Mały niebieski guzik

Autor: pajczung
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Idziemy dalej?- Dziewczyna uznała, że trochę zbyt długo zabawili w tym miejscu. W każdej chwili mogli pojawić się Niemcy.

- Jeszcze chwila. – chłopak oparł głowę o ścianę. Chciało mu się spać.

- Kiedy to się skończy? Walczymy już tak długo.-  Zapytała Elwira.

- Tydzień może dwa. Alianci wiedzą, że walczymy. Armia Czerwona jest na przedpolach. Kwestia czasu nim się dogadają i ruszą nam z pomocą.

            Janek sam nie wierzył w to co mówił. Gdyby tak się stało Powstanie było by już dawno wygrane. Nie chciał jeszcze bardziej zasmucać Elwiry. I tak mieli już mnóstwo problemów. Przymknął oczy.

            W okolicy zrobiło się jak by spokojniej. Ucichły nawet strzały. Młodzieniec poczuł, że ta chwila się już nie powtórzy. To była jedna szansa na sto, może i na milion. Spojrzał gdzieś w dal przez zniszczone okno.

- Gdy tylko to wszystko się skończy- zaczął.- Chcę  byśmy byli razem.

            Elwira spojrzała na niego. W pierwszej chwili nie wiedziała do czego zmierza.

Janek spojrzał jej w końcu w oczy.

- Czy zostaniesz moją żoną?- zapytał. Czuł suchość w gardle. Wyznanie miłości, było dla niego trudniejsze niż walka.

            Do oczu Elwiry napłynęły łzy. Jej serce zabiło mocniej. Właśnie w tej chwili głód, wojna czy śmierć przestało mieć dla nich znaczenie. W tej jednej chwili poczuli się ludźmi. Byli tylko oni. W zrujnowanym mieszkaniu, gdzie w około panował cyklon śmierci i zniszczenia.

- Tak! Chcę być twoja żoną. Urodzić ci dzieci. Razem z tobą się zestarzeć.

            Pocałowała go namiętnie w usta. Młodzieniec nie czuł się tak bardzo szczęśliwy  niż teraz. Zapragnął by wojna zakończyła się jak najszybciej.

- Wiem, że powinienem dać ci pierścionek zaręczynowy.- Powiedział gdy przestali się całować. - W obecnych czasach to dość trudne.

- Nie musisz mi nic dawać.- Elwira nawet nie pomyślała o pierścionku. Dla niej to był tylko mały szczegół. Liczyła się tylko ich miłość w tych okropnych  czasach.

            Janek pokręcił tylko głową. Uniósł ręce do szyi, na której miał zawieszony wisiorek. Zdjął go i założył Elwirze. Pocałował ją w czoło.

- Teraz oficjalnie jesteśmy narzeczeństwem.

            Dziewczyna z wdzięcznością przyjęła prezent zaręczynowy. Był to niewielki niebieski guzik w złotej oprawce. Kształtem przypominał kwiatek. Domyśliła się, że dla Janka miał wielkie znaczenie. Doceniła jego gest.

- Dziękuje ci!! Z całego serca.

Przytuliła się do niego. Pragnęła by ta chwila trwała wiecznie.

            Za okna dobieg ich dźwięk strzału. Janek odsunął od siebie dziewczynę. Wziął do ręki karabin. Ostrożnie podszedł do okna.

- Zostań tu- polecił Elwirze.

            Wyjrzał przez okno. Ulica wyglądała na względnie spokojną. Zniszczone bloki. W oddali majaczył wrak spalonego czołgu.

            Nagle spostrzegł jakiś ruch. Za kupy gruzu ostrożnie wyjrzał jakiś człowiek. Najpierw wystawił osmoloną głowę. Gdy upewnił się, że w około jest bezpiecznie, zaczął biec wzdłuż ulicy. Musiał być to jeden z powstańców.

- Co się dzieje?- zapytała zaniepokojona Elwira. Janek gestem dłoni nakazał by została tam gdzie jest.

            Momentalnie za rogu ulicy wyszli Niemcy. Celowali z karabinów do uciekającego. Janek widział jak jeden z oprawców przymierza się do strzału. Nie  zdążył chłopak był szybszy, strzelił pierwszy. Żołnierz padł martwy. Reszta jego oddziału zaczęła strzelać w kierunku kryjówki Janka.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
pajczung
Użytkownik - pajczung

O sobie samym: Mały niebieskooki blondyn, podobny do skrzata. Nazywający często siebie Hrabia Drakul Mniejszy ( cokolwiek to znaczy). Kiepski z ortografii, matmy w ogóle ze wszystkiego, o łacinie nie wspominając. Marzyciel, bez perspektyw. Nudziarz...
Ostatnio widziany: 2024-07-17 06:03:16