Będziesz patrzył tylko na mnie
Spoglądałam na niego z satysfakcją i przybliżyłam łyżkę do jego niebieskiego oka. Zaczął panikować i się wyrywać, lecz więzy były na tyle silne, aby go utrzymać. Nie przejmowałam się tym, że tak się szarpał i dalej robiłam swoje. Położyłam jedną rękę na jego twarzy, a druga ręka zaczęła w tym czasie wkładać mu łyżkę do oka. Po chwili, jego oko znajdowało się już w mojej ręce. Zrobiłam to na tyle sprawnie, że nie uszkodziłam struktury oka. Chwilę później zrobiłam to samo z drugim. Nie przejęłam się wcale tym, że cała sukienka wręcz lepiła się od krwi. Ważne było to, że te piękne oczy są całe. Nie zwlekając ani chwili, chwyciłam słoiczek z formaliną, który wcześniej przygotowałam i włożyłam tam jego oczy.
Gdy wróciłam, do pokoju, On już nie żył. Zupełnie zignorowałam ten fakt i udałam się do sypialni, stawiając słoiczek tuż obok swojego łóżka. Uśmiechnęłam się.
Od teraz jego oczy będą patrzeć tylko na mnie.