Mimo wszystko
- Siadaj proszę. – powiedziała
matka i sama usiała naprzeciw syna .
- Dziękuje - z kuchni dobiegł głos :
- Synku z mleczkiem ?
- Nie tato , czarną poproszę .
- A ile słodzisz , nadal dwie
łyżeczki ?
- tak tato , dziękuje .
Kiedy
już kawa została przyniesiona , mama przystąpiła do zadawania pytań :
-
Jak
się udał lot ?
-
Dobrze.
-
Synku
, jak sobie radzisz w tym Utrechcie , tak daleko od domu ?
-
Dobrze,
niedługo zmieniam prace
-
Na jaką ?
O matko , a co się stało ?
-
Na lepiej płatną i nic się nie stało .