Kroniki konstruktora Roberta: Mała Kasia

Autor: eklerek123
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

  - Nie… Nie mu…musisz.

  - To ci umyję! – I weszła do środka. Wytrzeszczyła oczy.

  - Kochanie, ja ci to wytłumaczę… Ja też z tego nic nie rozumiem… - Próbował tłumaczyć pan Szczeblewski.

  - To tak? Po dwudziestu latach małżeństwa!

  - Ale żabciu, ta dziewczyna… Ona pojawiła się…

  - Pojawiła się!? Ja ci tu dam, ty erotomanie! 

  - Bąbelki, he, he! Pani też, pani też skacze do wody – zachęcała dziewczyna, rozrzucając po łazience pianę.

  - Ty zdziro! Jak śmiesz!? Wypier… - Nie dokończyła, bo nagle dziewczyna znikła.

 

***

 

  Robert popędził na górę. Nie było mu wcale do śmiechu. Zgodnie z wyliczeniami Kasia postarzała się co najmniej o kilkanaście lat i od jakiś kilkudziesięciu sekund znajduje się w łazience Szczeblewskich.

  - Oby tylko ten cholerny cofacz czasu zadziałał – mruczał sobie pod nosem. Wpadł do swojego pokoju i spod łóżka wyciągnął coś na wzór zwykłego budzika. Pokręcił chwilę wskazówkami, zdjął plastykową klapkę, a na jej miejsce włożył baterię R6 1,5 V.

  - Raz kozie śmierć. – Wcisnął górny przycisk na budziku.

 

***

 

  Znów znajdował się w małej, ciemnej, do tego chłodnej garderobie. A co najważniejsze była tam również mała Kasia.

  - Robert, a czy tu, aby na pewno nie ma duchów?

  - Nie sądzę.

  - Robert, a po co my tu jesteśmy?

  - A po to, byśmy mogli ćwiczyć naszą wyobraźnię.

  - To znaczy, że są tu duchy?

  - Nie ma. Wczoraj wszystkie wessałem moim spirytusowym odkurzaczem.

  - To były tu duchy?

  - Tak, i to dobrze ponad setkę.

  - To, co tu one robiły?

  - Bawiły się.

  - A w co?

  - W dom publiczny.

  - A czy my się pobawimy?

  - Może. A w co chcesz?

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
eklerek123
Użytkownik - eklerek123

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-01-11 18:41:57