Wybór

Ocena: 5 (5 głosów)
Młoda kobieta w ciąży. Dwie możliwości. Wybór zmieni wszystko. W 1974 r. zapadł wyrok Sądu Najwyższego USA w sprawie Roe vs. Wade. W jego wyniku aborcja została uznana w Stanach Zjednoczonych za legalną jako "fundamentalne prawo konstytucyjne" każdej kobiety. Sandy mogła więc usunąć niechcianą ciążę. Zdecydowała jednak inaczej nie zważając na konsekwencje swojej decyzji. Po 34 latach musiała zmierzyć się z przeszłością.

Informacje dodatkowe o Wybór:

Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2014-04-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788327700124
Liczba stron: 508

więcej

Kup książkę Wybór

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wybór - opinie o książce

Avatar użytkownika - natanna
natanna
Przeczytane:2019-03-10,

- Mario - odezwała się Sandy.
Dziewczyna odwróciła się do niej. Sandy mówiła po hiszpańsku.
-  Nigdy  nie będziesz wiedziała, kim mogłoby zostać dziecko, które nosisz w sobie, jeżeli nie dasz mu szansy i nie urodzisz go. [*]

Te słowa wypowiada bohaterka powieści, którą co do dopiero skończyłam czytać, a która trafiła do mnie jako prezent. Sandy, którą poznajemy jako nastolatkę, by później spotkać się z nią, gdy jest już w średnim wieku wie co mówi, gdyż sama 34 lata wcześniej była  w podobnej sytuacji co obecnie szesnastoletnia zaledwie Maria Alvarez.  W podobnej a jednak gorszej i zarazem lepszej. Gorszej, bo musiała zmienić  szkołę, gdyż w latach 70-tych ubiegłego stulecia w USA tylko do niewielkiej liczby szkół mogły uczęszczać uczennice w ciąży. W lepszej, bo znalazła oparcie w swej rodzinie, gdy zdecydowała się urodzić dziecko. A tego Maria, która wprawdzie nie musi zmieniać szkoły,  nie ma.  Jej matka nie żyje a ojciec, nielegalny imigrant mieszkający razem z nią w przyczepie, w której na dodatek udziela schronienia obcym dla Marii mężczyznom, z których jeden jest ojcem jej dziecka, w tej trudnej dla niej sytuacji nie jest dla niej  podporą a wręcz przeciwnie brutalnie daje upust swemu niezadowoleniu. 

       Teraz po wielu latach problem ciąży u nastolatki znów pojawia się w unormowanym życiu Sandy a dotyczy jej uczennicy, która szuka w niej pomocy i oparcia obdarzając zaufaniem. Sandy, która uważa aborcję nie tylko za zło moralne  stara się uświadomić Marii, jak ważny jest zarówno dla niej jak i dziecka, które nosi właściwie dokonany wybór, i by z dwu decyzji, do jakich ma prawo podjęła tę o nie usuwaniu ciąży. Nie jest to łatwą sprawą, gdyż wchodzi w ten sposób w grożącą jej nawet usunięciem ze szkoły kolizję ze szkolną doradczynią, która po zapoznaniu się ze sprawą Marii doradza a nawet dąży do tego, by ta zdecydowała usunąć ciążę nawet, gdyby przyszło jej doprowadzić do uznania ją za niepełnosprawną umysłowo i doprowadza do wytoczenia sprawy sądowej Sandy, by w ten sposób odsunąć ją od kontaktów z Marią.

        Sandy i jej  historię dojrzewania do nieprzerywania ciąży oraz podjęcia decyzji o oddaniu urodzonych bliźniaków do adopcji szeroko poznajemy z pierwszej części  książki. Jej decyzją wynikającą z pewnego proroctwa bliźniaki zostają rozdzielone i oddane dwu rodzinom, które Sandy sama wybiera z pośród kandydatów na rodziców decydując o oddaniu synów w adopcję zamkniętą oznaczająca całkowite zrzeczenie się  do nich praw rodzicielskich. Mimo ogromnego bólu serca, jaki odczuwała na widok chłopców Sandy nie zmieniła  swej decyzji, gdyż uważała, że tak będzie dla nich najlepiej. Postarała się jednak jak najlepiej zapamiętać ich samych jak również zdjęcie, które ukazywało na tle przyszłego domu jednego z jej synów młodą kobietę, która z utęsknieniem wyczekiwała na jej syna. Ta fotografia i zaangażowanie się w sprawę Marii Alvarez  sprawiły, że do chociaż samotnej, ale spełnionej zawodowo Sandy po wielu latach uśmiecha się szczęście i dane jest jej poznać  swoich synów. A jak do tego doszło opowiada druga część książki.

