La Estrella Solitaria

Autor: Vanillivi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Choć była przecież jeszcze bardzo młoda, miała wrażenie, że jej bajka już się zakończyła, a te wszystkie wydarzenia, które nastąpiły później, nawet jeśli atrakcyjne, były jedynie pisanym już bez żadnego pomysłu sequelem.

 

Wszystko to skończyło się niecałe dwa miesiące temu, kiedy przedawkowała tabletki nasenne. Czuła to dobrze w momencie, gdy obudziła się w szpitalnej sali. Oczywiście nigdy tak na prawdę nie planowała odebrać sobie życia. Wiedziała, że to co zrobiła było krokiem bardzo lekkomyślnym, chwilowym krzykiem rozpaczy. Tamtego ranka jednak miała wrażenie, że to wszystko nie ma żadnego sensu. Lekarze niepotrzebnie starali się, by ją odratować, kiedy i tak nie ma już przed nią żadnych perspektyw.

Minął jakiś czas, odpoczęła sobie mieszkając u babci, potem wróciła do domu i stopniowo uczyła się żyć na nowo. Jakoś to się potoczyło, wiele spraw ją zajęło, odciągnęło od rozmyślania. Ciągle dużo pisała, czytała. Początkowo unikała przyjaciół, stopniowo zaczęła spędzać z nimi coraz więcej czasu. Odżyły dawne żarty, wygłupy, stare problemy. Poza jej rodziną, tylko Roksana wiedziała o tym, co się stało. Kiedy Farlito opowiedziała jej o wszystkim, pokiwała tylko głową i z pełną rozsądku miną rzekła:

- Nic się na szczęście nie stało, tylko nie rób tak więcej. A faceci to wiesz, nie ten, to inny będzie.

 

Łatwo jej mówić, nie chcę innego, pomyślała wtedy Anna, ale w duchu przyznała, że przyjaciółka odrobiła lekcję. W zeszłym roku podczas szkolnej wycieczki Gośka przebywająca na silnych środkach antydepresyjnych wypiła na spółkę z koleżanką ćwiartkę wódki i tylko dzięki błyskawicznemu płukaniu żołądka udało się ją uratować. Wtedy Roksanę interesowało głównie to, jak uchronić materac od zarzygania.

 Anna strasznie wstydziła się wtedy za przyjaciółkę, więcej - miała ciągle wyrzuty sumienia, że sama nic nie zrobiła, chociaż przecież nie było jej przy tym i nikt od niej niczego nie oczekiwał. Ostatecznie być może nie miało to wielkiego znaczenia, Gosia i tak zmarła w kilka miesięcy później, zamordowana przez Eiselberga.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Vanillivi
Użytkownik - Vanillivi

O sobie samym: http://poewiki.org/index.php/Strona_osobista:Anna_Michalska
Ostatnio widziany: 2024-08-11 20:11:14