Bałagan damsko- męski: Sympatyczne "i" portale
Są i tacy w stylu globtrotera niczym Baltazar Gąbka, podróżują, szukają przygód, rozpoznasz po zdjęciu na pustyni z wielbłądem w tle i szmatą na głowie. Lubia wyzwania, adrenalinę i szybko się nudzą. Ci chłopcy rzucają, nie są porzucani.
Znajdziesz również liczną grupę „na lalusia smerfusia” – zdjęcia przed lustrem w łazience lub licznych łazienkach, podejrzenie, że jest to banda hydraulików lub ekipa z programu Usterka. Nawet nie zauważy kiedy odejdziesz. Prawdopodobnie będzie wówczas robił kolejną fotkę na tle armatury łazienki.
Będą i profile a’la romantisze style. Pan na tle widoczka gór, morza z marzeniem lub obłędem w oku, nieco scary. Deklaruje, że lubi spacery i podobne eco przyjemności. Typ nostalgiczny. Sentymentalny. Ryzyko beksy.
Być może spotkasz Rumcajsa co poszukuje swojej Hanki. Zbójeckie spojrzenie, lekki zarost i bezpośredni w kontaktach. On nie ma czasu na pitu pitu. Akcja – reakcja, a potem skok do lasu. Naturysta. Lubi zwierzęta – jeść. Poluje… na kobiety.
Wulkanizacja
Paliwa na e-podróże wystarcza na dwa, trzy dni. Kolejne kilometry, nowi dealerzy, autostopowicze zaczynają Cię nużyć, a obawa, że jeszcze jakiś znajomy rozpozna twoją rejestrację i dopiero wówczas często gęsto będziesz musiała się z tego tłumaczyć jest tak silna, że w pospiechu zacierasz wszelkie ślady pozostawione przez opony twojego cadillaczka.
A nuż jak już będziesz sławna i jeszcze Kuba Wojewódzki ciebie o te sympatyczne portale zapyta, co mu powiesz? Że taka zdesperowana byłaś? Eee, on pewnie będzie wiedział, że przeprowadzałaś badania w celach naukowych. A teraz wyobraź sobie jak Magda Mołek przeprowadza z tobą wywiad.
Mołek: [miejsce na twoje imię], czy kochałaś już kiedyś tak bez opamiętania?
Ty: Magdo, wierzę, że ta największa nieszczęśliwa bądź szczęśliwa miłość jest jeszcze przede mną! Ach!- tutaj rzucasz nostalgiczne spojrzenie w stronę telewidzów do kamery nr 3 i powtórzysz raz jeszcze - wszystko przede mną Magdo – i ponownie rzucasz liryczne spojrzenie, tak by widz mógł dojrzeć ból egzystencjalny w twym oku. Ach, ach, ach i po trzykroć ach!
I teraz spoglądasz w lustro i widzisz to samo co rok temu o tej porze. Przesilenie i znów utyłaś. Grrrr! I krzyczysz:
- Czy do jasnej cholery, q…nędzy, komuś by szkodziło, gdybym była mniejsza objętościowo? No pytam, czy komuś by to przeszkadzało? A mam ochotę bluzgać, to i będę bluzgać, q[pi pi pi] ja [pi pi pi], czy ktoś miałby mi za złe gdybym ciągle ważyła 48kg?A tu chudnę, tyję, chudnę, tyję i jak mam nie mieć depresji, huśtawki hormonów, skoro ani do depresji nie mam dobrych warunków, ta wymaga stałego tycia, ani do huśtawek hormonów, bo te tez wybredne [pi pi pi] jedne!
Nagle wszystkie twoje myśli zaczynają obracać się wokół chałwy waniliowej za ponad dwa złote, ukrytej na dolnej półce w sąsiedztwie mieszanki warzywnej w słoiku na sałatkę z majonezem. I już przepadłaś. I widocznie i ciebie dopadł kryzys i pora oddac opony do wulkanizatora. A że wiosna nadeszła, to pora rozliczyć pierwszy kwartał roku, zatem:
- romansów zero, null, nic
- potencjalnych książąt z bajki - brak
- trzy dodatkowe kilogramy i stan ten ulega bodajże ciągle pogorszeniu dla ciebie, a poprawie na rzecz tłuszczu
- natrętne myśli o czekoladzie – prawie codziennie
- słabość i głębokie wzdychanie do Brada Pitta – nagminne
- nowe rozstępy na biuście demonstrujące swoją obecność - są
- pomarańczowa skórka na udach błagająca o krem z reklamy goodbay cellulite – obecna