Imię moje jak dźwięk pusty

Autor: Grzegorz
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

tach tylu kiedy go już nie ma, kiedy na Wawelu leży gdzie go osobiście Józef Piłsudski zaniósł. Bo wiesz Jaśku droga jest ważna. Sama droga. Bo droga to jak życie. I zatrzymam się to tu, to tam, popatrzę, pomyślę i dalej. A ciebie Jaśku poślę w te miejsca byś lepiej się przyjrzał wielu rzeczom i sprawom bo oczy masz lepsze, spojrzenie bystre, bagażem lat nie splamione, więc patrz i mów co widzisz. Przede wszystkim musisz-to musisz mocno zaakceptował-zmienić tę manierę pisania. Jeżeli nie zmienisz to ja nie chcę mieć z tym co piszesz nic wspólnego. Bo tak to jest. Zaczniesz coś-mówił z coraz większym natężeniem głosu-i kończysz. Nie wiem, śpieszy ci się czy co. Akcja się rozwija a ty zostawiasz wszystko, gnasz gdzieś indziej. Co to książka jest, czy zbiór jakiś scenek? Jaśku!, powiedziałem. Dwie czy cztery kartki istniejesz, a już się wymądrzasz. Teraz tak się pisze, opisy przyrody nie przejdą. Teraz trzeba szybko, jak z karabinu maszynowego, strzelać zdaniami, a każde musi być takie, jakby już ostatnim być miało. Takie czasy. E, tam-takie czasy-rzekł Jasiek. Nic nie zwalnia cię byś pisał dobrze. No to zaczniemy pisać wreszcie. Dobrze. No to gdzie mnie poślesz teraz? * * * W liście z 3 stycznia 1834 roku pisze Juliusz tak: ,,Otóż znów dożyliśmy, czyli raczej przeżyliśmy rok cały. Nie wiem dlaczego, ale lata galopem przede mną uciekają”. A wydawało by się że to tylko nas dotyczy. Nas ludzi XX wieku, wieku pełnego pośpiechu. A jednak nie. W takiej Szwajcarii, w Genewie, gdzie cisza spokój i wszystko funkcjonuje jak w szwajcarskim zegarku też czas szybko ucieka. 1834 rok. Juliusz pisze że gra w wista. „….Wist, czytanie i dumanie zapełniają wszystkie godziny mego życia” * * * ,,... i gdybym miał dar proroctw” św. Paweł ,,dla słowiańskiego oto Papieża otworzył tron.” Juliusz Słowacki wyprorokował Papieża z dalekiego kraju. Dar proroctwa miał. Wiarę taką iżby góry... też miał. Miłość nie łaknie czci.(św. Paweł). A Juliusz pisał w liście do Matki takie słowa: ,,Modliłem się gorąco, żeby mi Bóg dał nieśmiertelną sławę po śmierci”. I Bóg modlitwę Juliusza Słowackiego syna Salomei, wysłuchał. I spełnił. * * * Ale właściwie dlaczego zajmować się Juliuszem Słowackim. Każdy ma swoje życie do przeżycia to i Juliusz swoje miał. Talent poetycki otrzymał i życie w XIX wieku i chorobę nieuleczalną. A on jeszcze nieśmiertelnej sławy żądał. Jestem taki wyjątkowy, i co?, mam zostać zapomniany jak wy wszyscy .Przecież to niesprawiedliwe. Zajmując się Juliuszem ,zajmujemy się w gruncie rzeczy sobą i naszymi czasami. Bo tak naprawdę tylko to nas obchodzi. Tylko to nas w gruncie rzeczy interesuje. * * * I zjawił się Jasiek i rzekł: zapomniałeś o mnie autorze tej książki. Nie Jaśku, nie zapomnieliśmy o tobie. Tylko nie wiedziałem gdzie jesteś? Czy na drodze do Damaszku i przyglądasz się jak jasność powaliła Szawła, czy w pensjonacie pani Pattey czekasz aż Juliusz zejdzie o 10 rano do salonu aby zimnych mięs skosztować. Nie wiem, naprawdę nie wiem, gdzie jesteś. Ty możesz wszystko. Ani czas ani przestrzeń cię nie ograniczają. Jestem już. Upaja mnie że mogę wszystko. Mogę być tam gdzie inni nie mogą. A przygoda to fascynująca być wszędzie. Ale wiesz ty co mnie stworzyłeś, mimo wszystko jestem ograniczony. Tam mogę być gdzie ty mnie poślesz. I kiedy ja zaprzyjaźniam się z tymi ludźmi na przykład z salonu pani Pattey to ty jesteś już gdzie indziej. Już w wierszach Juliusza siedzisz albo w dyliżansie obok Goethego.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Grzegorz
Użytkownik - Grzegorz

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2007-09-07 21:14:39