         Tak, tylko w wielkim  skrócie przedstawiłam fabułę 500 stronicowej powieści Roberta Whitlowa, która jest mocnym i moim zdaniem niezwykle sugestywnym głosem jej autora za tym, by kobiety nie przerywały ciąży. Potwierdza on  to jeszcze raz w słowie Od Autora tak się wypowiadając o tytule swej książki : "Dla ruchu proaborcyjnego słowo "wybór" jest hasłem oznaczającym prawo kobiety do przerwania ciąży, akceptowalną formę świadomego macierzyństwa. Chciałem jednak pokazać, że to samo słowo może odnosić się do podejmowanej przez kobietę decyzji o nieprzerywaniu ciąży".[**]  I faktycznie to pokazał, gdyż to wyborem Sandy było nie skorzystać z usługi kliniki aborcyjnej, którą podsuwała jej rodzina ojca dziecka i on sam, i jej wyborem było urodzić i oddać dzieci do adopcji.

         "Wybór" to mądra i wartościowa książka,  w zajmujący sposób opisująca w pierwszej części emocje jakich doznaje główna bohaterka jako nastolatka w związku z niespodziewaną ciążą, jej przyspieszone dorastanie do podejmowania ważnych decyzji z równoczesnym wchodzeniem w dorosłość, w którym pomaga jej odejście z domu i zamieszkanie na kilka miesięcy przed porodem z ciotką, która swym specyficznym podejściem do życia jej w tym znakomicie pomaga
Jeszcze bardziej intrygująca jest druga część książki, w której bohaterka w imię wyznawanych przez siebie wartości i pewności tego, że sama kiedyś postąpiła dobrze podejmuje trudną i nierówną walkę z systemem szkolnictwa amerykańskiego o uratowanie dziecka swej uczennicy, w której to na sali sądowej dochodzi do niezwykłego spotkania się jej dwu synów jako  adwokatów reprezentujących dwie strony sporu. W tej części książki u Sandy dochodzą do głosu emocje związane z synami, którzy nieoczekiwanie dla niej  pojawiają się w jej życiu utwierdzając ją w słuszności podjętej przed laty decyzji, mimo że  ich sama nie wychowywała.

        Szczerze polecam tę książkę pomimo jej specyficznych realiów amerykańskich, w których to ruch adopcyjny był i jest  przeciwstawiany ruchowi proaborcyjnemu. Historia Sandy, opowiedziana raczej rzeczowym, suchym językiem -  tak ja ją odebrałam - nie ma za zadanie wzruszać chociaż to czyni, ale  poruszać sumienia co robi znakomicie. A ponieważ pobudza do refleksji nad prawem do dania i do otrzymania szansy życia może mieć pozytywny wydźwięk,  a o to Autorowi chodziło.


........................................................
 *Robert Whitlow,"Wybór", Wyd. WAM,2014 r.,przełoż.Z.Zawadzki, str.278-279
** tamże str.504

Link do opinii
Avatar użytkownika - Faledor
Faledor
Przeczytane:2016-07-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Siedemnastoletnia Sandy jest żywym wcieleniem ideału amerykańskiej dziewczyny. Śliczna, niebieskooka blondynka, inteligentna i zdolna uczennica, członkini samorządu szkolnego i świetna cheerlederka. Sandy ma też chłopaka i oczywiście jest to wschodząca gwiazda szkolnej drużyny sportowej. Trochę schematyczni bohaterowie, ale ich historia już nie, choć początkowo też tak się zapowiada. Zaczyna się w myśl Alfreda Hitchcocka. Symbolicznym trzęsieniem ziemi jest wiadomość o ciąży dziewczyny. Dalej jednak emocje mają już mniejszą amplitudę, przez co prawie połowa książki wydaje się być nieco ckliwa, choć pozbawiona niepotrzebnej egzaltacji czy czułostkowości.

Powieść podzielona jest na dwie części. W pierwszej poznajemy bohaterkę stojącą przed tytułowym wyborem. Jest rok 1974. W Stanach Zjednoczonych właśnie wtedy aborcja zostaje uznana za legalną. Sandy może więc bez przeszkód usunąć ciążę lub urodzić dziecko. Po urodzeniu może zechcieć je wychować lub oddać do adopcji. Cokolwiek by nie wybrała na pewno wpłynie to na dalsze jej życie.

Tak naprawdę w tej książce nie jest opisana jedno zdarzenie, co do którego Sandy musi dokonać wyboru, bowiem takie sytuacje życie kreuje nie raz. Jako młoda dziewczyna, a potem dojrzała kobieta z drugiej części, musi podejmować  decyzje, które zaważą nie tylko na jej życiu. Czy zawsze wybierze właściwą drogę?

Podczas lektury zerknęłam na tylną okładkę, gdzie znalazłam opis autora i szczerze się zdziwiłam. Robert Witlow jest bowiem znany jako autor trillerów o tematyce prawniczej. Jako, że sam jest prawnikiem i pracował jako adwokat na pewno jest dość wiarygodny w tej kwestii. „Wybór” natomiast jawił mi się początkowo jako typowa powieść obyczajowa lub nawet melodramat stąd moje zdziwienie dorobkiem autora. Jednak w dalszej części książki doczekałam się również wątków sądowych i prawniczych, a nawet kryminalnych.

