Moc bursztynu cz-12
- Masz taki ładny uśmiech, Norbercie, powinieneś się częściej uśmiechać – powiedziała i pokiwała paluszkami.
Norbert wyszedł na korytarz, czuł się szczęśliwy, jak nigdy. Pierwszy raz w życiu, udało mu się dokonać czegoś szczególnego. Stanął przed synem i obrzucił spojrzeniem Dawida.
- Już się obudziła – pokiwał głową.
Dawid podał mu rękę.
- Dziękuję. Ale nie mogę zrozumieć, jak pan tego dokonał?
- Posłuchaj młody człowieku. Żyliśmy obok siebie, dwadzieścia pięć lat, więc byłoby dziwne, gdybym nie wiedział, jak tego dokonać.
- Jeszcze raz dziękuję – rzekł Dawid i uścisnął mu dłoń.
Tomek zerwał się i chciał pobiec do matki. Jednak w połowie drogi się zatrzymał, zrobił gest dłonią, by Dawid wszedł pierwszy. Dawid skłonił głową i zniknął za oszklonymi drzwiami. Tomek wyszedł ze szpitala i dołączył do ojca. Po chwili, wyjął komórkę, zadzwonił do ciotki i poinformował, że mama się obudziła.
Od autora:
Historia Małgorzaty i Dawida, jest oparta na autentycznych faktach. Zmienione zostały, tylko imiona, nazwiska, miejsce wydarzeń oraz okoliczności tragicznego wypadku.
Anna K.