Hesus

Autor: TomaszPiro
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 3

– Będzie tego Wasze dwa tygodnie i raczej próbuję unikać kontaktów, bo nie chcę nikomu sprawiać przykrości swoim nietypowym wyglądem. Jak dobrze wszystko zrobiłem w moim programie to dziś wracam do siebie. A pojawiłem się tu, ponieważ zostałem skazany na śmierć przez przewektorowanie w losowe miejsce lokalnego Wszechświata. 

– Przewektorowanie, powiadasz. Lokalnego. No tak. To są jakieś inne?

Pokiwał głową bez słowa. Poczułem się dziwnie, wyobrażając sobie ułożone w trójkąt kule bilardowe, spośród których czarna to nasz skromny, lokalny Wszechświat. Pewnie nawet nie jest z tych większych.

– Może będę mówił do ciebie „Hesus”, bo Jezus kojarzy się mi jednoznacznie z inną osobą. – Podałem mu rękę, którą objął swoimi zimnymi szponami. – Miło mi, Hesus, ja mam na imię Thomas i też jestem programistą. Masz zimną rękę – jesteś chory? A może zmiennocieplny?

– To drugie, dla oszczędności energii i możliwości życia w niestabilnych temperaturach, ale z szacunku dla Ciebie, jako, że wiem, jak należy się witać, to trzymałem ją na dole pod swetrem, gdyż tam jestem najcieplejszy – pokazał palcem gdzie. – Chciałem, żeby nie było ci niemiło ściskać takie zimne ciało. 

Gwałtownie zapragnąłem umyć ręce. Przeprosiłem i poszedłem do łazienki. Trwało to chwilę. Gdy wróciłem, Hesus z zaangażowaniem przerabiał moje programistyczne wypociny. Zerknąłem w ekran. Przybyło sporo linijek.

– Zginąłbyś w próżni, Hesus?

– Oczywiście – Hesus wykazywał podzielność uwagi. Odpowiadając jednocześnie porządkował i rozbudowywał kod programu. Dosłownie zarejestrował się w moim komputerze jako klawiatura bluetooth i skurczybyk pisał prosto z głowy. Robił to w jakimś oszalałym tempie. Osobna sprawa, że klawiszy naciskać nie musiał. Z drugiej strony, pewnie byłby szybszy i na klawiaturze, z tą jego przewagą ilości palców. 

– I trafiłeś akurat tutaj, a nie w próżnię?

– Bo szczęściu trzeba dopomóc – znowu popatrzył na mnie czarnymi oczyma, odgarniając włosy z czoła – to ja pisałem firmware systemu teleportacji, który używamy do przemieszczania się i ukryłem backdoor w procedurze kary śmierci. Ale nie wyszło mi idealnie i coś w procedurze dzielenia wymiarów zaokrąglane jest nie tak. Nieco pod ziemią wylądowałem, pół metra może. Na szczęście ręce mi wystawały nad powierzchnię gruntu i wygrzebałem się. Już wtedy od miejscowych usłyszałem, jak mnie tutaj nazywają, choć nie byli pewni, czy Jezus, albo Okurva, czy alternatywnie – Zombie. I oczywiście uciekli. Dziwne macie metody kontaktu z przybyszami. 

– No to musiałeś nieźle coś nabroić, tam u Was, jak Cię skazali na śmierć? – skonstatowałem głośno. Czy „nabroić” to odpowiednie słowo dla skazanego na najwyższą karę?

– Jak to i u Was w filmach – wszystko przez samicę, bo są i takie. Troszkę pomieszałem w kodzie teleportacji, żeby zaimponować tej, z którą chciałem się w przyszłości połączyć. Zrobiłem tak, żeby znaleźć się tam, gdzie trzeba wtedy, kiedy trzeba, a wyszedł z tego pospolity armagedon. 

Pomilczałem chwilę bez komentowania. Hesus zagadnął: 

– Nie wracajmy już lepiej do tego. To co jeszcze ta Twoja ładowarka ma robić?

Po chwili zawahania zacząłem mu opowiadać o założeniach i wygrzebałem z szuflady szkice interfejsu użytkownika, a Hesus przyglądnął się im uważnie, zadając kilka technicznych pytań. I jednocześnie, bez przerwy programował, dodawał od razu wielkie bloki kodu. To były dosłownie czary. Po krótkim czasie skompilował i uruchomił program. Ponaciskałem przyciski - na ekranie prototypu wszystko wyglądało i działało tak, jak trzeba. Patrzyłem na efekty osłupiały. Jego styl pisania był bardzo czytelny, ale tyle tego…

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
TomaszPiro
Użytkownik - TomaszPiro

O sobie samym: Pisarz, felietonista, wynalazca, konstruktor aparatury medycznej, od dawna związany z branżą motoryzacyjną. Od wielu lat publikuje opowiadania, felietony oraz inne krótkie formy w magazynach moto i w internecie. Pasjonat samochodów elektrycznych, podróży, gitary oraz science-fiction. Kolekcjoner starych magnetofonów, którym daje drugie życie. Posiadacz czterech cierpliwych kotów. Uważam, że pisanie jest najważniejszą formą komunikacji międzyludzkiej, bo dzięki swojej nieprzemijalności wymaga odpowiedzialności za słowo. Uwielbiam zapach książek. ☺️
Ostatnio widziany: 2025-01-14 10:03:53