Tempo akcji jest dość zróżnicowane, nie nuży, przez co czyta się książkę szybko. Prawdę mówiąc, mimo drobnych wad, powieść wciąga od pierwszych stron. Najbardziej podczas czytania drażnił mnie zbyt szczegółowy opis np.: czynności, które nie miały żadnego wpływu na fabułę. Zdarzyło się to kilka razy ale nie miało dużego wpływu na przyjemność czytania.

Autor poruszył w tej powieści wiele problemów, między innymi wątek niechcianej ciąży w zbyt młodym wieku, ale i wpływu innych osób na nasze decyzje. Wydaje mi się, że poprzez bohaterów daje znak czytelnikowi, żeby najuważniej słuchał swego serca i własnego rozumu, gdyż nawet osoby, które chcą naprawdę pomóc mogą też dokonywać niewłaściwych wyborów a wtedy pomoc może okazać się „niedźwiedzią przysługą”. Mówi również, że każdy wybór ma wpływ nie tylko na życie decydenta, ale na grono bliskich mu osób. Podkreśla też kwestię wiary. Bohaterka w trudnych sytuacjach zwątpienia z niej czerpie siłę.

„Wybór” to książka dla wszystkich, którzy oczekują emocjonującej lektury i wzruszeń, podczas których nawet łza może się w oku zakręcić.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-05-20, 52/2015,

- Mario - odezwała się Sandy.
Dziewczyna odwróciła się do niej. Sandy mówiła po hiszpańsku.
-  Nigdy  nie będziesz wiedziała, kim mogłoby zostać dziecko, które nosisz w sobie, jeżeli nie dasz mu szansy i nie urodzisz go. [*]

Te słowa wypowiada bohaterka powieści, którą co do dopiero skończyłam czytać, a która trafiła do mnie jako prezent. Sandy, którą poznajemy jako nastolatkę, by później spotkać się z nią, gdy jest już w średnim wieku wie co mówi, gdyż sama 34 lata wcześniej była  w podobnej sytuacji co obecnie szesnastoletnia zaledwie Maria Alvarez.  W podobnej a jednak gorszej i zarazem lepszej. Gorszej, bo musiała zmienić  szkołę, gdyż w latach 70-tych ubiegłego stulecia w USA tylko do niewielkiej liczby szkół mogły uczęszczać uczennice w ciąży. W lepszej, bo znalazła oparcie w swej rodzinie, gdy zdecydowała się urodzić dziecko. A tego Maria, która wprawdzie nie musi zmieniać szkoły,  nie ma.  Jej matka nie żyje a ojciec, nielegalny imigrant mieszkający razem z nią w przyczepie, w której na dodatek udziela schronienia obcym dla Marii mężczyznom, z których jeden jest ojcem jej dziecka, w tej trudnej dla niej sytuacji nie jest dla niej  podporą a wręcz przeciwnie brutalnie daje upust swemu niezadowoleniu. 

       Teraz po wielu latach problem ciąży u nastolatki znów pojawia się w unormowanym życiu Sandy a dotyczy jej uczennicy, która szuka w niej pomocy i oparcia obdarzając zaufaniem. Sandy, która uważa aborcję nie tylko za zło moralne  stara się uświadomić Marii, jak ważny jest zarówno dla niej jak i dziecka, które nosi właściwie dokonany wybór, i by z dwu decyzji, do jakich ma prawo podjęła tę o nie usuwaniu ciąży. Nie jest to łatwą sprawą, gdyż wchodzi w ten sposób w grożącą jej nawet usunięciem ze szkoły kolizję ze szkolną doradczynią, która po zapoznaniu się ze sprawą Marii doradza a nawet dąży do tego, by ta zdecydowała usunąć ciążę nawet, gdyby przyszło jej doprowadzić do uznania ją za niepełnosprawną umysłowo i doprowadza do wytoczenia sprawy sądowej Sandy, by w ten sposób odsunąć ją od kontaktów z Marią.

        Sandy i jej  historię dojrzewania do nieprzerywania ciąży oraz podjęcia decyzji o oddaniu urodzonych bliźniaków do adopcji szeroko poznajemy z pierwszej części  książki. Jej decyzją wynikającą z pewnego proroctwa bliźniaki zostają rozdzielone i oddane dwu rodzinom, które Sandy sama wybiera z pośród kandydatów na rodziców decydując o oddaniu synów w adopcję zamkniętą oznaczająca całkowite zrzeczenie się  do nich praw rodzicielskich. Mimo ogromnego bólu serca, jaki odczuwała na widok chłopców Sandy nie zmieniła  swej decyzji, gdyż uważała, że tak będzie dla nich najlepiej. Postarała się jednak jak najlepiej zapamiętać ich samych jak również zdjęcie, które ukazywało na tle przyszłego domu jednego z jej synów młodą kobietę, która z utęsknieniem wyczekiwała na jej syna. Ta fotografia i zaangażowanie się w sprawę Marii Alvarez  sprawiły, że do chociaż samotnej, ale spełnionej zawodowo Sandy po wielu latach uśmiecha się szczęście i dane jest jej poznać  swoich synów. A jak do tego doszło opowiada druga część książki.

