404NOTFOUND - Rozdział 9
- Trzy dychy - dodał Młody.
Daniel skinął głową.
Trochę ryżu spadło na ziemię.
- Niewiele.
- Mhm. Całość jest za sześć, siedem dyszek.
Nastolatek milczał. To nie jego sprawa za jaką cenę Krystian chce coś kupić.
Poszedł w stronę schodów. Wtedy usłyszał szept brata.
- Ej, Dan... cokolwiek działo się tutaj, zanim przyszedłem, nie rób tego więcej.
Nastolatek zerknął za siebie. Wtedy głos dzieciaka zabrzmiał wyjątkowo poważnie i dorośle. - Mama kocha cię bardziej. Nie okazuje tego, ale tak jest. Ciebie zna dłużej. Umarłaby, gdyby coś ci się stało.
Daniel spojrzał na niego takim wzrokiem, że Krystian zaczął się zastanawiać ile z tego, co usłyszał, był w stanie zrozumieć.
W sumie to nie tak, że chłopak nie kochał mamy. Nie wiedział, czy umie to odczuć.
Nie miał powodu do zmartwień o nią. Bo... bo była, żyła, kochał ją. To było oczywiste. Nie myślał nawet o tym, co by było, gdyby jej nie było.
Taka opcja nie wchodziła w grę.
Ale jakoś nie miał pojęcia, jak to okazać. Nigdy nie widział łez na jej twarzy. Nigdy nie widział choroby, nie widział zmartwień, ani troski.
Chociaż, jakby tak dogłębnie poszperać w umyśle chłopaka, to wiele razy ją widywał; wszystko wyparowało z pamięci. Jej ból za bardzo go bolał.