Mój chłopak nie jest gejem (koniec)

Autor: AkFa
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

matka Bryana spokojnie uśmiechając się do nich obu łagodnie. Ojciec Bryana także obdarzył ich wyrozumiałym uśmiechem.

- Gdybyśmy, choć przez chwilę podejrzewali, że ciężko ci i obawiasz się naszej reakcji, w końcu sami poruszylibyśmy temat.

- Ale co z Kylem? Przecież on nie jest… no wiecie…- Bryan lekko spłoszony spojrzał na swojego mężczyznę.- To znaczy …

- Wiem, co to znaczy.- Odparł Kyle spokojnie.- Że znów za dużo myślisz.

- Kyle nie miał po prostu szansy przy tobie. W końcu jesteś moim synem.- Odparła jego matka z dumą.- Twoje uczucia do niego zaczynały sięgać zenitu. To było kwestią czasu, że sięgniesz po to, czego chciałeś!

- I że dostaniesz dokładnie to, czego chciałeś.- Dodał jego ojciec stanowczo.- W końcu jesteś także moim synem.

   Bryan po raz nie wiadomo, który zarumienił się po nasadę włosów i na poły nieśmiało na poły przepraszająco spojrzał na Kyla. Młody mężczyzna uśmiechnął się do niego trochę drwiąco. Teraz wiadomo, po kim Bryan odziedziczył swój temperamencik. Kyle wręcz mógł się założyć, że ich związek będzie pełen iskier. Które już spływały po jego zakończeniach nerwowych. Każdy najdelikatniejszy ruch ciała Bryana tuż przy jego ciele posyłał nową fale przez jego organizm. Rodzina Bryana zdawała się nieświadoma chemii, która zachodziła między nimi. I chwała Bogu!

- Cóż, jeśli Bryan nie wyhodowałby wreszcie kręgosłupa, sam bym ci powiedział Kyle.- Matt zdołał wreszcie stłumić napad swojego śmiechu.- Już miałem serdecznie dość tych serduszek, które unosiły się nad jego głową! Zaczynałem tracić nadzieję, bo przy tobie zdawał się tracić wszelkie umiejętności mowy i myślenia.

- Wcale, że nie!- Ok, to nie najlepszy przykład jego elokwencji. Kyle znów zdawał się lekko dławić. Co ja sto procent znaczyło, że próbuje się nie śmiać.- To nie jest śmieszne!- Rzucił swojemu chłopakowi ostrzegawcze spojrzenie i zadarł zadziornie podbródek do góry.

Trzeba przyznać, że Kyle bardzo się starał nie drażnić mniejszego mężczyzny. Bardzo, ale to bardzo. W końcu zmuszony był objąć Bryana za kark i wcisnąć jego twarz w swoją pierś, aby ukryć uśmiech, który wyrwał mu się na wolność.

Bryan z lekką obawą spojrzał na swojego ojca kątem oka. Nie był pewien jak zareaguje na tak jawną bliskość między nimi. Z drugiej strony nie miał zamiaru odmawiać sobie czegokolwiek, co mógłby dzielić z dziewczyną. Będąc z Kylem nie tracił żadnych praw!

Steven Thomson, pięćdziesięcioletni ex-futbolista i obecny współwłaściciel firmy ochroniarskiej zachowywał nieprzenikniony wyraz twarzy. Jednocześnie Bryan znał go wystarczająco dobrze, aby zdawać sobie sprawę z tego, że to dobrze wróży. Gdyby jego ojciec był na niego choćby w najmniejszym stopniu zły, bez wątpienia dałby mu już o tym znać. Jemu i kilku przecznicom.

- Matt przestań go drażnić.- Kyle rzucił ostrzegawcze spojrzenie przyjacielowi. Nikt nie może denerwować jego baby.

- Och, Kyle psujesz całą zabawę.

- Spadaj Matt. – Bryan już od dawna nie pozwał swojemu starszemu bratu zaleźć mu za skórę. I choć nadal miał wrażenie, że znajduje się w jakimś surrealistycznym śnie, zdawał sobie sprawę z tego, że i tak wszystko poszło łatwiej, lepiej i szczęśliwiej niż miał odwagę marzyć. – Jeśli skończyliśmy bawić się biednym Bryanem, to chyba czas na nas.

 

    Szybko i bardzo wylewnie pożegnali się, aby u

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
AkFa
Użytkownik - AkFa

O sobie samym: Pisarka z zamiłowaniem do czytania. Piszę i publikuję opowiadania i ebooki, poświęcone związkom i miłości mężczyzn (M/M). Moje opowiadania można przeczytać m.in na moim blogu www.akfa-dreamlandpress.blogpsot.com. Moje ebooki można nabyć na http://wydaje.pl/ebooks/show/826/Ile-jest-prawdy-w-prawdzie Zapraszam także wszystkich bardzo serdecznie na moją stronę internetową www.myspaceintheworld.wordpress.com Opinie i komentarze zawsze bardzo serdecznie widziane Pozdrawiam
Ostatnio widziany: 2014-01-22 12:04:28