Bałagan damsko- męski: Sympatyczne "i" portale
Dealer4: noo, a sex lubisz?
Tym razem cadillaczek ruszył z piskiem opon i to na dwójce przy okazji kasując konto.
Wszak są inne e-komisy.
W komisie dla wymagających tez nie ma lekko.
Rubryka o sobie:
- za spokojna
- za mądra
- za skromna
Jeśli uwielbiasz Feel i Paulę… to jak kula w płot.
Jeśli dżem kojarzy ci się z lodówka i bierdonką to… kolejne pudło.
Po pierwsze siatkówka – rekreacyjnie biegam w sobotnie ranki z siatkami z warzywniaka.
Po drugie – Reksio i muminki, choć gumisie też wydają się w porządku.
A i najważniejsze, jeśli stwarzasz sobie problemy tam gdzie ich nie ma, nie sprowadzajsobie kolejnego na łepetynę i nie pisz.
Rubryka wymarzony partner:
Zasada nr 1- uwielbia spalone kurczaki, bo kucharka ze mnie żadna Zasada nr 2 – nie mówi, że zrobiłam najokropniejsza jajecznicę na świecie, kochanie patrz pkt 1! NIE WYPOWIADA MAGICZNEGO „NA ZAWSZE” I NIE SPIER… PO JAKIMŚ CZASIE (pozdro dla niejakiego Księcia) Leniwa jestem i więcej nie napiszę, ot!
Rubryka więcej o mnie:
Kocham fora internetowe! I te na wp i Onecie i w ogóle jestem boska! Na randkach chłopcy zawsze pytają o hobby, zatem pragnę donieść, że takowe posiadam! Logowanie! Jestem oryginalna to i oryginalne zainteresowania! Szukam księcia z krainy kapusty, co by mnie woził samochodem z kółkiem i mówił, ze pale kurczaki najlepiej na świecie, bo nie wiem czy wspominałam, że nie umiem gotować, a moje talenty kulinarne nie mieszczą się w przyjętych normach. To by było na tyle, jeśli chodzi o kuchnię. Ale zaraz, zaraz! Nie używam soli, czyli jest całkiem zdrowo, ale pieprzę co popadnie, zatem jest i ostro! Szukam oczywiście mężczyzny dojrzałego, co by mnie utrzymywał i dawał na waciki, bom dusza artystyczna, a sprawy przyziemne typu rachunki, kredyty są mi obce, bo nie każdy musi mieć głowe do matematyki. Jednak miewam sporadyczne kontakty z liczbami na paragonach i przyznam, że nie potrafię na jednym oddechu wypowiedzieć takiej liczby.
Opis własnej osoby:
Zołza, wredna, zdradza i kłamie
Enter, wysłane, zatwierdzone przez moderatora i czekamy.
Pisze jakiś mercedes do ciebie.
O alchemii pieczenia chleba. Sam go wyrabia bez użycia maszyny. Jest to mistyczne doznanie. Z samodzielnie uprzednio nastawionego zakwasu żytniego. Używając jedynie mąki, soli i wody. I o mały włos byś się nabrała, bo akurat i dla ciebie magia zaklęta jest w tym małym, stugramowym opakowaniu drożdży, w tej mące orkiszowej, złocie miodu i zapachu tymianku, gdyby nie dyskretna informacja, że ma… żonę. I widzisz już jak on ten chleb zagniata, piecze i żona go kroi na podwieczorek, bo on akurat do pracy wyjść jeszcze musiał. I może zawędruje do ciebie i co, za kromkę chleba będzie cię zdobywał? Dobre sobie.
Jednak z jazdy próbnej nic nie będzie. Panowie dealerzy nie potrafią żartować ani śmiać się. Nie używają hamulca nigdy i masz wrażenie, że tylko reczny im w głowie i postój na parkingu. Ale, ale. Zauważ, w komisie maja wyszukiwarkę. Co za rarytas! Klikasz, a tam sympatycznych skarbów co niemiara! I możesz sobie wybrać wiek delikwenta określony w przedziale od do. Wzrost, taki, który akurat ci odpowiada jak jesteś w szpilkach (czyli do swojego wzrostu dodaj dziesięć centymetrów i do tego dziesięć – piętnaście dla niego) lub jak biegasz boso (on się może wówczas garbić, wiec nie należy mu centymetrów odejmować!). Czy ma być magister, doktór czy licencjant. Czy lubi nutellę albo pomidory? Co tylko zechcesz wpisujesz, klikasz i wyskakują ci… różni panowie.