W jej pięknych oczach mieszkał strach i było mu tam bardzo wygodnie.
Helena Bardo – utalentowana florystka i właścicielka kwiaciarni Chloris, tworząca zachwycające bukiety, z których każdy zdaje się opowiadać jakąś tajemniczą historię – znika bez śladu.
Ostatnim znakiem jej obecności są krople krwi błyszczące na nożycach i szpulach wstążek.
Najlepsza przyjaciółka Heleny – Sonia – która również pracuje w Chloris, wraz z policją rozpoczyna desperackie poszukiwania, starając się rozwikłać sprawę zaginięcia. Z każdym dniem utwierdza się jednak w przekonaniu, że nikomu nie może ufać, nawet mężowi swojej zaginionej przyjaciółki. Pewnej nocy dostaje zagadkową wiadomość – nadawca ostrzega, że ta sprawa dotyczy także jej.
Czy Helena naprawdę była tak idealna,
jak jej ukochane białe kalie?
A może latami skrywała coś przed światem?
Jedno jest pewne: korzenie rodzinnych tajemnic sięgają bardzo głęboko.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: b.d
Liczba stron: 0
„Ludzie są jak góry lodowe wystające z połaci oceanicznych wód. To, czego w nich nie widzimy, jest najbardziej niebezpieczne”.
Czy 12 lat to długi staż przyjaźni? Czy tyle wystarczy, by powiedzieć, że się kogoś zna? By stwierdzić, że się „wszystko: o kimś wie? By zaufać i się nie rozczarować..?
Helena i Sonia są przyjaciółkami od 12 lat. Kobiety łączy silna więź i wspólna pasja.. Helena jest utalentowaną florystką i właścicielką kwiaciarni Chloris w Oławie. Tu zatrudnia też swoją najlepszą przyjaciółkę, Sonię, którą zaraziła miłością do kwiatów. Pewnego dnia Helena znika bez śladu. Ani Sonia, ani nawet mąż Heleny, zdezorientowani nie mają pojęcia co się stało z kobietą.. Wkrótce okazuje się, że Helena miała wiele mrocznych tajemnic, a jej życie wydające się Soni idealne – ma jednak pęknięcia, rysy i ubytki.. Prawdziwy obraz Heleny, kawałek po kawałku odkrywany przez Sonię, rwie jej rzeczywistość na strzępy odsłaniając toksyczne relacje, myśli, doświadczenia i całe życie kogoś, kogo wydawało jej się, że zna, a jednak tak bardzo się pomyliła..
„Florystki” to klimatyczny, niebezpiecznie wciągający thriller psychologiczny. O pierwszych stron podnosi ciśnienie i wzmaga czujność.. bo wszystko tu ma znaczenie. Duszny klimat, poczucie zagrożenia i niepewności, frapująca akcja – nie pozwalają powstrzymać natłoku myśli i domysłów. Autorka wrzuca nas w świat pełen tajemnic, gdzie za każdym rogiem czai się COŚ: przeszłość, zbrodnia, zdrada, życiowe błędy, niewłaściwe wybory, iluzja szczęścia, strach, ból, uzależnienie, poczucie odrzucenia, wyrachowanie..
„Florystki” jest jak kwiecisty obraz pełen barw, na pierwszy plan wysuwa się jednak mrok, który mimo licznych kontrastów, staje się coraz głębszy i niepokojący.
Polecam🔥.
25/2023
„Florystki”
Właśnie skończyłam czytać najnowszą książkę Alicji Sinickiej i szczerze mówiąc, uważam, że jest to jej dotychczas najlepsza praca. Przeczytałam ją na jednym wdechu, nie byłam w stanie jej odłożyć nawet na krótką chwilę. Przypuszczałam, że będzie to lektura bardzo dobra, ale nie spodziewałam się, że aż tak. Gratuluję autorce, bo jak dla mnie, ta pozycja jest jedną z najlepszych, przeczytanych przeze mnie książek.
