Ciała obce
wszystkie to jedno, są cholernie zazdrosne. Nie lubią się dzielić. Zabawne stwierdzenie właśnie w odniesieniu do nich, prawda?
- Chcesz podzielić swojego.
- Przepiłuję skurwiela na pół.
- Zabierze cię ze sobą.
- Ale małej nie da rady.
- Nie wiesz tego. Nikt tego nie wie na pewno.
- To się nazywa nadzieja, głuptasku.
Potem był poród.
Potem moja Ai umarła.
Dziecko urodziło się żywe. Zabiło mi żonę. Nie wiem, jak ma na imię i nie chcę tego wiedzieć. Pani doktor dobrze o nią dba, bo każda mama chciałaby mieć taką córeczkę. Idę w zakład, że dziewczynka jest zdrowa, silna i chłonie wiedzę jak gąbka. Mówiłem, że Ai przechytrzyła wszystkich łącznie z samą sobą, prawda? Dziecko jest tego chodzącym dowodem.
Ostatnie słowa mojej żony.
- Nie jesteśmy już ludźmi. Ona będzie.
Pamiętam, bo mój pajączek pamięta.
Ai się pomyliła. Nasza córka jest pajączkiem.
Próbowaliście kiedyś zabić fraktal? Upewnijcie się, że nie przegapiliście ani jednego mikrona tego cholerstwa, bo wiecie, w jednym są wszystkie czyli całość.
Kimkolwiek jesteście, pieprzone pajączki, wiem, że rozmawiacie przez nas, więc niech dotrze do was to, co powtórzę głośno i wyraźnie.
- Jeżeli dacie mi umrzeć, oddam wam moją córkę.
Dajcie mi umrzeć, to oddam wam moje dziecko.