         Tak, tylko w wielkim  skrócie przedstawiłam fabułę 500 stronicowej powieści Roberta Whitlowa, która jest mocnym i moim zdaniem niezwykle sugestywnym głosem jej autora za tym, by kobiety nie przerywały ciąży. Potwierdza on  to jeszcze raz w słowie Od Autora tak się wypowiadając o tytule swej książki : "Dla ruchu proaborcyjnego słowo "wybór" jest hasłem oznaczającym prawo kobiety do przerwania ciąży, akceptowalną formę świadomego macierzyństwa. Chciałem jednak pokazać, że to samo słowo może odnosić się do podejmowanej przez kobietę decyzji o nieprzerywaniu ciąży".[**]  I faktycznie to pokazał, gdyż to wyborem Sandy było nie skorzystać z usługi kliniki aborcyjnej, którą podsuwała jej rodzina ojca dziecka i on sam, i jej wyborem było urodzić i oddać dzieci do adopcji.

         "Wybór" to mądra i wartościowa książka,  w zajmujący sposób opisująca w pierwszej części emocje jakich doznaje główna bohaterka jako nastolatka w związku z niespodziewaną ciążą, jej przyspieszone dorastanie do podejmowania ważnych decyzji z równoczesnym wchodzeniem w dorosłość, w którym pomaga jej odejście z domu i zamieszkanie na kilka miesięcy przed porodem z ciotką, która swym specyficznym podejściem do życia jej w tym znakomicie pomaga
Jeszcze bardziej intrygująca jest druga część książki, w której bohaterka w imię wyznawanych przez siebie wartości i pewności tego, że sama kiedyś postąpiła dobrze podejmuje trudną i nierówną walkę z systemem szkolnictwa amerykańskiego o uratowanie dziecka swej uczennicy, w której to na sali sądowej dochodzi do niezwykłego spotkania się jej dwu synów jako  adwokatów reprezentujących dwie strony sporu. W tej części książki u Sandy dochodzą do głosu emocje związane z synami, którzy nieoczekiwanie dla niej  pojawiają się w jej życiu utwierdzając ją w słuszności podjętej przed laty decyzji, mimo że  ich sama nie wychowywała.

        Szczerze polecam tę książkę pomimo jej specyficznych realiów amerykańskich, w których to ruch adopcyjny był i jest  przeciwstawiany ruchowi proaborcyjnemu. Historia Sandy, opowiedziana raczej rzeczowym, suchym językiem -  tak ja ją odebrałam - nie ma za zadanie wzruszać chociaż to czyni, ale  poruszać sumienia co robi znakomicie. A ponieważ pobudza do refleksji nad prawem do dania i do otrzymania szansy życia może mieć pozytywny wydźwięk,  a o to Autorowi chodziło.


........................................................
 *Robert Whitlow,"Wybór", Wyd. WAM,2014 r.,przełoż.Z.Zawadzki, str.278-279
** tamże str.504

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2014-09-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,

 Nieplanowana ciąża i związany z nią wybór - urodzić czy też dokonać aborcji, to temat wciąż bardzo rzadko poruszany we współczesnej literaturze. I choć na przestrzeni ostatnich lat wiele zmieniło się na plus i wreszcie zaczęto głośno rozmawiać o tych problemach, to jednak nadal w wielu kręgach społecznych kwestia aborcji uznawana jest za temat tabu. I chyba nie ma dziś bardziej kontrowersyjnego, ale też i unikanego powszechnie tematu, aniżeli swobodny wybór kobiety w kwestii macierzyństwa. O wiele łatwej jest bowiem udawać, iż problem ten nie występuje, niż podjąć otwartą dyskusję i raz na zawsze unormować polskie prawo w tej kwestii, z pominięciem Kościoła katolickiego, który nie powinien mieć w tym względzie absolutnie nic do powiedzenia. Cóż.., niestety Polska jak i Nasza klasa polityczna nie dorosły do takiej odwagi i takich decyzji,  i chyba długo jeszcze nie dorośnie. Tym bardziej cenne są wszelkie pozycje literackie, a zwłaszcza beletrystyczne,  ukazujące się na Naszym rynku wydawniczym, które podejmują tę dyskusję i nie obawiają się mówić w otwarty sposób o tym wielkim problemie. Niestety w większości przypadków są to dzieła zachodnich autorów, nad czym bardzo ubolewam. Na szczęście fakt ten rekompensuje Nam ich poziom i fachowość w podejściu do tego tematu. Taką pozycją jest powieść autorstwa Roberta Whitlowa pt. "Wybór".