Helena Bardo jest florystką i właścicielką kwiaciarni Chloris. Pewnego dnia po prostu znika. Jej najlepsza przyjaciółka -Sonia przychodzi do pracy, a w budynku zamiast Heleny, znajduje bałagan i ślady krwi. Rozpoczyna się desperackie poszukiwanie kobiety, a wraz z nim wiele tajemnic i niejasności. Sonia zaczyna snuć mnóstwo teorii, przy czym traci zaufanie do większości osób. Później dodatkowo dostaje tajemniczą wiadomość, która budzi w niej jeszcze większy niepokój i lęk. A to dopiero początek…
Ta książka to jedno wielkie szaleństwo. I to dosłownie. To, co się tam dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Nic nie jest tym, na co wygląda. Od samego początku czuć niepokój i to, że coś jest bardzo nie tak. Podejrzenia skierowane są to na jedną, to na drugą osobę. I tak w kółko. Gdy wydaje się, że już wszystko jest jasne, to nagle następuje zwrot akcji i znowu wracamy do punktu wyjścia. Akcja jest szybka, trochę nawet dramatyczna, zdarzało się, że przyprawiała o zawroty głowy. Cóż mogę napisać… „Florystki” to thriller z krwi i kości. Autorka tak sprawnie gra na psychice, że jedynym, czego można być pewnym to tego, że zaraz stanie się coś, co wprawi nas w osłupienie.
Uważam, że książka Alicji Sinickiej jest na tyle dobra, że mogę ją polecić każdemu. Autorka zapewnia dużo wrażeń, gęsiej skórki i napięcia. Zakończenie było totalnie niespodziewane, nawet przez moment nie brałam czegoś takiego pod uwagę. Świetna robota i tyle. Czekam z niecierpliwością na kolejne prace od tej pisarki. Z przyjemnością stwierdzam, że można brać w ciemno. Nie zawiedziecie się. 10/10
Pewnego dnia Sonia, pracownica i przyjaciółka Heleny Bardo znajduje ślady krwi w kwiaciarni. Natomiast Helena znika w tajemniczych okolicznościach. Sonia robi wszystko, by odnaleźć zaginioną przyjaciółkę. Nie spodziewa się jakie odkryje mroczne sekrety przyjaciółki.
Co stało się z Heleną?
Co odkryje Sonia?
"Florystki" to genialny i wciągający thriller psychologiczny. Autorka stworzyła świetną fabułę. Mistrzowsko skonstruowana zagadka kryminalna. Sekrety rodzinne, tajemnice z przeszłości, kłamstwa, traumy, intryga. Realnie wykreowani bohaterowie. Śledziłam ich losy z ogromną ciekawością. Autorka powoli odkrywa tajemnice bohaterów, aby poukładać ze sobą puzzle tej układanki. Czuć napiętą atmosferę i nie wiadomo komu ufać. Podejrzanych jest wielu. Autorka podrzuca tropy i manipuluje czytelnikiem tak, że do samego końca nie wiadomo jak zakończy się ta historia. Byłam też zaskoczona i dostałam mnóstwo emocji. Lekkie pióro autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i z przyjemnością.
Jeśli lubicie książki pełne tajemnic i z motywem zaginięcia to ta trafi w Wasze gusta czytelnicze.
Czeka Was fascynujące śledztwo.
Ja bawiłam się znakomicie.
Jestem zachwycona i już czekam na kolejne książki autorki. Każdą biorę w ciemno!
Gorąco polecam!
Tytuł: "Florystki"
Autor: Alicja Sinicka
Data premiery: 08.03.2023r.
Wydawnictwo: Wab
Jakie są Wasze ulubione kwiaty?
Ja szczególną sympatią obdarzam tulipany, konwalie i róże:)
.
.
Na okładce najnowszej książki Alicji Sinickiej znajdziemy kalie.
Nie lubię ich.
Kojarzą mi się ze śmiercią, chociaż wiele kobiet wybiera je do swoich bukietów ślubnych. A mnie wręcz od nich odrzuca.
.
Kiedy jednak zobaczyłam tę okładkę zaintrygowała mnie.
Przeczuwałam, że te kalie na pewno nie będą symbolizowały ślubu...
A może jednak?
.
I poraz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że te kwiaty symbolizują złe rzeczy. Nie wiem czy się kiedyś do nich przekonam 🤷♀️
.
.
Ale wystarczy o kwiatach, chociaż główne bohaterki były florystkami.
.
Alicja Sinicka napisała kolejną świetną książkę! Zarwałam dla niej noc, więc... było warto!
Czytałam z wypiekami na twarzy - tak bardzo chciałam rozwiązać zagadkę zniknięcia jednej florystki razem z innymi bohaterami.
Helena zniknęła. W kwiaciarni znaleziono ślady krwi, które należały do kobiety. Sonia - przyjaciółka Heleny jest przerażona... martwi się o nią razem z jej mężem Dorianem.
