Eksperyment
Tomas podszedł do metalowej puszki i odsunął właz prowadzący na dach windy. Ściągając go zrzucił na podłogę i na siebie ogromna ilość pyłu i coś, co z początku przypominało kamienie. Jednak, kiedy się przetarł oczy z kurzu spostrzegł, że tuż przy jego stopach leżą ludzkie kości a z włazu zwisa kabel. Dziewczyna, gdy podeszła bliżej wrzasnęła ile sił w płucach. Po chwili zjawili się asystenci z Albertem.
- Co? Co jest?
- Powiedz, że coś znaleźliście - Tomas skierował się do kolegi pokazując mu swoje znalezisko.
- A gdzie Hubert?
- W szybie nikogo żywego, a to było na dachu. Znalazłeś coś w nagraniach?
- Chyba coś się stało.
- To znaczy, co?
- Nie wiadomo czy na górze jest ktoś żywy. Nie wiem, jak, ale eksperyment chyba się powiódł.
- O czym ty mówisz teraz? Pamiętasz założenie czasoprzestrzenne i teorię względności?
- Skoro czas na górze przyspieszył a u nas spowolnił to znaczy, że stworzyliśmy antymaterię.
- Chyba nie rozumiem, do czego zmierzasz.
- Stworzyliśmy czarną dziurę tyle, że jesteśmy w samym jej centrum. To, co jest poza, czas szczególnie nagina się i wnika w antymaterię pozwalając jej się poszerzać.
- Czyli jeśli spróbujemy się wydostać to co?
- Przeżyjesz na powierzchni jakiś dłuższy czas i rozpadniesz się, ale dla nas to nawet nie będzie ułamek sekundy. Ten tunel przenosi wszystko wokół, ale my utknęliśmy.