"Obcokrajowiec" cz.7

Autor: Beatka1161
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Nastał poranek dnia dzisiejszego, poranek jak każdy inny, różnił się tylko tym od innych, że był dzisiejszy. Zofka rozciągnęła się na łóżku, wzięła do ręki dzwoniący telefon i wyciszyła budzik. Potem położyła głowę na swojej satynowej poduszce i pomyślała, że dziś jest piątek. Pojdzie sobie do pracy, jakoś jej zleci, sobotę ma wolną, bo na szczęście zaliczyła już cała sesję i o dziwo bez egzaminu we wrześniu więc gdyby się upierał jest co świętować. Ale pomyślała że Pojdzie do Karoliny, a żeby było im raźniej weźmie wiaderko lodów, aby się pożywiły strapione życiem, albo przynajmniej jedna z nich. Wieczorem będzie gorzej, bo ta szczęśliwsza mniej strapiona ma randkę, albo jak kto woli spotkanie towarzyski więc wieczorem trzeba by cos wymyśleć… może drugie wiaderko lodów? W niedzielę to samo, ale za to w poniedziałek wieczorem miał wrócić Andreas…czyli już zupełnie inna historia, zupełnie inny wieczór.

Zofia wstała, rozejrzała się po pustym pokoju i poszła do łazienki, potem jakoś szybko jej zleciało. Zjadła parówki  ketchupem i pieczywo razowe, ładnie się wymalowała i odziana w niezłą sukienkę: krótka i przewiewną  ze sportowa torba na ramieniu pomaszerowała do swojej księgarni. Dzień zapowiadał się bardzo słonecznie, już rankiem świeciło mocne słońce, które prawdopodobnie popołudniem będzie mocno grzało. I tak było, ale koniec czerwca za pasem to taka pogoda jest raczej normalna w naszym klimacie.  I tak też było, promienie rozpieszczały wszystkich korzystających z tych, że uroków. Zofka zaś siedziała za biurkiem w księgarni i cos bez sensu klikała w monitor komputera. Sprzedała   parę pozycji książkowych, ale jak przypuszczała  była to literatura kocykowa, tak lekka do poczytania przy opalaniu. Też dobre, ważne by ludzie ogólnie coś czytali i nie pisali ‘Ogureg, czy Grabasz’

Dziewczynie dzień leciał jak zwykle coś tam się działo, jak nic się nie działo to był bezruch i już, żadnej filozofii filozoficznej. Gdzieś koło 15:00 była już mocno znudzona byciem w księgarni i ponad wszystko chciała już stąd pójść, nawet myślała, że może zadzwoni do swojego szefa i uda ,że źle się czuje, albo wymyśli jakieś kobiece dolegliwości…. Ale odbiegła szybko od tego pomysłu, uznała, że ostatecznie wysiedzi jeszcze te trzy godziny, jak nie wysiedzi to najwyżej umrze. Ale nie da się ukryć, że Zofia mimo iż zapewne by zaprzeczyła to myślami była już zupełnie gdzie indziej, jakby nie w tej galaktyce. A ta obca galaktyka to miały być silne męskie ramiona Andreasa. I to nie była taka znowu odległa niezbadana przestrzeń, bo zasięg jego niemieckich dłoni zbadała sama tyle razy, że spokojnie mogła by z tej pracy bronić doktorat. A w dodatku sama posłużyła jako element badawczy, więc na własnej skórze, albo gdzie tam sobie tylko te ręce dosięgły sprawdziła powodzenie tej operacji. Więc Zofia była właśnie w tym świecie i nie oszukujmy się tam błądziła myślami. I tu ciężko stwierdzić, gdzie dokładnie błądziła, czy jego włosach, czy po klatce, może na plecach, albo jeszcze gdzieś indziej, ale to już domyślajmy się. Więc przemęczyła tak ten dzień do osiemnastej. Gdy wybiła już ta godzina na wieży starego zegara w rynku Zofia wyszła z księgarni i poszła sobie spokojnie do domu, wyciągnęła telefon, a na wyświetlaczu widniała koperta z napisem „ANDREAS” znaczy dostała  wiadomość od przystojnego Niemca. Uśmiechnęła się do siebie i szybko przeczytała treść: ’cześć Zosia, jest mi smutno, ale w mojej firmie wynikły problemy i musze jeszcze tydzień tu zostać’… Dziewczyna od razu posmutniała, jej twarz do tej pory pełna nadziei i wyczekująca zasmuciła się i pochmurniała.  Jakby się lepiej przyjrzeć to można by powiedzieć, że jej oczy zaszkliły się. Co prawda nie uroniła żadnej łzy, ale to chyba tylko dlatego ,że była na ulicy i mijała ja mnóstwo ludzi, którzy mogli by niepotrzebnie zwracali na nią uwagę. W tym samym momencie wygrzebała z torebki okulary przeciwsłoneczne i wykręcając numer do Karoliny usiadła na najbliższej ławce.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Beatka1161
Użytkownik - Beatka1161

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-11-05 12:27:49