Najnowsza książka autorki bestsellerowych thrillerów Stażystka, Obserwatorka i Służąca, które sprzedały się w blisko 100 000 egzemplarzy!
Kiedy ona zasypia, ktoś ją odwiedza i powoli niszczy jej życie.
Weronika Krzycka ma narkolepsję. Każdego dnia musi zrobić sobie dwie godzinne drzemki, żeby normalnie funkcjonować. Nie zdaje sobie sprawy, że kiedy zasypia, ktoś wchodzi do jej domu. Ktoś, kto ma na jej punkcie niebezpieczną obsesję.
Krzycką zaczyna prześladować nieuzasadniony lęk. Pewnego dnia, tuż po przebudzeniu, widzi coś, co wywraca jej życie do góry nogami. Na podłodze w salonie leży martwy człowiek.
Rozpoczyna się drobiazgowe policyjne śledztwo. Weronika stara się pozbierać, ale sprawa zagadkowej śmierci nie daje jej spokoju. Nie wie, że to dopiero początek koszmaru.
Porywający, klaustrofobiczny thriller z ważnymi tematami w tle. Nie oderwiesz się od lektury, dopóki nie poznasz zakończenia! Czekam na więcej!
Marcel Moss
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Na portalu lubimyczytac.pl ukazał się konkurs, w którym można było zadać pytanie Alicji Sinickiej i wygrać jej najnowszą książkę, gdy pytanie zostanie użyte w wywiadzie. Udało się mi się i otrzymałam egzemplarz. Byłam niezwykle ciekawa, czy lektura przypadnie mi go gustu, albowiem jeszcze nie miałam możliwości, by przeczytać poprzednie książki Autorki.
Weronika jest nauczycielką angielskiego. Uczy w domu, by w pełni zapanować nad grafikiem i wyznaczyć sobie granice wytrzymałości, ponieważ cierpi na narkolepsję. Nie jest w stanie normalnie funkcjonować bez drzemki o określonych godzinach w ciągu dnia. Przypadłość daje jej się ostro we znaki, ale powoli do jej świadomości dociera fakt, że coś złego dzieje się w jej otoczeniu, gdy zasypia. Kroplą, która przelała czarę goryczy, było odkrycie zwłok.
Co się stało jednej z jej uczennic, podczas gdy ona sama głęboko spała?
Policja, rodzina zmarłej jej nie dowierzają, że absolutnie nic nie słyszała, ona sama sobie już też przestaje ufać.
Tymczasem ktoś uwielbia patrzeć, jak kobieta śpi...
„Zanurzona głęboko pod powierzchnią rzeczywistości”
Narracja przebiega dwutorowo. Weronika opowiada, co jej się przydarzyło, wczuwamy się w jej emocje i nastrój, a tajemnicza postać snuje opowieść o swoich wizytach u śpiącej kobiety. Przez to właśnie ta historia jest bardzo niepokojąca, czasem aż mi dreszcze chodziły po plecach. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Sinickiej, ale wiem na pewno, że nie ostatnie. Autorkę będę mieć już na oku. Książka dosłownie przylepiła mi się do ręki i nie byłam w stanie jej odłożyć: co tam obiad, co tam sprzątanie, musiałam się szybko dowiedzieć, kto stoi za obserwacją śpiącej Weroniki i czy ta sama osoba odpowiada również za śmierć jej uczennicy. Lekturze od początku aż do samego końca towarzyszyło uczucie zagrożenia. Podskakiwałam na fotelu na najmniejszy hałas i cieszyłam się, gdy do łóżka szedł ze mną również kot. Nie czułam się wtedy samotna, bo mąż już głęboko spał.
Co do samego zakończenia to typowałam kilka rozwiązań i aż byłam w pewnym momencie na siebie zła, że nie były one prawidłowe. Analizując, było kilka małych fragmentów, które mogłyby naprowadzić na właściwy trop, ale tak się nie stało. Uważam to za duży plus.
Jednego możecie być pewni: przy lekturze tej książki nie grozi Wam nawet krótka drzemka.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuje serwisowi lubimyczytac.pl oraz Wydawnictwu W.A.B.
„Uśpiona”
Z Alicją Sinicką mam styczność już któryś raz z kolei. Nigdy się nie zawiodłam na jej książkach. Zawsze pochłaniałam je w całości i czekałam na kolejne jej prace. Tak też było i tym razem. Gdy tylko pojawiła się nowa książka, to zaraz bez wahania znalazła się w moim koszyku. Przyznam się, że nawet nie czytałam opisu, tylko po prostu wzięłam w ciemno.
