskonale weszliśmy we wspólny tryb życia a nasze pierwsze kroki od razu były trafne. Zaczęło się bardzo szybko lecz nie na wariackich papierach. Sam do tej pory nie wiem jakim cudem, będąc bez grosza i pracy, potrafiłem załatwić nam dom jednorodzinny i co najważniejsze było nas na niego stać. Koszt jaki poniosłem to zaledwie 12 godzinny dzień pracy, który jednak z czasem miał się stopniowo zmniejszać. Tak sobie radziłem, że część obowiązków mogłem powierzyć innym a samemu powoli więcej poświęcać czasu na dom. Kariera zawodowa się rozwijała a potem już całkiem przejąłem inicjatywę zakładając firmę. Dobra droga by się wydawało.

Lecz w tym właśnie okresie wszystko zaczęło się sypać. Nasze relacje z żoną prawie nie istniały aż wreszcie mnie opuściła.
Mieliśmy już dziecko. I to teraz brzmi paradoksalnie w stosunku do tego co napisałem. Tak mam potomka, lecz tak napradę to nie. Sam czasem się zastanawiam czy to moje dziecko ale nie ma wątpliwości. Odebrano mi córkę i nie widzę jej ponad 6 lat. Można zapytać - Dlaczego i czemu nie walczę? Odpowiedź jest długa ale najkrócej to po prostu, przez te lata nie miałem jak a teraz gdy sytuacja się poprawiła, całkiem nie wiem od czego zacząć. Zresztą po konsultacjach z prawnikami, większość nie daje mi żadnych szans na powodzenie. Dlatego chyba się poddałem.

Obecnie borykam się jeszcze z samym sobą i walczę ze swoim zdrowiem. Nabieram sił lecz jest ich za mało aby odnieść w tej sprawie sukces. Mam tą świadomość i aby gorzej nie cierpieć, jeszcze nie podejmuję ostatecznych kroków. Wiem tylko, że zostałem potraktowany zbyt surowo i tak też sądzą inni, którzy patrzą po wysłuchaniu mojej całej historii oraz na podstawie własnych spostrzeżeń, w sposób obiektywny, bezstronny.

Znów muszę liczyć na to co czas pokaże i wytrwale walczyć z moimi jeszcze dosyć widocznymi słabościami. Znowu zostaje tylko nadzieja. Taki rok mnie też czeka, jednak teraz jestem bardziej zdeterminowany i wiem jedno - osiągnę jeszcze swoje pozycje, także zawodowe jakie sobie postanowiłem aby móc mieć szansę na walkę i wygraną. To jednak składam teraz do tego co wcześniej powiedziałem - boję się, że zostanę bez dziecka. Dodam tu jeszcze, że za każdym razem gdy piszę o tej mojej historii to jednocześnie w myślach mam wymarzony model rodziny, ten którego nie zrealizowałem. Zbyt szybko odebrano mi sznansę a ja nie potrafię dokonywać cudów.

 

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
emilo1
Użytkownik - emilo1

O sobie samym: Piszę, może ktoś czyta, może zrozumie. Będę pisał nawet jeśli powiedzą, że nie umiem.
Ostatnio widziany: 2022-06-08 05:55:18