Morderstwo w Pociągu
Tak. Udało Ci się coś ustalić.
Niestety mało, ale coś mam.
A konkretnie?- dopytywał się inspektor Artur.
Agatha opowiedziała mu o szwedzkim obuwiu.
Jesteś pewna, że to są akurat te buty?
Tak, jestem pewna – zapewniła go pani Grey.
Dobrze, ufam ci...Chodźmy zobaczyć co ustalili technicy.
IV
Agatha i Artur weszli do przedziału, w którym został zabity producent muzyczny.
Ciała już tam nie było.
Co ustaliliście? - spytał Artur jednego ze swoich ludzi.
Ofiara została dźgnięta nożem dwukrotnie, raz morderca trafił w rękę drugi raz prosto w serce. Zamordowany po pierwszym ciosie próbował się bronić, lecz jak widać z feralnym skutkiem.
Coś jeszcze? - dopytywał się inspektor.
Ofiara miała przy sobie sporą gotówkę...
W końcu był producentem muzycznym – wtrąciła Agatha – To również wyklucza motyw rabunkowy.
Dokładanie – powiedział technik policyjny.
- Karz konduktorowi zamknąć wszystkie drzwi dla pewności, że nikt nie ucieknie – polecił mu Artur.
Morderca czekał na odpowiedni moment – powiedziała Agatha.
Skąd to wiesz? - spytał zaciekawiony inspektor.
Mówiłam ci, że przeglądałam nagrania z kamer...Morderca wszedł do przedziału tuż po tym jak wyszła z niego jego żona, pewnie nie chciał świadków i niepotrzebnych trupów – wyjaśniła.
To ma sens.
Inspektor i pani Grey przesłuchali ludzi z sąsiadujących przedziałów. Oczywiście jak to jest zawsze nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. Detektywi postanowili sprawdzić pozostałe wagony, wiedzieli, że to zajmie sporo czasu, lecz co mieli innego zrobić?
Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie był wiadomy motyw.