Bohaterką książki jest Weronika Krzycka, cierpiąca na narkolepsję. Jest to o tyle niepokojąca choroba, że człowiek nie umie powstrzymać się przed snem. Może zasnąć nagle przy jedzeniu, przy prowadzeniu samochodu czy przy pracy w ogrodzie. Dlatego też kobieta wprowadza do swojego życia dwie regularne drzemki, które mają za zadanie powstrzymać ów niespodziewany sen. W czasie tych krótkich drzemek ktoś obcy wchodzi do jej domu i skrupulatnie ją obserwuje. A żeby nie było za nudno, okazuje się, że w czasie snu, dochodzi do tajemniczej śmierci człowieka. I wtedy rozpoczyna się koszmar. Weronikę zaczyna prześladować nieuzasadniony lęk i przeczucie, że coś jest nie tak. I pewnie faktycznie tak jest. Ale tego dowiecie się już sami.
„Uśpiona” to nie tylko wciągający i trzymający w napięciu thriller, ale też coś, co uzmysławia ludziom, czym jest narkolepsja i do czego może prowadzić. Jak zawsze niepokój pojawiał się już na pierwszych stronach i ciągnął się do samego końca. Zakończenie oczywiście niebanalne i zaskakujące. Bohaterzy tak opisani, że na każdego padał cień podejrzliwości. Całość zarazem lekka, jak i tajemnicza. Dodatkowo wszystkie akcje, które miały miejsce w książce, były spowite mrokiem. Czuć było zło czające się za rogiem.
„Uśpiona” jest świetną książką dla wszystkich, a przede wszystkim dla fanów wstrząsających thrillerów z niebanalnym zakończeniem. Kiedyś miałam dziwne przekonanie co do polskich autorów, nie chciałam czytać ich książek, a teraz skupiam się w większości właśnie na nich. Głównie dzięki takim książkom. Tę oceniam na 8/10 i czekam na kolejne prace autorki. Liczę na to, że kolejna lektura pojawi się niebawem.
... Kiedy ona zasypia, ktoś odwiedza ją i powoli niszczy jej życie...
Weronika Krzycka ma narkolepsję. Każdego dnia musi zrobić sobie dwie godzinne drzemki, żeby normalnie funkcjonować. Nie ma bladego pojęcia, że kiedy ona śpi, ktoś wchodzi do jej domu. Ktoś, kto ma na jej punkcie obsesję.
Pewnego razu po przebudzeniu Weronika znajduje w salonie martwego człowieka.
Rozpoczyna się policyjne śledztwo. Weronice sprawa zagadkowej śmierci nie daje spokoju. Nie wie, że to dopiero początek koszmaru.
Kto tak naprawdę ją prześladuje?
W jakim celu to robi?
"Uśpiona" to kolejna książka spod pióra autorki, którą przeczytałam.
Bardzo lubię thrillery psychologiczne pisane przez autorkę i czytam z ogromną przyjemnością i ciekawością na jaki pomysł wpadła po raz kolejny.
Autorka miała ciekawy pomysł na fabułę. Zainteresowała mnie i pojawiły się pytanie kto, jak i dlaczego.
Niestety nie było tego wow co chociażby w "Służącej", ale i tak miło spędziłam czas na lekturze.
Kiedy ona zasypia, ktoś ją odwiedza i powoli niszczy jej życie.
Weronika choruje na narkolepsję, żeby normalnie funkcjonować każdego dnia robi sobie dwie godzinne drzemki. Dziewczyna nie jest jednak świadomo tego, że za każdym razem, gdy ona śpi ktoś wchodzi do jej domu. Jakie ma zamiary? Czy grozi jej niebezpieczeństwo?
Pewnego dnia po przebudzeniu, Weronika znajduje w salonie martwą kobietę. Policja rozpoczyna śledztwo, jednak sprawa zagadkowej śmierci nie daje spokoju Weronice. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że to dopiero początek koszmaru.
Alicja Sinicka to jedna z moich ulubionych polskich Autorek thrillerów psychologicznych. Zawsze z przyjemnością sięgam po jej książki. Sięgając po najnowszą powieść Autorki liczyłam na mocny, trzymający w napięciu thriller psychologiczny. Tym razem jednak czuje się troszkę zawiedziona. "Uśpiona" to z pewnością dobrze napisany thriller, jednak podczas czytania nie czułam tego napięcia, które towarzyszyło mi przy poprzedniach książkach Autorki, jak choćby przy "Służącej" czy "Stażystce". Ogromnym plusem jest to, że Autorka ma świetny styliI jej książki wręcz się pochłania. Tak było i tym razem, nawet nie wiem kiedy przez palce przeleciały mi ostatnie strony powieści. Autorka umiejętnie manipuluje czytelnikiem, co chwile zmieniałam swoje podejrzenia co do sprawcy i ostatecznie nie odgadłam, kto odwiedza Weronikę. Zakończenie co prawda zaskakuje, jednak nie do końca mnie usatysfakcjonowało.
