Love in the saddle 17
- O tak, jak przyjemnie
Po tych słowach wsadziłem jej palce jeszcze szybciej i głębiej, aż krzyknęła:
- Tak bierz mnie
- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, mała.
- Pierdol mnie ostro!
Teraz to mnie podnieciła na maksa, więc dałem ostro do pieca. Pieprzyłem ją jak nigdy dotąd. Jej cycki skakały jak szalone. Jęczała jak opętana:
- Oooooooh ah aha ah ah ah aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
Po 10 minutach tak ostrego seksu doszliśmy oboje niemal w tym samym czasie. Czułem jak po kolanach spływają mi soki z jej aksamitnej cipki.
Całowaliśmy się namiętnie.
Przycisnąłem ją do materaca i zacząłem ruchać. Chwyciła mnie za pośladki i przyciskała do siebie, abym mocniej ją penetrował. Następnie odwróciła się i zapinałem ją ostro od tyłu. Było ostro, nasze ciała płonęły. Bawiłem się jej piersiami wsuwając jednocześnie kutasa do jej jamy. Po paru sekundach tak ostro przyspieszyłem, że moje jaja obijały się o jej tyłek. Podeszła do mnie i nabiła swoją szparkę na mój maszt. Skakała w górę i w dół.
Czułem narastający przypływ gorąca.
Jęczeliśmy oboje.
Nadchodziło nieuniknione.
Krzyczeliśmy:
- Dochodzę, dochodzę!!!
Pierdoliliśmy się tak ostro jeszcze przez chwilę, aż w końcu nastąpił mega wytrysk.
Mag kazała mi spuścić się na jej brzuch, nie przewidziała jednak, że wytrysk będzie tak ogromny i zaleje jej całą twarz. Spojrzałem na jej dupcię, z której tryskały jeszcze soki. Odpoczęliśmy chwilę i ogarnęliśmy się.
Gdy oboje opadliśmy na siebie mega zmęczeni, Maggie powiedziała mi, że ma dla mnie jeszcze jedną niespodziankę i bym został u niej .Zgodziłem się i na pożegnanie dałem jej soczystego buziaka. Zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Następnego dnia rano, obudziłem się rześki i wypoczęty. Ostrożnie usiadłem , a głowę oparłem o zagłówek.
Siedziałem tak z 10 minut i po prostu parzyłem na moją tygrysicę, która słodko i niewinnie spała. A w padające przez wielkie panoramiczne okno, promienie wschodzącego słońca cudnie padały na jej nagie ciało.
Mógłbym patrzeć tak na nią całą wieczność. Była naprawdę piękna.
Po chwili Maggie się przebudziła i spojrzała na mnie swoim zaspanym wzrokiem. Uśmiechnęła się do mnie, a ja nachliłem się nad nią i zaserwowałem jej soczystego buziaka. Nadzy udaliśmy się pod prysznic..
Mag od razu dobrała się do mojego penisa i zaczęła go obciągać, a ja po omacku odkręciłem deszczownicę. Ciepła woda dawała ukojenie i przyjemnie nas pieściła.
Nagle z moim trzewi wydobył się gardłowy pomruk rozkoszy, a w tym czasie Maggie sięgnęła po wodoodporny wibrator, który leżał na najniższej półce zamontowanej w kabinie i wsadziła go sobie w tyłeczek. A ja zabawiałem się jej sutkami. Kątem oka zerkałem na jej poczynania, szło jej świetnie doznawała rozkoszy wibratora jęcząc i wijąc się jak kocica. Pewnie lubi takie zabawy i nie tylko.
Kilka razy zmienialiśmy pozycję, aż w końcu doszliśmy.
Następnie kazałem mojej tygrysicy położyć się na podłodze brodzika i zacząłem robić jej ostrą palcówkę.
Jęczała z rozkoszy.
Po paru minutach Mag zaczęła dochodzić, ale nagle przerwałem pieszczoty, ponieważ chciałem dać jej mega orgazm.
Położyłem się bokiem na podłodze. Przede mną w tej samej pozycji ułożyła się Maggie, a ja włożyłem jej wibrator znów w cipkę. Dodatkowo macałem łechtaczkę Mag od przodu. Zabawialiśmy się tak przez jakiś czas, aż w końcu zaczęliśmy dochodzić. I w końcu stało się. Oboje trysnęliśmy w tym samym czasie.
Odpoczęliśmy chwilę i wzięliśmy prysznic, gdzie strzeliłem jeszcze Mag jedną po minetkę.
Tak oto zakończył się najostrzejszy i najgorętszy dzień w całym moim życiu.
Po prysznicu, zjedliśmy porządną jajecznicę na bekonie, a potem zasnęliśmy nadzy w salonie na kanapie.