Dlaczego słońce nie jest zielone?
Tak.
Spotkać ‘ukochanego’ nauczyciela – gdy właśnie wagarujesz w parku – bezcenne.
Czasami brakuje mi takiej
‘normalności’. Brakuje normalnych, zwykłych, szarych ludzi. Szkoła kaleczy moją
osobowość, zabija resztki kreatywności... Jak tu żyć?
I
jeszcze kurwa ci takiego buca za nauczyciela dadzą – myślę, że najdalej w tym
tygodniu podetnę sobie żyły.
Wracam do domu ‘ze szkoły’. Jest
jakoś ok. 15:00.
Lubię
wracać do domu. To taki moment, który w pewnym sensie celebruje.
Świadomość,
że gdy tam wchodzę widzę ludzi, którzy są bardziej ułomni niż ja podnosi mnie
na duchu. Jednak ledwo przekroczę próg, a tu już człowiekowi żyć nie dadzą:
-
Dlaczego
nie było cię w szkole?! – Dlaczego pytają? Przecież i tak wiedzą, że nie mam
zamiaru odpowiadać.
-
A
dlaczego słońce nie jest zielone? – Pytam
tym razem ja.