Finalnie uważam, że "Uśpiona" to dobrze skonstruowany thriller dla mniej wymagających fanów gatunku. Czy polecam? Jak najbardziej tak! I z niecierpliwością czekam na kolejne książki Autorki.
"Znowu patrzę jak śpisz..."
Tytuł: "Uśpiona"
Autor: Alicja Sinicka
Data premiery: 15.06.2022r.
Wydawnictwo: Wab
Obsesja.
To choroba.
Poważna choroba.
Niektórzy może nie zdają sobie sprawy, że ją mają... A wtedy jest za późno by się wyleczyć...
.
Najgorzej jak ma się obsesję na czyimś puncie. Wtedy niszczy się siebie samego... ale czasami druga osoba też na tym cierpi...
.
.
Weronika.
Cierpi na narkolepsję. Codziennie musi sobie zrobić za dnia dwie godzinne drzemki.
Wiecie, że nie zdawałam sobie sprawy z istnienia takiej choroby? Może gdzieś mi się kiedyś nazwa obiła o uszy, ale nigdy się w nią nie zagłębiałam...
Niezbyt to fajne. Zresztą... która choroba jest fajna?🙄
.
Kiedy Weronika zasypia jest obserwowana. Ale jak!
Obserwator wchodzi do jej domu. Dotyka jej pościeli... kładzie się na jej łóżko i napawa się jej widokiem 😱
Brzmi strasznie prawda?
A Weronika nic nie czuje, bo ma tak głęboki sen...
Jednak po przebudzeniu zaczyna odczuwać lęk. Nie wie dlaczego. Tak po prostu...
Aż pewnego dnia...
Po przebudzeniu w jej mieszkaniu znajduje się trup!😱
Dziewczyna nie ma pojęcia skąd i jak się tam znalazł.
Rozpoczyna się śledztwo...
.
.
Jak myślicie czy Weronika dowie się co tak naprawdę się wokół niej dzieje?
I...Kim jest ten Tajemniczy obserwator?
.
Tego dowiecie się czytając ten świetny thriller psychologiczny!
.
Jak zwykle Alicja Sinicka pozamiatała😁😁 świetna historia! Przy książkach autorki nie ma czasu na nudę. Za każdym razem jestem mile zaskoczona🥰
Po prostu uwielbiam twórczość Alicji Sinickiej!
.
Weronika ma narkolepsję, każdego dnia musi sobie zrobić drzemki, by móc normalnie funkcjonować. Pewnego dnia, zaraz po przebudzeniu na podłodze w salonie znajduje martwą kobietę. Rozpoczyna się policyjne śledztwo, Weronika nie może się otrząsnąć z szoku, a śmierć Lucyny nie daje jej spokoju. Okazuje się, że to dopiero początek koszmaru, bo każdego dnia, gdy śpi ktoś chodzi do jej domu i ją obserwuje. Kto ma obsesję na punkcie kobiety? Czy uda się ująć sprawcę całego zamieszania?
To już moje kolejne spotkanie z twórczością Alicji, bardzo lubię jej książki, dlatego kiedy zobaczyłam, że na horyzoncie kolejna książka autorki wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Styl jakim posługuje się autorka jest przyjemny, a książkę czyta się naprawdę szybko, w napięciu oczekując zakończenia tej historii. Pomysł na fabułę naprawdę bardzo ciekawy, a wręcz intrygujący, bo szczerze mówiąc nawet nie kojarzyłam takiego schorzenia jak narkolepsja, a autorka na przykładzie Weroniki bardzo przybliżyła mi jak to wygląda od strony osoby chorej i sprawiła, że szukałam w internecie więcej informacji na ten temat. Historia przedstawiona jest w głównej mierze z perspektywy Weroniki, co pozwoliło mi poznać jej zwyczaje, dowiedzieć się co myśli, czuje i jak skrajne emocje nią targają. Jest również kilka rozdziałów ukazanych oczami tajemniczego stalkera, które ogromnie mnie zaintrygowały. Muszę przyznać, że autorka umiejętnie, do samego końca trzymała mnie w niepewności, stawiałam chyba na każdego, ale nie na osobę, która finalnie okazała się prześladowcą kobiety, tego się nie spodziewałam. Autorka w swojej książce porusza naprawdę szereg ważnych i ponadczasowych tematów. Jedno jest pewne, emocji i wrażeń tutaj co nie miara. Wyczekuje już kolejny historii spod pióra autorki! Polecam! Moja ocena 9/10.
