Morderstwo w Pociągu
Po godzinie jazdy Agatha na korytarzu usłyszała kobiecy krzyk.
Wyszła więc pospiesznie, by zobaczyć co się stało. Na środku stała młoda kobieta,
blondynka około trzydziestki. Płącząc wołała o pomoc.
Agatha podeszła do niej:
Co się stało?
Kobieta nie opowiedziała tylko wskazała drżącą rękom na przedział prawo od
przedziału Agathy.
Pani Grey weszła do niego i ujrzała zakrwawionego mężczyzne, około czterdziestki
o czarnych włosach. Mężczyzna ubrany był w gustowny i zapewne drogi smoking.
Po sprawdzenie pulsu stwierdziła, że mężczyzna jest martwy. I z pewnością została zamordowany.
Wokół przedziału zrobiło się zbiegowisko. Konduktor ogłosił, że na najbliższej stacji będzie czekać policji i pod żadnym pozorem nikt nie może do ich przybycia opuścić pociągu. Agatha doszła do konduktora wyjaśniła krótko kim jest i czym się zajmuje.
Następnie zapytała czy może porozmawiać z kobietą, która znalazła zwłoki.
Mężczyzna udzielił jej zgody i zabrał do przedziału, w którym znajdowała się obecnie.
Kobieta była roztrzęsiona, ale według analizy Agathy zdolna do rozmowy.
Dzień dobry jestem Agatha Grey, detektyw – przedstawiła się – Mogę zadać pani kilka pytań?
Kobieta w odpowiedzi kiwnęła głową.
Czy znała pani zamordowanego?
Tak...to był mój mąż - odparła przez łzy.
Jak się nazywał?
Adam, Adam Bartosik.
Ten producent muzyczny? - spytała dla pewności detektyw.
Pani Bartosik szlochnęła.
Tak.
Czy widziała pani kto zabił pani męża?
Nie...byłam w tym czasie w toalecie nie było mnie dosłownie pięć minut.