 

 Książka ta podejmuje temat tytułowego wyboru, pomiędzy urodzeniem nieplanowego dziecka, a  poddania się aborcji. Stany Zjednoczone, połowa lat 70- tych. Główna bohaterka - siedemnastoletnia  Sandy zachodzi w ciąże ze swoim chłopakiem Bradem. Ten, wykorzystując uczucia dziewczyny, namawia ją wraz z poparciem swoich rodziców do usunięcia ciąży. Rodzice dziewczyny skłaniają się natomiast ku urodzeniu dziecka, i oddaniu go do adopcji, by w ten sposób zapewnić mu dobre życie, a tym samym nie marnować przyszłość córki. Sandy staje przed najtrudniejszym i najbardziej dramatycznym wyborem w jej życiu, który tak naprawdę zadecyduje o jej całej przyszłości..

 

 Mijają 34 lata. Sandy, pracuje jako nauczycielka w szkole średniej. Pewnego dnia zwraca się do niej o pomoc kilkunastoletnia dziewczyna - Maria, która zaszła w niechcianą ciążę i nie wie jak ma postąpić. Sandy raz jeszcze staje przed tą trudną decyzją, której przedmiotem jest życie lub aborcja. Czy nauczona własnym doświadczeniem i kilkudziesięcioma latami życia po podjęciu własnego "wyboru", będzie w stanie pomóc ciężarnej nastolatce, by dokonała właściwego wyboru..?

 

 Powieść Roberta Whitlowa to doskonała pozycja dla wszystkich fanów literatury społeczno - obyczajowej, w najlepszym i najbardziej fachowym wydaniu. Autor przedstawia tu bowiem historię głównej bohaterki, która staje przed wyborem pomiędzy urodzeniem dziecka lub aborcją, w kontekście amerykańskiego nastawienia opinii publicznej do tego zagadnienia, zarówno tego z lat 70 - tych, jak i tego w dniu dzisiejszym. Tak naprawdę to otrzymujemy tutaj dwie niezwykle dramatyczne opowieści, których głównych motywem jest aborcja, zaś jej tłem jest obraz dawnej i współczesnej Ameryki, zarówno w ujęciu kulturowym, medialnym, religijnym jak i prawnym. Ameryki różnej od tamtej sprzed 30 lat niemalże we wszystkim, za wyjątkiem tego jedynego faktu, iż młoda nastolatka ponownie musi sama zmagać się z tą największą decyzją w swoim życiu, zaś jej bliscy zawsze wiedzą za Nią lepiej, co będzie dla niej dobre..

 

 Na wielkie słowa uznania zasługuje decyzja autora, by ukazać zagadnienie aborcji w kontekście tych dwóch różnych historii, które łączy postać Sandy. Z całą pewnością jest bardzo interesujące i zaskakujące rozwiązanie, skupiające uwagę czytelnika nie tylko na samym dramatycznym wyborze młodych dziewcząt, ale także na skali tego problemu, który to tak naprawdę nie został i chyba nigdy nie zostanie umiejętnie rozwiązany na całym świecie. Cóż z tego, iż dziś nie trzeba już ukrywać ciąży, wyjeżdżać do dalekich krewnych by tam oczekiwać porodu czy też borykać się z powszechnym społecznym potępieniem. Cóż z tego wszystkiego, skoro dziś decyzja wczesnym macierzyństwie wiąże się z obawą o przyszłość pod względem finansowym i materialnym, zmuszając tym samym tysiące młodych kobiet do postępowania wbrew sobie, a w imię szansy na normalne życie. Dodatkowo postać głównej bohaterki uzmysławia w bardzo czytelny sposób, iż tak naprawdę decyzja o poddaniu się aborcji jest decyzją, której konsekwencje wiążą się z całym przyszłym życiem kobiety. I chyba można użyć tutaj stwierdzenia oddającego w pełni intencje autora, iż dokonać wyboru jest ciężko, ale jeszcze trudniej jest z nim żyć..

 

  I nawet pominąwszy fakt, iż autor poprzez rozwój fabuły wyraźnie skłania się ku postawie anty aborcyjnej, to i tak wartość tej książki jest niezwykle duża i ważna dla wielu kobiet. Przede wszystkim dlatego, iż zarówno autor jak i książka stają zawsze po stronie kobiety, nie zaś jej partnera, rodziców, koleżanek, dyrektorów szkół czy też zwierzchników z pracy. To kobieta i tylko kobieta ma prawo do własnego wyboru, i jakikolwiek by on nie był, wszyscy powinni go uszanować i pomóc w jego wykonaniu. Robert Whitlow sugeruje, iż zawsze można dokonać tego wyboru w sposób, który można określić mianem "mniejszego zła", czyli urodzeniu dziecka i oddaniu go do adopcji. I nawet jeśli ktoś nie zgadza się z taką sugestią, to tak naprawdę nie ma to większego znaczenia, gdyż najważniejsze jest to, że o tym temacie po prostu się w tej książce mówi i dyskutuje. Bezstronność oczywiście była by mile widziana, ale autor, tak jak i każdy człowiek, ma prawo do własnego zdania w kwestii aborcji i nawet szczerze mówiąc, wcale mi to jakoś zbytnio w tej książce  nie przeszkadza. Oto bowiem otrzymujemy jeden punkt widzenia na te kwestię, który w niczym nie godzi w Nasze własne przekonania. Z  łatwością mogę jednak wyobrazić sobie, że młoda dziewczyna znajdująca się w tak trudnej sytuacje, odnajdzie w tej książce wsparcie, pomoc, pocieszenie. I to jest chyba największa wartość tej powieści, która  czyni ją ważną i bardzo potrzebną.