"Uśpiona" to historia o Weronice, która choruje na narkolepsję. Codziennie musi urządzać sobie dwugodzinne drzemki, by normalnie funkcjonować. Weronika nie ma pojęcia, że kiedy ona śpi ktoś w tym czasie wchodzi do jej domu i ją obserwuje. Ta osoba ma na jej punkcie niebezpieczną obsesję i kiedy Weronika zasypia ten ktoś powoli niszczy jej życie.
Pewnego dnia tuż po przebudzeniu widzi, że w salonie na podłodze leży martwa kobieta, która spadła ze schodów w jej domu. To klientka Weroniki, której udzielała korepetycji. Policja rozpoczyna śledztwo. Weronika stara się pozbierać, ale trudno jej odróżnić prawdę od snu,a to dopiero początek koszmaru.
Do czego tak naprawdę doszło w salonie Weroniki?
Czy grozi jej niebezpieczeństwo?
Kim jest obsesyjny prześladowca?
Przeczytajcie, a sami przekonacie się.
Wow! Jestem totalnie zachwycona tym rewelacyjnym thrillerem. Książki autorki biorę w ciemno! Za każdym razem dostaję historię mrożącą krew w żyłach i jestem usatysfakcjonowana lekturą.
Genialnie stworzona fabuła. Znakomicie wykreowani bohaterowie. Świetny styl, ciekawe dialogi wciągające już od pierwszej strony. Autorka porusza w książce temat choroby jaką jest narkolepsja. Na dodatek podczas czytania cały czas zadawałam sobie pytanie kim jest tajemniczy prześladowca. Autorka potrafi budować napięcie i trzymać w niepewności. Nie zgadłam, kto nim jest i autorce udało się mnie zaskoczyć. Autorka podsuwa mylne tropy, a ja czułam niepokój śledząc losy bohaterki.
Jeśli lubicie historie o prześladowcach, intrygach, tajemnicach i mrocznych klimatach to ta książka będzie dla Was idealną lekturą.
Uwielbiam styl autorki. Jej książki wciągają na maksa i nie można od nich oderwać się ani przez chwilę. Tak samo było z tą książką. Autorka trzy genialne historie, przy których nie ma mowy o nudzie. Nie odłożycie tej książki dopóki nie poznacie rozwiązania zagadki. Ta historia zahipnotyzuje i wbije Was w fotel na cały wieczór.
Rewelacja!
Z niecierpliwością będę czekała na kolejną powieść autorki.
Polecam gorąco!
„Można udawać przed ludźmi normalnego człowieka, o ile ma się tajną przestrzeń, w której spełniamy swoje prawdziwe fantazje”.
Weronika Krzycka jest młodą, piękną, wykształconą kobietą, która ma w życiu trochę zezowate szczęście. Dziewczyna lubi sen bardziej niż przeciętny człowiek. Właściwie jej życie jest nim naznaczone i nim rozdarte – ten błogi stan jest jej lekarstwem i chorobą. Weronika ma zdiagnozowaną narkolepsję. Zdarzają się jej więc mimowolne i nagłe napady snu, epizody realnych snów, halucynacje, stany kataleptyczne, paraliże powodujące wiotczenie mięśni twarzy i szyi. Weronika jest w pełni świadoma swojej choroby i ze wszech miar stara się nad nią panować. By ujarzmić ten żywioł nadała swojemu życiu rytm, wprowadziła pewną rutynę polegającą na ustaleniu pór drzemek w ciągu dnia. To uporządkowanie sprawia, że kobieta żyje „normalnie”, pracuje ucząc angielskiego, ma przyjaciół i partnera.
Weronika nie ma pojęcia jednak, że KTOŚ doskonale wie, jak jej ciało i umysł funkcjonują i sprytnie tę wiedzę wykorzystuje. Gdy kobieta zasypia, ten KTOŚ wchodzi do jej domu. Kręci go poczucie kontroli nad niczego nieświadomą, uśpioną Weroniką. Najpierw tylko obserwuje. Potem te odwiedziny stają się jego nałogiem. Chora obsesja sprawia, że z czasem tajemniczy gość traci czujność.. Jest zjawą, zaspokaja swoje potrzeby, ukryte żądze. Coraz mocniej zaznacza swoją obecność w życiu Weroniki tworząc „realny punkt styku”. Dla niego te spotkania „w szczelinie pomiędzy jawą a snem” są ekscytujące, stanową ich wspólny „mały świat” – prywatny, intymny, idealny.
Dokąd zaprowadzi go to uzależnienie?
„Uśpiona” to niebezpiecznie wciągający thriller domestic noir . O pierwszych stron podnosi ciśnienie i wzmaga czujność.. bo wszystko tu ma znaczenie. Duszny klimat, poczucie zagrożenia i niepewności, dynamiczna akcja – nie pozwalają powstrzymać natłoku myśli i domysłów. Autorka wrzuca nas w świat pełen tajemnic, gdzie za każdym rogiem czai się COŚ: obsesja, uzależnianie, zbrodnia, zdrada, choroba, brak akceptacji, życiowe błędy i zaniedbania.
