Olivia i Pati to kobiety do towarzystwa. Mają umilać mężczyznom czas rozmowami i swoją osobą. Sex? Jeśli któraś chce to czemu nie? Olivia zawędrowała do Mediolanu zostawiając znajomych i Alana, byłego chłopaka. To tu w Turynie kobiety poznają Salvatore - majętnego starszego mężczyznę, który dosłownie śpi na forsie, i który mógłby być ich ojcem. Już na pierwszym spotkaniu z nim w oko głównej bohaterce wpada tajemniczy Albańczyk - Simone. Kim oni we dwóch tak na prawdę są? Na kogo zdecyduje się Olivia? Czy powróci do Alana czy może wybierze któregoś z nowych? Czy wie, w co się wplątała spotykając się z nimi? Czy wie jakie to niesie ryzyko? Co teraz zrobią bohaterowie?
Po przeczytaniu tej książki i przetrawieniu wszystkich informacji nadal nie wiem od czego zacząć. Książka zaczyna się fajnie. Z przytupem i konkretem. Bez zbędnego lania wody. Pomysł na historię mnie zaintrygował. Kobiety dla towarzystwa? Czemu nie. Ekskluzywny klub i klienci bogacze w wieku 60 plus? Dawno czegoś w tym stylu nie czytałam. W tym kierunku szło wszystko sprawnie. Była akcja i było trzymanie w napięciu. Tym erotycznym również. Sceny miłosne były fajne aczkolwiek czegoś mi w nich brakowało. Może dlatego, że sądząc iż to jest po części romans mafijny oczekiwałam więcej pieprzności i pikanterii. Więcej ostrego słownika i niegrzecznych słówek, które podkręcałyby gorącą atmosferę. Gdzie to pożądanie, które można siekać tasakiem? Tego mi właśnie zabrakło. Za to od razu zaciekawiły mnie z początku bohaterki. Szalone, zakręcone i lubiące procenty. Pati to zdecydowanie ta głośniejsza. Ta co lubi ryzyko i nie boi się kosztowania zakazanego. Jedna rzecz co mnie w pewnym momencie zdrażniła, to fakt, jak Pati nazywała Salvadora. I to jak się zachowywała, podczas gdy powinna mieć troszkę inny charakter i podejście, zwarzywszy na to, kto czeka na nią w Polsce. Olivia za to nie pasowała mi do roli, jaką dostała. Gryzła się strasznie. Z jednej strony taka miła i uprzejma, w myśl "Co ja tu robię? Czy to na pewno właściwe?". A z drugiej doiła Salvatora ile tylko mogła i balowała do woli. Korzystała ze wszystkich przywilejów i nie miała wyrzutów sumienia, choć coś tam próbowała pokazać, że ona tak pazerna nie jest. Irytowała mnie momentami. A że gra na dwa ognie? Och, już zacierałam ręce na te wydarzenia. I bardzo dobrze, bo tutaj akcja zdecydowanie poszybowała a książka stała się atrakcyjniejsza. Szczególnie, gdy do gry wkroczył dumny niczym paw mroczny światek. Olivia musiała stanąć twarzą w twarz z tym, z czym zadarła. No bo jak otworzyła te drzwi to musi ponieść konsekwencje, prawda? Im głębiej w tekst, tym było ciekawiej. Był humor i była ironia. I bardzo się z tego cieszę. Powodowało to, iż prychałam ze śmiechu i na mej twarzy gościł uśmiech. Może nie wszystko mi się podobało ale ta książka ma w sobie coś takiego, że się ją pochłania. Zaczyna i w mig dolatuje do końca. Pozycja idealna na jeden wieczór. Poprzez styl i język powieści, które są proste i nie są zagmatwane. Z chęcią sprawdzę jaki będzie drugi tom i co ciekawego teraz będzie siedziało w życiu bohaterów.
Autorka pokazuje, że serce zawsze idzie swoim torem. Wiążąc się z kimś akceptujemy jego wady i zalety oraz to, czym się zajmuje. Nie można bowiem kochać połowicznie. A czy stan konta świadczy o uczuciu? Czy pieniędzmi można kogoś uszczęśliwić? Zobaczcie sami w co wplątała się główna bohatera. Zobaczcie jak niebezpieczny jest ten świat i związek właśnie z tym mężczyzną. Fanom erotyki z nutką sensacji powinna się spodobać ta lektura. Mi nie do końca przypadła do gustu ale wszystkim nie dogodzi. Czekam na kontynuację a Wy czytajcie, jeśli macie chęć. Czekam na Wasze wrażenia.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2020-08-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 256
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Włoski temperament, tak jak miłość, nie zna granic... Anastazja ma dwadzieścia siedem lat, pięcioletnie bliźniaki, a za sobą burzliwe małżeństwo z ich...
Włoski temperament, tak jak miłość, nie zna granic. A co się wydarzy, jeśli życie napisze scenariusz, w którym to my sami znajdziemy się na granicy? Anastazja...