 

 W książce tej interesujące jest również to, iż otrzymujemy tutaj spojrzenie na kwestię aborcji i wczesnego macierzyństwa, z perspektyw bardzo różnych grup społecznych, zarówno pod względem wieku, wykształcenia czy też wyznania religijnego. I tak oto występujący to rezonans, najbardziej widoczny jest na przykładzie rodziców Sandy oraz rodziców ojca dziecka - Brada. Pierwsi z nich, reprezentujący typową klasę średnią amerykańskiego społeczeństwa, głęboko wierzący, skłaniają się ku, w ich mniemaniu,  mniejszemu złu jakim to byłoby oddanie dziecka do adopcji. Postawa ta jest po części szlachetna, gdyż nie nakazują córce poddania się aborcji, ale także i wielce tchórzliwa, nie pozwalająca na zdobycie się na tę odrobinę odwagi, która skłoniłaby ich do pomocy córce w wychowywaniu jej dziecka, a swojego wnuka. Całkowicie odrębną postawę reprezentują rodzice Brada, którzy nie uznają żadnego innego wyjścia z tej sytuacji, aniżeli usunięcia ciąży, nie bacząc przy tym na jakiekolwiek obiekcje natury moralnej czy też religijnej, choć sami uważają się za katolików. I  gdy wkraczamy w XXI stulecie, sytuacja tak naprawdę nie ulega prawie żadnej zmianie. Oto bowiem uczennica szkoły średniej - Maria, jest zastraszana i wręcz piętnowana przez środowisko szkolne i władze tejże placówki, wstępują na drogę sądową w celu ubezwłasnowolnienia niepełnoletniej dziewczyny i zadecydowania o wyborze urodzenia bądź nie, za nią. I tak naprawdę to raz jeszcze okazuje się, że żadne środowisko i żadna grupa społeczna nie stoi po stronie młodej dziewczyny,  a jedynie widzi własne korzyści, motywy i cele w tym, by nakłonić ją lub też zmusić do takiej, a nie innej decyzji. Smutna to prawda..

 

 Ogromne wrażenie wywarła na Mnie także niezwykła znajomość tematu w zakresie prawa rodzinnego Stanów Zjednoczonych, którego to liczne elementy możemy obserwować we fragmentach poświęconych sądowej batalii, o dokonanie wyboru przez ciężarną dziewczynę. I nawet abstrahując od tego, iż mamy tu do czynienia z bardzo specyficznym wymiarem sprawiedliwości, to sama logiczność i fachowość padających tam argumentów sprawia, że wierzymy w tę historię. Warto zaznaczyć tutaj, iż autor tej książki jest z wykształcenia prawnikiem jak i również literackim specjalistą od tzw. thrillerów sądowych. Spojrzenie prawnika na kwestię aborcji jest tutaj niezwykle interesujące, chociażby z tego względu, iż pozwala w doskonały sposób zrozumieć i odnaleźć wszelkie niedoskonałości prawa względem tak dramatycznej, intymnej i pełnej emocji kwestii, jaką jest aborcja. I trudno jest mi nie oprzeć się refleksji, iż takie same sytuacje występuję też i u Nas, w Naszym kraju. I tu także nie sposób nie odnieść wrażenia, że polskie prawo zbyt często nie staje po stronie młodej kobiety, lecz kieruje się wewnętrznym sumieniem sędziego, lub co gorsza, jego wiarą. 

 

 Silną stroną powieści są jej bohaterowie, którzy są bardzo interesujący, wyraziści, żywi i prawdziwi. I tak oto główna bohaterka - Sandy, to dziewczyna bardzo inteligentna, pogodna, ciekawa świata i pełnia nadziei na przyszłość, której to nagle cały świat wywraca się do góry nogami, wraz z pozytywnym wynikiem testu ciążowego. Dziewczyna jakich dziesiątki znamy z własnego życia i własnego miasta, i jaką lubi się od pierwszej chwili. I ta sama Sandy po upływie ponad 30 - lat, wydaje się być już jednak całkiem innym człowiekiem, mocno doświadczonym przez życie i przez decyzję sprzed tego czasu. Całkowitym przeciwieństwem tej postaci jest jej chłopak - Brad. Antypatyczny, zapatrzony jedynie w siebie i w swoją przyszłość, wykorzystujący uczucia dziewczyny do własnych celów, nie potrafiący ponieść odpowiedzialności za własne czyny. I wreszcie trzecia z trojga głównych bohaterów - Maria. Ciężarna nastolatka, zagubiony we własnym życiu i sytuacji, która ją całkowicie przerosła. Naiwna, podatna na wpływy innych, ale mimo wszystko bardzo silna psychicznie, czego jesteśmy świadkami w końcowych rozdziałach. W pewnym sensie podobna do Sandy sprzed lat, ale mimo wszystko bardziej dziecinna, choć równie dobrze można by rzec, bardziej współczesna. Te oto postacie zawładną na długie Naszymi umysłami, sercami i emocjami.

 

 Reasumując, książka Roberta Whitlowa to doskonała opowieść o niezwykle trudnym temacie, jakim to jest aborcja i wszelkie związane z nią dylematy. Opowieść bardzo inteligentna, zaskakująca i dająca możliwość do szerokiej dyskusji nad tym tematem. Myślę, że bardzo dobrze się stało, iż pozycja ta trafiła do Polski, gdyż tym sposobem otrzymujemy okazję do spojrzenia na tę kwestię z nieco innej, dalszej i chyba rozsądniejszej, perspektywy. Poza tym nie należy zapominać, że to także rasowy thriller prawniczy, który trzyma w napięciu, aż do samego końca. Polecam i życzę mnóstwa emocjonujących chwil przy lekturze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-09-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Za każdym razem gdy dokonujemy wyborów ma to skutki nie tylko dla nas, ale również dla innych. Życie jest ich pełne. Bohaterkę tej powieści poznałam stojącą właśnie w obliczu dramatycznej decyzji. Rok 1974. Nastoletnia Sandy Lincoln dowiaduje się, że jest w ciąży. Nie planowała tego. Dziewczyna rozważa wszystkie możliwości. Wreszcie podejmuje decyzję, która będzie ją prześladować przez wiele następnych lat. Czy dokonała właściwego wyboru?

Zaskoczenie. Strach. Zagubienie. Wstyd. Okazuje się, że popularna cheerleaderka, dziewczyna z dobrego domu, mieszkająca w małym miasteczku jest ciężarna. Nagle jej marzenia się rozpadają. Jej chłopak chce, aby poddała się aborcji. Próbuje ją zmanipulować. Jej rodzice radzą, aby oddała dziecko do adopcji. Podczas gdy wiele osób próbuje wpłynąć na jej decyzję, dziewczyna podejmuje ją o własnych siłach. Już jako dorosła osoba staje przed zadaniem pomocy nastolatce, która znalazła się w podobnej samej sytuacji jak ona wiele lat temu. Czując się nadal winną, pragnie zagłuszyć choć trochę swoje sumienie i wspomóc zagubioną nastolatkę.

Książka została podzielona na dwie części. Pierwsza z nich skupia się na czasie, gdy Sandy miała 17 lat a później przeniosłam się wraz z bohaterką o 34 lata w przód, kiedy jako dorosła kobieta poznaje konsekwencje swoich działań. Jedna pomyłka z lat młodości zmieniła jej życie na zawsze.

Trzeba przyznać, że Whitlow przodują w tworzeniu bohaterów wiarygodnych. Miałam wrażenie, że dziewczyna jest członkiem mojej rodziny. Mimo, że autor jest mężczyzną to bardzo dobrze ujął tą historię z punktu widzenia przyszłej matki. W "Wyborze" przedstawił zmagania nastolatki w kwestii nieplanowanej ciąży i jej odważny akt. Autor tak uchwycił jej emocje związane z nieoczekiwaną ciążą, że się wielokrotnie wzruszyłam i zaczęłam się zastanawiać nad życiem, swoimi wyborami.

Książka porusza sporo trudnych tematów: gwałt, nastoletnią ciążę, aborcję, adopcję. Pisarz ukazał tu także społeczny ostracyzm i wewnętrzną walkę młodej kobiety z wątpliwościami. Stworzył opowieść o współczuciu i wrażliwości na kontrowersyjne kwestie społeczne, które są nadal obecne w dzisiejszym społeczeństwie. To historia o życiu.

