La Estrella Solitaria
Anna
wyrwała się z zamyślenia. Jeszcze jedno głupie wspomnienie. Nigdy w
życiu nie przyznała by się, jak dobrze pamięta każdą chwilę z nim
spędzoną. Nie chciała, by uważał ją za sentymentalną idiotkę. Próbowała
przekonać samą siebie, że wcale jej nie zależało.
Tymczasem autokar przejechał przez lasek i po chwili zatrzymał się przy hotelu. Turyści wysypali się z autokaru i na moment zrobiło się gwarno. Kilkadziesiąt stóp weszło do hotelu po betonowych schodach, cudem unikając rozdeptania małej jaszczurki, która tam siedziała. Po chwili większość osób udała się na górę do swoich pokoi i zgaszono światło w recepcji. Jakiś czas później zgasło ono także w barze.
I tylko jaszczurka tkwiła nadal nieporuszona przy schodach, nie mogąc wejść do środka, nie chciała także zawrócić.