„Uśpiona” jest jak obraz pełen barw, na pierwszy plan wysuwa się mrok, który mimo licznych kontrastów, staje się coraz głębszy i jadowicie niepokojący.
Polecam.
Zagadkowa śmierć to dopiero początek koszmaru Weroniki…
Dziewczyna cierpi na narkolepsję przez co każdego dnia musi zrobić sobie dwie godziny drzemki. Jednak nie wie, że gdy ona zasypia do jej domu ktoś wchodzi. Ktoś, kto ma na jej punkcie obsesję… Jak zakończy się ta historia? Czy kobiecie uda się udowodnić, że jest niewinna?
„Uśpiona” to książka, która wciąga i zaskakuje od samego początku. Od pierwszych rozdziałów czuć jej niesamowity klimat i tajemniczość, która nie opuszcza nas ani na krok do ostatniej strony. Jednak tak jest w każdej książce autorki o czym wie każdy z jej czytelników.
Tym razem Alicja Sinicka poruszyła bardzo ważny, ale i zarazem dla wielu nieznany temat narkolepsji. Pośród niebanalnej fabuły, która sprawia, że na skórze czuć ciarki możemy bliżej przyjrzeć się aspektom medycznym choroby, ale i temu jak może ona wpływać na psychikę człowieka i jego codzienność. Widzimy jak trudno żyć osobom cierpiącym na narkolepsję. Dodajmy do tego traumy i lęki z dzieciństwa, a mamy przepis na tragedię murowany tak jak właśnie było w przypadku naszej bohaterki. Sama ma wątpliwości co do swoich czynów, nie odróżnia prawdy od fikcji. Brak snu powoduje, że ma halucynacje, a przez to nie potrafi zaufać samej sobie. Więc jak ma odnaleźć kogoś kto jej zaufa i pomoże?Jednak muszę przyznać, że to postać tajemniczej osoby odwiedzającej Weronikę najbardziej mnie zaintrygowała. Te wewnętrzne monologi, psychoza… Autorka przedstawiła to wszystko naprawdę genialnie, a fakt kim tak naprawdę jest owa tajemnicza osoba bardzo mnie zaskoczył!
"Znowu tu jestem, stoję nad twoim łóżkiem i patrzę, jak śpisz. Ostatnio prześladuje mnie myśl, że to zaczyna robić się niebezpieczne. Z jednej strony moje odwiedziny u ciebie są istnym szaleństwem, a z drugiej - najprawdziwszą i najnormalniejszą częścią mojego życia."
„Uśpiona” to kolejny genialnie skonstruowany thriller psychologiczny autorki. Udało jej się nieraz wpuścić mnie w maliny, a fabuła powoduje, że emocji tutaj zupełnie nie brakuje. Całość jest dopracowana od samego początku do końca i uwierzcie, że wcale nie tak łatwo o niej zapomnieć! Jestem pewna, że świat Weroniki Was pochłonie bez reszty i „wypluje” dopiero, gdy dotrzecie do ostatniej strony.
Weronika Krzycka uczy w swoim domu języka angielskiego i na pozór to normalna kobieta. A jednak jej codzienność uzależniona jest od snu- cierpi bowiem na narkolepsję, więc aby w miarę normalnie funkcjonować, musi zrobić sobie kilka drzemek w ciągu dnia. I tak żyje od lat. I choć czasami wydaje jej się, że jej przestrzeń została naruszona, to zrzuca owe uczucia na karb swojej choroby- często bowiem nie pamięta, co robiła przed snem. Nie wie, że ktoś wchodzi do jej domu, gdy ona śpi.
Tym razem jednak jest zupełnie inaczej. Po przebudzeniu bowiem Weronika dokonuje strasznego odkrycia- na podłodze w salonie znajduje ciało jednej z jej uczennic. Nieszczęśliwy wypadek? A może to ona, Weronika, jakimś sposobem tuż przed drzemką zepchnęła kobietę? Czy to możliwe, że jej nowy współlokator maczał w tym palce... ?
Mimo że Krzycka czuje, że śmierć Ireny nie jest jej winą, to zdaje się, że policja i sąsiedzi w niej doszukują się sprawczyni. Kobieta coraz częściej czuje się jak w potrzasku, zaś jej uwagę zwracają coraz to nowsze dowody na to, że znalazła się na czyimś celowniku.
