Bałagan damsko- męski: Małe "ka" czy duże "Ka" - poradnik perfekcyjnej kochanki
Jeśli nadal mi nie wierzysz, wpisz w wujka google www. dentysta, następnie najedź na zakładkę „cennik”, przypatrz się uważnie. Koronka porcelanowa – jeden tysiąc złotych, implant – cztery tysiące pięćset złotych. Raz jeszcze powoli, cztery, pięć, zero, zero złotych. To nie żart. Sprawdź koniuszkiem języka czy masz wszystkie zęby. Nie szkoda ci ich? Nadal cię nie przekonałam? Wahasz się jeszcze? Otwórz zatem kolejne okno i wyszukaj sobie na tubie wpisując w stosowne miejsce frazę: zakładanie implantów. Patrz, nie odwracaj głowy. Horror?! Pan Doktór wierci, tak, dobrze widzisz wierci w kości. Dobrze maleńka, wystarczy tortur. Zapamiętaj, pani na „em” nie wchodzimy w drogę, nie kradniemy na zawsze jej skarbulka. Dlatego też patrz powyżej i nie dzwoń, nie napraszaj się, nie bądź nachalna i nie lataj za nim. Nie jesteś muchą. Masz być kimś tam w życiu, nieistotne i uwaga ważne (!) kocicą w łóżku, delikatnie rzecz ujmując. Mrauuu.
Preferowany wygląd (k/K)ochanki
„k”
Usta w kolorze najlepiej czerwonym
Oczy – wystarczy kreska eyelinerem zrobiona
Włosy krótkie rude lub długie w dowolnym kolorze, ale takie żeby można było je pochwycić
Sylwetka szczupła, wysportowana
Styl a’la Jessica Alba
"Ka"
Usta dopuszczalny blady róż, może być błyszczyk
Oczy – podkreślone, mile widziane smoky eyes
Włosy długie, ułatwiające trzymanie za nie
Sylwetka zadbana, kobieca, klepsydra
Styl a’la Penelope Cruz
Obie grupy powinny chodzić, siedzieć, spać w szpilkach.
Co do bielizny – zdania są podzielone. Jedni są za, drudzy są przeciw. Rzecz gustu i upodobań.
Natomiast styl ubierania nie odgrywa tu znaczącej roli, w przeciwieństwie do stylu rozbierania. Ma być szybki i konkretny. Choć jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie przez portal „męski macho ciacho i dewiant” większą wprawę w zrzucaniu garderoby mają przedstawicielki małego „ka”.
A propos naukowców i badań. Wg badań przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców z Dżordżtałn w Juesej, wśród populacji polskich kochanek zauważono pewne tendencje w obrębie każdej grupy.
I tak wśród k-ochanek odnotowano takie stany jak:
- depresje, stany lękowe, natrętne myśli, zgrzytanie zębami, zaburzenia w łaknieniu i piciu, czasami odnotowano obgryzanie paznokci i koszmary senne, nerwowe reakcje na dzwonek u drzwi lub sygnał wiadomości sms
Natomiast grupa K-ochanek wyróżniała się:
- wypisywaniem na kartkach, czasopismach, w kalendarzu, dokumentach inicjałów swojego Pracodawcy i szeregu koniugacji z nim związanych, i tak, swoje imię i jego imię, swoje i jego nazwisko, swoje imię i jego imię i jego nazwisko dla nich (z charakterystyczną końcówką –scy, -wicz itp.)
- rysowaniem obok kombinacji inicjałów kwiatków, (pojedynczych, w bukiecikach), zresztą ten motyw zacznie się przewijać przez ich garderobę, liczne apaszki, chustki, bluzki zakwitną, podobnie jak poduszki w sypialni
- nieobecnością duchem i krótką ilością godzin potrzebnych na regenerację i sen, zamglonym spojrzeniem i zaburzeniami w polu widzenia (złudzenie, że wszystko co je otacza jest piękne i cudowne)
Równie ciekawe opracowanie przedstawiła jedna z sieci popularnych drogerii w kraju. Obie grupy kochanek miały wskazać kosmetyki, po które sięgają najchętniej i tak powstała lista Must Have, a oto jej Top 5: