Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2019-10-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
“Pogodzony ze swoim losem ksiądz nie stawiał specjalnego oporu i straciwszy równowagę, padł na kolana. Napastnik błyskawicznie znalazł się za jego plecami…”
“Wina” to debiut Piotra Wójcika i pierwsza część serii kryminalnej Metropolia. Widać, że to pierwsza książka tego autora. Jakoś troszkę za szybko uciekła mi “Wina”, czegoś troszkę mi brakowało, czegoś co by przykuło tak moją uwagę, że z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej części serii. Cały opis zbrodni i śledztwo są naprawdę dobrze zbudowane, do samego końca trzyma w napięciu. Troszkę jest schematów. “Wina” to kolejny kryminał, w którym główny bohater potrzebuje psychologa, ale więcej wam nie powiem.“Winę” czytało się szybko,jest bardzo lekko napisana i wciąga. Mam nadzieję, że kolejny tom serii będzie jeszcze ciekawszy. Zachęcam was do sprawdzenia, czy wam spodoba się “Wina”.
Bardzo dobra książka. Trzymająca w napięciu, chodź jak dla mnie za dużo polityki. Jednak pokazuje prawdziwe oblicze duchowieństwa i tego, że nikt nie jest bez winy...
Katowice, rok 2018. W jednym z kościołów dochodzi do makabrycznej zbrodni. W konfesjonale zostaje znaleziony martwy ksiądz Nosol. Dlaczego ktoś chciałby mordować księdza? Może dlatego, że ten właśnie ksiądz znany był z płomiennych kazań, radykalnych poglądów i rozległych wpływów. Choć słuchało go wielu, wielu go także nienawidziło. Komu jednak najmocniej ksiądz Nosol zalazł za skórę? Tego będzie chciał dowiedzieć się prowadzący śledztwo komisarz Paweł Góralczyk. Choć bardzo szybko znajduje się podejrzany, jeden ze świadków widział wybiegającego zakrwawionego blokersa, to komisarz ma przeczucie, że to rozwiązanie byłoby za proste. Komisarz będzie drążył, a tropy zaprowadzą go do pozornie niepowiązanych ze sobą środowisk, bo znajdziemy się wśród kibiców, lokalnych polityków, lewicowych aktywistów oraz czyścicieli kamienic. Gdy zginie kolejna osoba okaże się, że Góralczyk będzie musiał nie tylko złapać bezwzględnego mordercę, ale i stawić czoło własnej przeszłości.
Wskażcie mi choć jedną osobę, która byłaby bez winy, nie miałaby żadnych małych grzeszków na sumieniu. Chyba nie jestem w stanie kogoś takiego wymienić, choć bardzo wierzę, że takie osoby gdzieś są. Każdy z nas ma sekrety, mniejsze lub większe. Ważne jest jednak to, czy zdajemy sobie z tego sprawę i czy robimy coś, by usprawiedliwić swoje zachowanie. Obciążająca nas wina może wpłynąć na naszą osobowość. Pytanie, co z tym zrobimy, gdy nasze grzechy ujrzą światło dziennie – przyjmiemy to z godnością i odpokutujemy, czy będziemy szli w zaparte? Tematem winy zajął się Piotr Wójcik w pierwszej części należącej do cyklu Metropolia. „Wina” jest elektryzującym debiutem i muszę przyznać, że jest sporo racji w tym określeniu.
Książka zaczyna się od mocnego uderzenia. W kościele dojdzie do morderstwa księdza, który nie bał się mówić o tym, co myśli, który znany był także ze swych radykalnych poglądów. Ale czy musiał za to umierać? Morderstwo będzie brutalne i taki początek zapowiada, że prowadzone w tej sprawie śledztwo będzie naprawdę ciekawe. Muszę przyznać, że choć bardzo nie lubię, gdy w książkach znajdują się wątki polityczne, to nie ogarnęło mnie zniechęcenie, nie czułam potrzeby odłożenia książki, bo lewackie wątki, bo lokalni politycy. Wcale tak nie było ani przez moment nie pomyślałam o tym, by książkę odłożyć. I dobrze, że tego nie zrobiłam, bo straciłabym wiele.
Prowadzącym śledztwo jest komisarz Paweł Góralczyk i można o nim napisać, że to outsider. Biorąc do ręki kryminał można zakładać, że głównym bohaterem będzie stereotypowy glina, który jest przez wszystkich lubiany, nie ma żadnych problemów i to człowiek bez skazy. A tutaj zaskoczenie, bo Góralczyk nie jest lubiany przez współpracowników, bardzo często mu dogryzają, bohater nie angażuje się w życie prywatne kolegów, w pracy żyje tylko prowadzonym śledztwem. Okazuje się też, że ten bohater ma za sobą bardzo traumatyczną przeszłość, a poczucie winy skierowało go na policyjną drogę. Co takiego się wydarzyło? Komisarz, poszukując zabójcy księdza, będzie musiał stawić czoła także swojej przeszłości.
Akcja „Winy” rozgrywa się w ciągu czterech dni, a autor dopuszcza do głosu jeszcze kilku bohaterów. Przyjrzymy się m.in. Ance Janczak – liderce sprawnie działającej małej Frakcji Antyfaszystowskiej. Wydarzenia poznawać będziemy także z perspektywy podejrzanego o dokonanie zabójstwa księdza, czyli blokersa Dawida Kwieka. Chłopak jest dilerem, miał już problemy związane z prawem, miał także bardzo poważny motyw, by zabić. Akcję będziemy śledzić także oczami Marcina Wiśniewskiego, który pracuje dla katowickiego biznesmena i zajmuje się skupywaniem kamienic i wysiedlaniem z nich mieszkańców. Każdy z bohaterów rzuca nowe światło na prowadzone śledztwo, lecz czy wśród nich jest morderca? Sprawdźcie to sami!
„Wina” jest bardzo dobrym debiutem i rozpoczęciem cyklu. Autor tak skonstruował fabułę i podsuwał nowe tropy, że ostatecznie nie byłam w stanie odgadnąć, kto był mordercą. Czekam na więcej!
„Wina, która nie wyszła na światło dzienne, może zatruć relacje na całe życie.”
....
Akcja powieści rozpoczyna się oczywiście od morderstwa. Ofiara jednak nie jest taka zwyczajna, zamordowany zostaje bardzo medialny katowicki ksiądz. Niemniej sprawa wydaje się całkiem prosta, jeden ze świadków widział wybiegającego z kościoła (miejsca zbrodni) dobrze policji znanego blokersa. Sprawa trafia do komisarza Pawła Góralczyka, który od początku intuicyjnie wyczuwa, że to może nie być tak proste jak myślą inni... Czy ma rację? Komu zależało na śmierci księdza?
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z lektury, to rasowy kryminał! Akcja wciąga od pierwszej strony, bohaterowie powieści są ciekawi i niejednoznaczni. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia kilku osób, co też zdecydowanie trzeba zapisać na plus. Atmosfera powieści jest duszna, ciasna, dokładnie taka jak same Katowice. Dialogi są rewelacyjne! Bardzo realistyczne, często z humorem czy ironicznymi docinkami – muszę przyznać, że mimo iż nie jest to komedia, to nieraz parsknęłam śmiechem. Książka porusza też aktualne tematy takie jak skupowanie starych kamienic i wysiedlanie mieszkańców czy kondycję zdrowia psychicznego. Na koniec kilka słów o samej akcji – jest dobrze rozpisana, nieprzewidywalna, ma dużo zwrotów, naprawdę zaskakuje! To naprawdę kawał dobrego kryminału!
Drugi tom serii kryminalnej Metropolia. Komisarz Sabina Trzmiel otrzymuje wezwanie na katowickie osiedle Gwiazdy, gdzie z balkonu wypadł młody chłopak...
Trzecia część serii kryminalnej Metropolia. W weekendową noc w Chorzowie młoda malarka zostaje uduszona w swojej pracowni. Następnego ranka komisarz...
Przeczytane:2020-01-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2020, Mam, Kryminały, thriller, recenzje,
Akcja powieści rozgrywa się w Katowicach. Wraz z bohaterami odwiedzicie dzielnice, które nie cieszą się dobrą opinią. Zajrzycie za kulisy rozgrywek politycznych oraz układów finansowych. Poznacie sposób nielegalnego pozbywania się niechcianych lokatorów, kupowania po zaniżonych cenach kamienic i pozyskiwania lukratywnych zleceń na prace budowlane. Dla zagmatwania wątku śledztwa na scenę wkroczą aktywiści, którzy będą mieszać szyki lokalnym politykom i księżom. Każdy z podejrzanych, których wytypowała policja, ma motyw, aby dokonać zabójstwa proboszcza. Ale czy jest on wystarczający? Bohaterowie skrywają wiele tajemnic.
Książkę czyta się bardzo szybko. Wartka akcja już od pierwszych stron wciąga. Jednak od połowy książki tempo rozwoju wydarzeń zamienia się w rwący potok, który nawet na chwilę nie daje odetchnąć. Nieoczekiwane zwroty akcji, liczne tajemnice, które zostają ujawnione, sprawiają że nawet na moment nie będziecie chcieli odłożyć "Winy" na później. Samo zakończenie zaskoczy was. A jego otwarta forma zaostrzy apetyt na drugą część cyklu Metropolia. Jestem przekonana, że nie będziecie się nudzić czytając "Winę". Dostarczy wam ona solidną porcję rozrywki. Ja czekam na kolejny tom przygód Pawła Góralczyka.