Następny problem na drodze do szczęścia
-Nie mów jej jeszcze-Szepnął jej Kacper do ucha.
-Muszę, nie chcę nic ukrywać tym bardziej dużego brzucha.-również szepnęła.
-No dobra.-odszepnął.
-Chodź mamo do salonu, ale obiecaj że nie będziesz zła… to bardzo ale to bardzo nieprzyjemna sprawa i nie każda córka by to powiedziała mamie.-Zaczęła.
-Linda mów… niepokoję się. Nie będę zła.-uspokoiła ją mama.
-Jestem w ciąży.-Wyrzuciła to z siebie.-Z Kacprem będę mieć bliźniaki.
-Nie mówiłaś nic o bliźniakach kochanie, ale to podwójne szczęście.-szepnął jej do ucha.
-Yhyy…-Zamyśliła się.
-Tylko „yhyy…” ?? Nic więcej?? Tylko tyle?-Zdenerwowała się Linda.
-Powiedziałaś że mam nie wyzywać, no to powstrzymam się od kazania.-Powiedziała.
-Ale co teraz?-Zapytała.
-Nic, trzeba czekać dziewięć miesięcy. Nauczkę już dostałaś.-Rzekła.
CDN.