Niedostępna (4) Reasumując
W piątek, po wysłaniu materiału do drukarni, kiedy wszyscy myśleli, że mają czas na spokojne wypicie kawy szef zarządził zebranie. Miał już pomysł na następny numer i kazał już na poniedziałek każdemu przygotować koncepcję swojego działu. Hasło Dzień Wszystkich Świętych w tradycji polskiej i na świecie. Przenikanie tradycji obcych na grunt krajowy. Oczywiście należało temu nadać wymiar komercyjny, pomyśleć o sposobie zarobienia na tym pieniędzy. Czas do poniedziałku na pomysły – tak. Cały wolny weekend. Adriannie pasowało, innym już trochę mniej. Ponadto naczelny poprosił ją o pozostanie po zebraniu. Została, kiedy wszyscy opuszczali salę.
- Jakie ma pani plany na weekend? – spytał.
- No chyba będę intensywnie myśleć nad pomysłem na przyszły numer.
- A jest pani jeszcze zainteresowana aranżacją wnętrz?
- Jak najbardziej.
- Ja to widzę tak. Nie będzie pani tworzyć swoich, wymyślonych aranżacji. Chcę pokazać jak mieszkają różni ludzie i jakie mają spojrzenie na domowe zacisze. Żeby było ciekawie to powinni być ludzie znani – artyści, właściciele dużych przedsiębiorstw, politycy. Mam na jutro bilety na premierę teatralną „Lalki”. Będzie tam trochę znanych osób. Mamy niepowtarzalną okazję, żeby pozyskać zgodę i umówić się na spotkania tu i tam. Jest pani zainteresowana?
- Ale co? Mam w czasie antraktu biegać od człowieka do człowieka, nagabywać i pytać czy nie zechce pokazać mi swojego mieszkania, a przy okazji całemu krajowi?
- Pani Adrianno. Trochę wyobraźni. Trzeba to załatwić dyplomatycznie. Pójdziemy tam jako goście. Podczas przerwy, jeśli znajdzie pani kogoś znanego i ciekawego uśmiechnie się pani, zagadnie o sztuce, o wrażeniach… Rozumie pani. Elokwentnie, grzecznie i z wyczuciem. Da pani radę?
Pytanie czy da radę było wystarczającą motywacją, żeby spróbować. Chwilę zastanowiła się, po czym wzruszyła ramionami z miną mówiącą – drobnostka.
- To nie powinno być nic trudnego. Dobrze.
- Żebyśmy się nie szukali pod teatrem przyjadę po panią. Proszę mi podać swój numer telefonu, żebyśmy byli w kontakcie. – wyciągnął swój telefon gotów do wstukania cyferek i Ada podała mu je.
- Dobrze. Sztuka jest o dziewiętnastej. Będę po osiemnastej, żebyśmy zdążyli znaleźć miejsce do zaparkowania i dotrzeć do teatru. Jesteśmy umówieni?. – tu Ada nie była pewna, czy było to pytanie, czy też komunikat, ale potwierdziła.
- Jutro o osiemnastej będę gotowa.