W tym roku na moim czytelniczym celowniku znalazła się pani Alicja Sinicka. Uśpiona to już bowiem trzecia jej książka, na którą zwróciłam uwagę. Szczególnie, że dwie poprzednie -Stażystka i Służąca- przyciągnęły mnie do siebie z całą mocą, charakterystyczną dla dobrej lektury. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok nowej propozycji spod jej pióra. I tak oto trafiłam w pełen majaków sennych świat Weroniki Krzyckiej.
Autorce na pewno należy się duży plus za rozdziały z perspektywy sprawcy. Nie ma tu elementu zaskoczenia, od razu wiemy (nawet przed samą główną bohaterką), że ktoś odwiedza ją podczas drzemek. Niemniej jednak nie znamy tożsamości odwiedzającego, a kilka osób znajdujących się w otoczeniu Weroniki daje nam pole do rozwinięcia wyobraźni. Miałam przeczucie, że to nie jej nowy współlokator stoi za odwiedzinami, ale kto wie? Zawsze mogłam się mylić i miałam cichą nadzieję na to, że tak jest. Powiem tylko tyle- patrząc na dotychczasową twórczość naszej rodaczki czułam, że ta historia nie może skończyć się w tak prosty sposób.
Uśpioną czyta się szybko, a my w żadnym razie nie czujemy senności- tyle się dzieje. Obserwujemy, jak tajemniczy sprawca właściwie z każdym dniem coraz bardziej zbliża się do Weroniki, ale i też to, jak nasza główna bohaterka popada coraz szybciej w swego rodzaju obsesję strachu. Czy nas to dziwi? Ani trochę. Dom, który zawsze był jej ostoją, nagle okazuje się być skażony czyjąś niechcianą obecnością. Mimo że nie skrzywdziła swej uczennicy, to czuje, jak inni z łatwością ją obwiniają- szczególnie mąż zmarłej. Weronika czuje, że pętla coraz ciaśniej zaciska się na jej szyi- a wraz z nią i my. Jej emocje są dobrze opisane, tak więc jesteśmy realnymi uczestnikami wydarzeń.
Zakończenie było dla mnie zaskoczeniem; czyli tak, jak powinno być! Dodając do tego wszystkie te emocje towarzyszące mi podczas lektury, mogę śmiało polecić Wam najnowsze literackie dziecko pani Sinickiej do przeczytania. Myślę, że się nie zawiedziecie.
"Uśpiona" Alicja Sinicka
Sen w życiu każdego człowieka odgrywa bardzo ważną rolę. Wszyscy doskonale wiemy, że pozwala nam odpocząć i naładować baterie przed czekającymi nas wyzwaniami, jakie stoją na naszej drodze w ciągu dnia. Warto jednak wiedzieć, że dla niektórych osób sen może być uciążliwy, a nawet stać się dla nich niebezpieczny. Doskonale wiedzą o tym osoby chorujące na narkolepsję, czyli nadmierną senność, paraliż i halucynacje przysenne oraz utrudniony sen nocny. W głębokiej fazie snu narkoleptyk staje się bezbronny, co może sprowadzić na taką osobę zagrożenie, którego ona sama nie będzie świadoma. Zapewne zastanawiacie się, dlaczego zdecydowałam się poruszyć dziś ten właśnie problem. Otóż stało się to za przyczyną przeczytanego przeze mnie w ostatnim czasie thrillera psychologicznego autorstwa Alicji Sinickiej ,,Uśpiona", do którego napisania zainspirowała autorkę właśnie ta choroba.
Tytułowa uśpiona to Weronika Krzycka. Młoda kobieta, która ma narkolepsję. Jej życie to lawirowanie pomiędzy jawą i snem. Aby móc funkcjonować potrzebuje dwóch godzinnych drzemek w ciągu dnia. Tylko dzięki nim może utrzymać się na powierzchni swojej świadomości. Kiedy śpi, staje się bezbronna, a wykorzystuje to, o czym ona jeszcze nie wie ktoś, dla kogo stała się obsesją. Intruz zjawia się w sypialni Weroniki, kiedy ta zasypia. Teraz już nie wystarcza mu patrzenie na obiekt swoich pragnień. Chce czegoś więcej. Nasza bohaterka odczuwa niezrozumiały dla siebie lęk. Wokół niej dzieją się, wydawałoby się niepozorne rzeczy, które przypisuje swojej chorobie i halucynacjom, jakie towarzyszą jej na chwilę przed zaśnięciem, bądź tuż po przebudzeniu, zanim odzyska pełną świadomość. Jednak, czytając książkę, przekonacie się, że to dopiero preludium do koszmaru, przez jaki będzie musiała przejść kobieta. A wszystko zaczyna się w dniu, kiedy w jej domu rozgrywa się dramat, wskutek którego śmierć ponosi człowiek. Mimo że Weronika była wtedy w domu, nie jest w stanie opowiedzieć, jak to się stało, bo jak możecie się domyślać, kiedy doszło do tej tragedii, ona spała. Rozpoczyna się policyjne śledztwo. W głowie Werki rodzi się wiele pytań i wątpliwości, ale jedno wie na pewno. Dom, który kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa, właśnie przestał być bezpieczny.