Nie wystarczy powiedzieć, że to niesamowita historia. Po rozpoczęciu lektury nie byłam w stanie jej odłożyć na później. Nie miałam pojęcia, że ta historia aż tak mnie wciągnie. Mimo, że tematyka tej książki nie należy do łatwych, to dzięki stylowi pisarza lekturę czytało mi się bardzo szybko. Wiem, że ta historia będzie w mych myślach jeszcze przez długi czas. To bardzo wyważony pogląd na te problemy i został tu przedstawiony w sposób niestronniczy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ursa
ursa
Przeczytane:2014-07-23, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Niektóre wybory niosą życie, inne niosą śmierć"
Robert Whitlow jest cenionym prawnikiem oraz autorem dwunastu thrillerów o tematyce prawniczej, które w jego zamyśle mają nas zachęcać, inspirować i bawić. W swojej najnowszej powieści „Wybór” porusza problem aborcji oraz wartości ludzkiego życia. Książka podzielona jest na dwie części. Akcja pierwszej z nich toczy się w małym amerykańskim miasteczku w stanie Georgia w roku 1974. Na samym początku poznajmy siedemnastoletnią Sandy, która zachodzi w nieplanowaną ciążę ze swoim chłopakiem Bradem. W jednej chwili jej życie wywraca się do góry nogami – musi porzucić dobrze zapowiadającą się karierę cheerleaderki oraz opuścić szkołę, bo nikt nie wpuści do niej nastolatki z brzuchem. Młoda dziewczyna jest zmuszona przejść szybki kurs dorastania i podjąć decyzje, które będą miały wpływ na całe jej życie. Legalizacja aborcji jako „fundamentalnego prawa konstytucyjnego” każdej kobiety pozwala jej na usunięcie ciąży i tym samym „pozbycia się kłopotu” za czym stanowczo obstają Brad i jego rodzina. Jej chłopak wprost stawia ultimatum: albo on, albo dziecko. Natomiast rodzice i ciotka Sandy przedstawiają jej różne możliwe opcje (m.in. urodzenie dziecka i oddanie go do adopcji) oraz pozwalają dokonać samodzielnego wyboru. A jaką decyzję podejmie nastolatka? Jedno jest pewne, jej wybór już na zawsze odmieni jej życie. Druga cześć powieści rozgrywa się w roku 2008. Sandy jest już 51-letnią nauczycielką języka angielskiego w swoim rodzinnym mieście. Pewnego dnia los na jej drodze stawia młodą latynoską dziewczynę, Marię, która jak się okazuję zaszła w niechcianą ciąże w wyniku gwałtu. Nastolatka jest zdezorientowana, nie wie jak w zaistniałej sytuacji postąpić, tym bardziej, że nie zna dobrze języka angielskiego, nie ma oparcia w rodzinie, a administracja szkoły robi wszystko by ją ubezwłasnowolnić i rozporządzać jej ciałem. I znów, podobnie jak 34-lata temu, aborcja wydaje się najprostszym rozwiązaniem. A jaki wybór podejmie Maria? Na pewno dzięki bezinteresownej pomocy Sany będzie to decyzja, które nastolatka nigdy nie będzie żałować.     Temat poruszony w książce na co dzień wzbudza wiele kontrowersji. Od lat toczą się debaty, kiedy zarodek staje się człowiekiem oraz do ilu tygodni kobieta ma prawo przerwać ciążę. Autor w swojej powieści przedstawia różne punkty widzenia, ale podkreśla, że choć czasy się zmieniają, to ponadczasowe wartości nie ulegają zmianie. Lektura tej książki ma nas zachęcić do podejmowani bezinteresownych i ofiarnych wyborów.  

„Wybór” Roberta Whitlow’a to mądra i wzruszająca powieść o miłości, odpowiedzialności, macierzyństwie i możliwości wyboru. Ale wyboru polegającemu nie tylko na możliwości przerwania ciąży, ale również wyboru do jej donoszenia i daniu życia kolejnej istocie. Na końcu książki autor wyraża swoją wdzięczność i uznanie wszystkim matkom i podkreśla, iż ofiara, jaką składa kobieta, wydając na świat potomstwo jest bezgraniczna. Jest to bez wątpienia lektura, obok której nie da się przejść obojętnie. Gorąco polecam!  

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2018-08-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Książka podzielona została na 2 częśći i o ile pierwszą czytałam za zainteresowaniem to druga mnie nużyła. Jak dla mnie za dużo zbędnych informacji, odniesień religijnych i prawniczych. Opisana historia zawiera nie jeden ale kilka wyborów, których musi dokonać bohaterka. Pierwszy wybór to co zrobić z niechcianą ciążą, bohaterka decyduje ją donosić. Okazuje się, żę jest to ciąża bliźniacza i rodzi dwóch synów, których oddaje do adopcji dwom rodzinom. Historia mało wiarygodna, kiedy przez 33 lata bohaterka nie wie co się dzieje z jej synami, a potem w ciągu jednego roku spotyka ich obydwu. Inne wybory bohaterki to czy powiedzieć synom, że jest ich biologiczną matką, pozostałe wybory dotyczą młodocianej Marii.

Link do opinii
Inne książki autora
Lista
Robert Whitlow0
Okładka ksiązki - Lista

Plantatorzy z Południa w obliczu przegranej w wojnie secesyjnej zakładają tajne stowarzyszenie dla ratowania swoich interesów. Półtora wieku później Renny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy