Można inaczej
On włożył w coś wystarczająco dużo wysiłku, by zrealizować postawione sobie cele.
My też tak powinniśmy, ale czy to robimy?
Nie. My jako zwykli ludzie wolimy zadowalać się czymś co mamy teraz. Żyć chwilą. Carpe Diem. Nie myślimy o przyszłości.
Kiedyś usłyszałem stwierdzenie, które utkwiło mi w pamięci na bardzo długi czas. "Żyj jakby jutra nie miało być".
Czy faktycznie tak powinniśmy działać?
Być może ci, którzy chorują na przewlekłe choroby powinni rozważyć taką możliwość, ale co z nami? Przeciętnymi ludźmi. Czy my też tak powinniśmy myśleć?
Wiem po sobie, że nie. Szkoła pozwoliła mi na spełnienie swoich marzeń. Nawet jeśli to tylko papierek, to był inwestycją w samego siebie. Miałem go na rozmowie i mogłem się nim pochwalić. Czy zmienił postrzeganie mojego życia? Absolutnie nie, ale czy zmienił moje życie? Z cała pewnością tak. To inwestycja w siebie, wiara we własne siły pozwoliła mi pójść na przód.
Czy planuję na tym zaprzestać? A czy Steve Jobs przestał na Apple I?
Nie, po nim było jeszcze wiele innych komputerów i każdy z nich miał coś czego nie miał poprzedni. Przez wiele lat, metodą prób i błędów, wielki potentat informatyczny budował swoją twierdze i inwestował w nią nie tylko czas i pieniądze, ale przede wszystkim wiedzę i umiejętności. W momencie kiedy skończyła się jego wiedza, znalazła kogoś mądrzejszego, kto pomógł mu osiągnąć cel.
A czy nam ktoś broni to zrobić?
Idąc do szkoły, korzystamy z wiedzy i doświadczenia dużo mądrzejszych i wykwalifikowanych ludzi, ale czy to od nich zależy czy odniesiemy sukces? Nie. Oni dają nam wiedzę i za razem możliwości. To od nas zależy czy chcemy coś osiągnąć czy tkwić w miejscu.
Ja nie chce.
A wy?