Czytelnik, który sięgnie po tę powieść, od początku do końca stara się przede wszystkim odkryć, kim jest osoba, która sukcesywnie i powoli chce zawładnąć Weroniką i jej życiem. Nie zastanawiamy się przy tym, co nią kieruje, gdyż autorka tworząc tę historię, podzieliła fabułę tak, abyśmy nie tylko mogli być częścią życia głównej bohaterki, ale także mogli być obserwatorami wizyt jej prześladowcy w jej domu. Dzięki temu mamy możliwość niemalże zajrzeć do umysłu osoby owładniętej obsesją. Poznać jej chore myśli, emocje i uczucia. Przy czym możecie mi wierzyć, że do końca nie będziecie blisko odkrycia jej tożsamości. Chociaż pisarka niejednokrotnie pozwala swoim czytelnikom uwierzyć w to, że są o krok od rozwiązania zagadki. By ostatecznie wprawić nas w osłupienie i zupełnie zaskoczyć.
Zapewniam was kochani, że ,,Uśpioną" czytać będziecie z dużym zaangażowaniem i rosnącą ciekawością tego, co wydarzy się za chwile. To, co warto zaznaczyć to fakt, że w tej książce nie zabraknie tajemnic, sekretów, i kłamstw wynikających ze złożonych i trudnych relacji międzyludzkich, którym autorka poświęciła tutaj dużo uwagi. Na uznanie zasługuje również wkład pracy, jaką Alicja Sinicka włożyła w merytoryczne przygotowanie się do powstania tej książki. Przyznam szczerze, że do tej pory nie czytałam, żadnej powieści poruszającej temat narkolepsji, a na kartach tego tytułu została ona bardzo dokładnie zobrazowana. Jedyne czego mi zabrakło podczas czytania to napięcia. Poczucia mroku i strachu, Co według mnie w przypadku thrillerów psychologicznych jest bardzo ważne. Dlatego też nie mogę napisać, że była to najlepsza książka tej autorki, jaką czytałam. Nie zmienia to jednak faktu, że warto ją przeczytać i spędzić z nią naprawdę ciekawy czytelniczy czas.
[Materiał reklamowy] Zakup własny.
Ależ to był dobry thriller!
Zjadłam już zęby, jeśli chodzi o ten gatunek, więc bałam się, że poczuję zawód w moim jagodowym sercu i nie znajdę tu niczego odkrywczego.
Jak się cieszę, że moje intuicyjne bebeszki mnie zawiodły!
Poznajemy Weronikę, która cierpi na narkolepsję, a podczas jej drzemek ktoś zagląda do jej domu...
Tyle informacji Wam w zupełności wystarczy! Nie psujcie sobie zabawy.
Książka jest płynna w akcji, nie ma w niej przestojów, a dodatkowo wplata bardzo ważne tematy nieprzepracowanych traum z przeszłości. Robi to w sposób mądry, ale nie moralizatorski.
Leci polecanko, szczególnie na jesienne wieczory.
Lubię thrillery psychologiczne. Do samego końca nie byłam pewna kto jest tym psychopatą - pomimo wskazówek Alicji ale ja nie jestem jakoś wybitnie spostrzegawcza.
Powieść skupia się na problemie narkolepsji. To trudny temat, nie tylko dla społeczeństwa ale też jak widać dla rodziny. Akceptacja czegoś czego nie znamy i w sumie możemy nie pojmować. Kolejny przykład jak nasze zdawałoby się cudowne, uporządkowane i przede wszystkim rutynowe życie może zostać wykorzystane przez nieodpowiednie osoby.
Długo się zbierałam, żeby przeczytać tą pozycję a jest naprawdę dobrze napisana, wszystko ze sobą współgra, zaskakujące zakończenie. A w między czasie czujemy jak autorka wodzi nas za nos. W końcu każdy staje się podejrzany, obecny chłopak, były chłopak, dziwny artysta.. Każdy może być psychopatą. Intrygująca.
A mnie ta książka jakoś mocno nie wciągnęła. Ponad połowa treści to przebywanie obcej osoby w domu Weronik podczas jej snu. Właściwie to niewiele się dzieje, powiało nudą. Pewną korzyścią jest odrobina wiedzy na temat narkolepsji, która jest raczej rzadką chorobą. I odrobinę zaskakujące zakończenie. Nie brałam pod uwagę tej osoby przy mnożeniu możliwości, kto podgląda Weronikę.
