Moc bursztynu cz-10

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Zegar, to nie znaczy, że wszystko.

Zrobił niezadowoloną minę

- Ty wiesz swoje, ja swoje – odburknął. - Ale wracając do zegara. Czy jesteś pewna, że chcesz się go pozbyć?

- Tak. Obawiam się, że jeśli wysiądzie, nie będzie mnie stać na jego naprawę. Już kiedyś się coś popsuło i Norbert słono zapłacił za naprawę. Poza tym, nie jestem zbyt emocjonalnie związana z zegarem. Gdy byłam mała, ciągle straszyli mnie duchami i mówili, że siedzą w zegarze. Boże, jak ja się wtedy bałam. Nie wiem, czy mi uwierzysz. Ale nawet teraz, ani jednej nocy nie spędziłabym w tym pokoju.

Przytulił ją do siebie i pocałował w czoło.

- Powiedz Małgosiu. Kto wpadł na taki genialny pomysł, by te piękne meble, stały poza zasięgiem ludzkiego oka?

- Norbert zadecydował, żeby pokój był zamykany na klucz. Tłumaczył, że meble mogą narazić nas na włamanie.

- Bałwan! Kto byłby w stanie ruszyć z miejsca meble? A ty się nie buntowałaś?

- Raczej nie. Sądziłam bowiem, że będzie mniej sprzątania. A jak się posuwa twój remont, Dawidzie? – spytała znienacka.

Skrzywił się z niesmakiem.

- W żółwim tempie. Ale nie mam wpływu, żeby go przyspieszyć. Muszę cię jednak uprzedzić, żebyś nie była zaskoczoną. Kiedy tylko zakończy się remont i uporam się ze sprzątaniem, wprowadzę cię, jako panią Łasuch.

- Gadasz wierutne bzdury – wycedziła przez zęby.

- To nie są żadne bzdury. Skoro bez przerwy tobie powtarzam, więc powinnaś wreszcie zrozumieć, co zamierzam. Jeżeli chodzi o zegar, wcale nie musisz go sprzedawać, by mieć na adwokata: zapłacę za niego.

- Jeśli dobrze zrozumiałam, ty zapłacisz za mojego adwokata?

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59