NIE MA PENELOPY

Autor: wolfhorse
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

nie miała odwagi. Bała się. Czego tu się bać? Prawdy? *
Może gdyby wcześniej... ech, szkoda gadać.
*

Jest kobietą. Jest dorosłą kobietą. Idzie do mężczyzny. Idzie, żeby spędzić z nim noc. Nic więcej. Zwyczajnie, spędzić noc. Bo tak chce, bo ma na to ochotę, bo potrzebuje silnych męskich ramion, ciepła męskiego ciała.
*

Będzie kolacja przy świecach. Podobno świetnie gotuje. Nie bardzo wierzy w jej kulinarne zdolności. Twierdzi, że dobrze gotować potrafią tylko mężczyźni. Ona nie ma nic przeciwko temu. Chce być rozpieszczana. Tego jej brakowało.
*

Dobre wino... tak, wypije dużo dobrego wina. Apotem...
*
Makijaż – dyskretny. Kolczyki? Nie, nie te, przynajmniej nie teraz, nie dziś. Pierścionek? Tamten? Nie, tego nie zrobi, aż tak cyniczna nie jest. Ten od ojca, na osiemnastkę. Tak, ten będzie dobry. Sukienka. Nowa, specjalnie na te okazję. Właściwie zsuwa się sama. Stanik – nie. Stringi – cienkie sznureczki i maleńki trójkąt czarnego jedwabiu. Pończochy, podwiązki. Pierwszy raz je ubiera. To będzie bardzo seksowne. Może nawet w nich zostanie.
*
Dziwka? Bez przesady. Co najwyżej napalona suka.
*
Spokojnie, tylko spokojnie. Przecież to nic nowego. Nie raz już przecież... a jednak... *
To nie przygoda, nie zdrada, po której skruszona, z poczuciem winy wraca do swojego mężczyzny. To... no właśnie, co? Tego tak naprawdę nie wie.
*
A może to proste, bardzo proste? Najzwyczajniej w świecie potrzebuje chłopa. Tyle i tylko tyle.
*
Wiec dlaczego?... Co dlaczego? Nie ma żadnego dlaczego! Tabletka i wio!

*
Co do niego czuje. Miłość? Nie. Raczej go lubi. Podoba się jej? To akurat nie jest istotne. Nie chodzi o urodę. Jest stary. Przesada – dorosły, no, bardzo dorosły. Jest cyniczny. Nic nie chce. Nic nie obiecuje. No nie, nie do końca. Może jej dać pracę, całkiem niezłą pracę za całkiem niezłe pieniądze, z atrakcyjną szansą awansu, oczywiście całkowicie zależną od niego, pod warunkiem... sama rozumie... Ale nic na siłę. Wszystko zależy od niej. Zawsze może powiedzieć nie, wycofać się, bez żadnych zobowiązań. Tego właśnie jej trzeba: jasno pozbawionej sprawy.
*
Miłość? No, właśnie. Po drodze musi wysłać ten list. Chce być w porządku. Zupełnie w porządku.

VI.

- Jestem.

- Widzę.

- Chcesz działkę?

- A ty?

- Pewnie, że chcę.

- I ja mam kupić

- Nie. To ja kupiłam, dla nas.

- Dla nas?

- Dla mnie i dla Ciebie.

- Skąd wzięłaś kasę?

- Puściłam się.

- Za pieniądze?

- Za czekoladki nie daję.

- Mówiłaś, że lubisz te klocki.

- Nie ma to, jak łączyć przyjemne z pożytecznym.

- To dlaczego ze mną...

- Bo cię lubię. Jeden malarz namalował pięć moich portretów i dał mi wszystkie za darmo. Bo mnie lubi.

*

- Idź już.

- Ona wróciła?

- Nie.

- Więc czemu? Coś było nie tak? Nie lubisz mnie rżnąć?

- Nie.

- Co nie?

- Zwyczajnie nie.
*
- Mogę posiedzieć? Zimno dzisiaj.
- Wejdź, zrobię ci coś do picia. Kawa, herbata?
- Mleko.
-?
- W proszku.
- Też sama wymyśliłaś?
- Tak.
*
- Po co przyszłaś?
- Zwyczajnie, miałam ochotę.
- Na co?
- Na ciebie.
- I pomyślałaś, że kupisz mnie za działkę?
- Pomyślałam, że dziś nie będę ci się sprzedawać za działkę. Wtedy też zresztą nie... *
- O co ci chodzi?
- O nic. Czy zawsze musi o coś musi chodzić? Przyszłam, jestem, chcesz, to zostanę, chcesz, to pójdę. Dobrze mi z tobą.
- Nic o mnie nie wiesz.
- Wiem, wiem,
- Co?
- Nic. Nic nie wiem, nie obchodzi mnie nic. Czuję.
- Co?

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wolfhorse
Użytkownik - wolfhorse

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-06-01 12:41:34