Komu zaufasz, gdy każdy może okazać się Twoim najgorszym snem???
Thriller psychologiczny to zdecydowanie mój ulubiony gatunek książek. Alicja Sinicka jest mistrzynią tego stylu, dlatego też często sięgam po jej powieści.
Najnowsze dzieło autorki, "Uśpiona", od samego początku wprowadza w mroczny, psychodeliczny klimat.
Cierpiąca na narkolepsję bohaterka jest obserwowana przez tajemniczą postać. Wkrótce w jej domu, w tajemniczych okolicznościach ginie jej uczennica. Kobieta słyszy niepokojące głosy, otrzymuje anonimowy list, znajduje perły niewiadomego pochodzenia i ... musi zmierzyć się z psychopatycznym adoratorem.
Oryginalny temat, emocjonujące zwroty akcji, świetnie wykreowani bohaterowie, napiętrzające się tajemnice i wszechogarniający lęk. Komu można zaufać? Podejrzanych jest wielu, nie sposób odgadnąć, kim jest prawdziwy sprawca.
Sinicka kolejny raz wywiodła mnie w pole i zaskoczyła zakończeniem. Uwielbiam ją za to.
W jej pięknych oczach mieszkał strach i było mu tam bardzo wygodnie. Helena Bardo – utalentowana florystka i właścicielka kwiaciarni Chloris, tworząca...
Początek nowej serii autorki bestsellerów „Stażystka” i „Służąca”! Uciekała przed niebezpieczeństwem. Azyl okazał się pułapką...
Przeczytane:2023-01-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023,
Książki tej autorki są specyficzne. To nie są lekkie książki, ale czyta się je z zainteresowaniem. Mają w sobie to coś, co przyciąga czytelnika i chcemy poznać całość. Lubie czytać książki autorki a "Uśpiona" mnie totalnie zaskoczyła.
Weronika to kobieta, która cierpi na narkolepsje. Nauczyła się funkcjonować z tą chorobą wypracowała sobie rytm dnia. Pozornie wiedzie spokojne życie. Udziela lekcji angielskiego i radzi sobie w życiu jak potrafi. Mieszka sama w domu po ciotce. Jej związek z Kubą jest "udany" przynajmniej póki nie odkryje prawdy. By sobie dorobić, wynajmuje mieszkanie Brunonowi, który jest tajemniczy a jego obrazy wzbudzają w Weronice dziwne odczucia. Wszystko się zmienia, gdy podczas jednej z drzemek w domu Weroniki ginie jedna z uczennic. Ona sam odkrywa, że ktoś ją obserwuje. Wiele sytuacji wzbudza w niej lęk a wydarzenie sprawia, że jej życie zamienię się w koszmar. Co wykaże śledztwo?
Fabuła dobrze opisana, wiele wątków, które nas zaskakują. Całość skupiona na chorobie Weroniki, jej życiu sprzed i po śmierci Lucyny. Jej życie zostaje wywrócone do góry nogami. Związek z Kubą z pozoru szczęśliwy. Szybko okazuje się, że jest zbudowany na kłamstwie. Mroczny artysta, któremu wynajmuje mieszkanie sprawi,żę czuje się nieswojo. Czy śmierć Lucyny była przypadkowa? A może to morderstwo? Śledztwo początkowo nie daje jednoznacznych wyników, ale my wiemy, że to nie był przypadek. Wszystko za sprawą tajemniczej postaci, która odwiedza Weronikę w czasie jej snów. I muszę przyznać, że dałam się wprowadzić autorce w manowce. Początkowo obstawiałam dwie osoby, które są tajemniczą postacią. I to, co autorka odkryła na sam koniec sprawiło, że byłam w szoku.
Autorka doskonale nami manipuluje, mąci nam w głowie i wodzi za nos sprawiać, że nigdy byśmy nie pomyśleli, kim jest tajemnicza postać. Początkowo obstawiałam dwóch panów, potem doszedł mąż zamordowanej kobiety. Gdy autorka odkryła prawdę przed czytelnikiem byłam mocno zaskoczona. Fabuła przyciąga czytelnika, może odrobinę przydałoby się więcej dreszczyku emocji a mniej opisów o chorobie Weroniki. Postacie są świetnie wykreowane, nie ma nieścisłości, wszystko realnie opisane. Wątki dobrze ze sową współgrają, całość ma logiczną ciągłość. Fabuła nieprzewidywalna, intrygująca i sprawiająca, że ciężko odłożyć książkę. Lekkie pióro autorki, mimo że sama historia do lekkich nie należy. Plus dla autorki za poruszenie trudnych tematów, narkolepsji, seksoholizmu czy zaburzeń psychicznych. Czy polecam? Tak ale ta książka nie jest dla każdego.