"Jak odmówiłam mu seksu to się zakochał…"

Autor: Beatka1161
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

        Steven nie dawał za wygraną. Cierpliwie znosił mój „łamany angielski”, czasami nawet udawał, że rozumie bym od nowa nie musiała mu czegoś tłumaczyć.  W końcu uległam i wyszłam  z nim parę razy. Oczywiście bez nadziei na przyszłość… ale po kilku spotkaniach już nie byłam taka twarda, coś we mnie pękło. Serdeczniej patrzyłam na tego mężczyznę  z gęstymi czarnymi włosami. Pokazał mi trochę swojego miasta, przy nim poczułam się swobodniej. Miałam zobowiązanie wobec niego, więc zaprosiłam  go do Polski.

          Tak się stało. Przyjechałam z nim  do Polski przed świętami Bożego Narodzenia. To był jego pierwszy raz w moim kraju. Został ze mną tydzień czy dwa, nie pamiętam już.

 Jak był u mnie nie odczułam jeszcze tej przygnębiającej szarości mojego małego miasteczka .Gdy tylko odleciał do Londynu czułam, że to nie to czego pragnę.. Brakowało mi w moim mieście tego rozmachu Wielkiej Brytanii, uśmiechu tutejszych ludzi, życzliwości tego kraju. Upragniony powrót nie był tym, czego oczekiwałam.

         Cały czas zastanawiałam się co Steven robi tam, tak daleko ode mnie. Zaraz w styczniu zaliczyłam sesje i postanowiłam, że choćby nie wiem co to skończę te studia w Polsce, a potem zobaczę co dalej. 

        Mam wrażenie, że z naszą miłością to było tak, że on zakochał się we mnie jak odmówiłam mu seksu. Byłam młoda dziewczyną, ale nie chciałam tak jak niektóre Polki, sypiać z kimś dla pieniędzy, czy dla jakiegoś prestiżu, że mam chłopaka obcokrajowca, a nie tam jakiegoś kolegę z osiedla. A we mnie prawdziwe uczucie obudziło się wówczas jak Steven pojechał, wrócił do siebie i zostałam w Polsce sama. Zaczęłam tęsknić za nim i myśleć o nim poważniej…

          To naprawdę trudny czas w moim  życiu. Mój angielski chłopak przylatywał tak często jak mógł, zwykle był to jeden weekend w miesiącu, ja do Londynu leciałam jak miałam jakąś dłuższą przerwę na studiach np. ferie, czy wakacje.

        Razem wyjeżdżaliśmy wówczas gdzieś, To cudowne chwile w moim życiu. Wspominam je z taką nostalgią. Miałam trochę szczęścia i nie mogę powiedzieć, że tak nie było, mimo iż był to jeden z trudniejszych okresów w moim życiu.Nauczyłam się czekać i cieszyć z każdej najkrótszej chwili, z każdego najmniejszego szczęścia.

        Taka sytuacja trwała do 2004 roku. Potem kolejny przełom. Kolejna data która zmieniła bieg moich dni na długie lata - to luty tamtego roku. Obroniłam w Polsce tytuł licencjacki, trzymając w ręku dokument ze studiów ‘Rachunkowość i finanse przedsiębiorstw’ pakowałam walizki i wiedziałam , że pakuję je na dłużej. Nie tylko na wakacje, czy na jakiś czas. Cieszyłam się, że zobaczę Stevena, że będziemy razem, że jadę do niego po to by układać sobie życie…

           Od maja, kiedy mogłam już legalnie pracować  zatrudniłam się w hotelu. Jedną z pierwszych rzeczy jakie postanowiłam otworzyć w nowym życiu było zapasanie się na kurs angielskiego. Musiałam wiedzieć czego ludzie ode mnie chcą, co  do mnie mówią. Źle się czułam nie rozumiejąc wszystkiego, dlatego miałam więcej motywacji by pilnie uczyć się i rozmawiać po angielsku. W tamtym hotelu pracowałam osiem miesięcy. Moje ambicje rosły, Nie chciałam być szarą myszą przy Stevenie, poważanym informatyku w swojej branży. Sprzątanie pokoi i czyszczenie łazienek to nie to co miało mi dać pełnię szczęścia...

           W styczniu 2005 roku zaczęłam pracować w recepcji pięciogwiazdkowego hotelu. Czułam się ważna, lubiłam tę pracę, robiłam wszystko, by przełożeni widzieli, że się staram. Chciałam by czuli, że jestem dobrym pracownikiem, nigdy nie odmówiłam zostania po godzinach czy przyjścia do pracy w dzień wolny. Doceniono to. Awansowałam na przełożoną recepcji w tym ekskluzywnym hotelu. Miałam pieczę nad pięcioma recepcjonistkami, ponadto pomagałam trochę przy księgowości Moje studia się przydały. Wówczas wiedziałam, że nie zmarnowałam czasu w Polsce i cieszyłam się, że nie rzuciłam ich po pierwszym roku, kiedy poznałam Stevena, tylko trwałam w tym  i mimo, że łatwo nie było skończyłam je.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Beatka1161
Użytkownik - Beatka1161

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-12-13 13:33:39