„Mała, dygocąca, krucha istota.” cz4
Włączyłam laptopa. Najpierw rachunki, później sprawdzę pocztę. Dobrze, że otworzyłam to konto oszczędnościowe. Wakacje będą musiały sobie poczekać. Spędziłam godzinę klikając akceptacje poszczególnych rachunków. „Teraz czas na skrzynkę mailową” pełno reklam o widomość od nieznajomego.
„ Uważaj na Michała nie jest tym za kogo się podaje, wykorzystuje kobiety, później porzuca. Życzliwa .”
„Ciekawe kto to? Może któraś w biurze zazdrosna ,że mnie zaprasza na kolacje i spędza ze mną więcej czasu niż z innymi, ale co to kogoś obchodzi. On jest mój, nie nigdy nie powiedział, że będzie mój . musze do niego zadzwonić”
- Hej kochanie- powiedziałam zanim się odezwał w słuchawce
- Jakie kochanie – damski głos mnie zaskoczył – pomyłka
Jeszcze raz wykręciłam numer
- Tak słucham odezwał się Michał
- Hej kochanie –powiedziałam z uśmiechem.
- Dlaczego dzwonisz coś się stało? – tak oschle to powiedział, że mnie wmurowało w fotel.
- Nie nic się nie stało. Dzwonię bo jutro nie zastaniesz mnie w firmie, jestem u rodziców może byś mnie tutaj odwiedził?- w tle dało się słyszeć „kto dzwoni kochanie?” Ten sam damski głos. Wiec wcześniej się nie pomyliłam – ktoś tam z Tobą jest?
- Zaraz do ciebie oddzwonię- i się rozłączył
Zdębiałam całkowicie. Już niczego nie byłam pewna. „ Myślałam, że to coś poważniejszego, że na mnie mu zależy” Zaschło mi w gardle . Łzy popłynęły same . „Co się ze mną dzieje?”
- Miałem drugi telefon, przepraszam. Nie będę mógł cię odwiedzić wiesz jaki mam napięty grafik.
- Pomyślałam tylko, że poznałbyś moich rodziców, fajnie by było
- Następnym razem ok. „Maleńka” – ten ton mi się bardziej podobał
- Ok.. – uśmiechnęłam się do siebie
- Czy ja ci w czymś nie przeszkodziłam?
- Nie