Wszystkie ślady prowadzą ich w góry, gdzie florystka zameldowała się w ostatni weekend. Nie wróciła już do schroniska, zatem... gdzie jest?
Na jaw zaczynają wychodzić różne tajemnice... np.: Helena zapisywała wszystko w swoim pamiętniku, tylko... gdzie jest ten pamiętnik?
Kto go ma?
Czy mąż Heleny skrywa jakieś tajemnice?
Dlaczego Sonia nie potrafi mu do końca zaufać?
I...kim okaże się "Kapitan" - osoba kluczowa w tym thrillerze..
.
.
W tym wszystkim jakoś od razu polubiłam Doriana. Nie wiem dlaczego. Uważam, że został on najbardziej skrzywdzony. Poza tym był dobrym mężem.
To Helena zaprzepaściła wszystko między nimi..
Ohh jak mnie korci, żeby więcej napisać, a nie mogę! Przecież zdradziłabym Wam fabułę🤐
Zatem...
Bardzo polecam i czekam na Wasze wrażenia :)
.
.
.
"-Ona wiedziała o mnie coś, czego nie wie nikt - mówi cicho.
- Co takiego?
- Gdybym ci powiedział, musiałbym cię zabić..."
„𝑀𝑜𝒿𝑒 𝓏̇𝓎𝒸𝒾𝑒 𝒿𝑒𝓈𝓉 𝓈𝒾𝒶𝓉𝓀𝒶̨ 𝓊𝓉𝓀𝒶𝓃𝒶̨ 𝓏 𝒸𝓊𝒹𝓏𝓎𝒸𝒽 𝓀𝓁̷𝒶𝓂𝓈𝓉𝓌“
„Florystki“ autorstwa Alicji Sinickiej to niezwykle misterna historia. Sonia dość przypadkowo ratuje życie kobiecie, która zaraża ją pasją do florystyki i finalnie zatrudnia w swojej kwiaciarni. Między kobietami rodzi się niezwykła przyjaźń. Pewnego dnia po przybyciu do pracy, odkrywa, że w tym miejscu doszło do czegoś strasznego, widzi krew, a jej przyjaciółki Heleny nie ma, choć być powinna. Okazuje się, że ta miała spędzić weekend w górach i tam udaje się wraz z mężem pracodawczyni, aby ją odnaleźć. Po pewnym czasie okazuje się, że to nie jest zwykłe znikniecie, a cała sprawa ma drugie dno, które Sonia krok po kroku odkrywa w pamiętniku Heleny. Dziewczyna nie wie, komu ufać, dodatkowo pojawia się tajemniczy „Kapitan”… Prawda okaże się druzgocząca, dla wszystkich…
Autorka stworzyła naprawdę świetny thriller psychologiczny, obmyślony w każdym szczególe. Czytając tę książkę, momentami miałam wrażenie, że już wiem, o co w tej historii chodzi, ale jaka była prawda, nie odgadłam. Zostałam totalnie zaskoczona.
Mamy tu dwuosobową narrację – Sonii i Doriana, chociaż pamiętnik Heleny dodałabym jako trzecią. Trudno mi więcej napisać, aby nie spojlerować. Mogę dodać tylko, że Autorka poruszyła mnóstwo ważnych tematów – nieciekawe relacje z matką, toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka, odrzucenie i traumę. A także to, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
Według mnie to jedna z tych nieodkładalnych książek, pełnych tajemnic i zakończeniem nie do przewidzenia, niosąca zarazem przekaz. Karma wraca…
Polecam bardzo! Tyle tu emocji, prób odrodzenia się na nowo, nie zawsze obierając właściwy kierunek…
RECENZJA
💐⚘️"FLORYSTKI"💐⚘️
AUTOR: Alicja Sinicka - strona autorska
Wydawnictwo W.A.B.
Czy Szczęście można zbudować na mrocznych sekretach?
Czy przeszłość to wstęp do dalszego życia?
"Ludzie są jak góry lodowe wystające z połaci oceanicznych wód. To, czego w nich nie widzimy, jest najbardziej niebezpieczne."
"Żyjemy z dnia na dzień, tak jakbyśmy mieli wolność wyboru, w rzeczywistości jednak podlegamy, znacznie większym ograniczeniom niż nam się wydaje.
W dużej mierze przypominamy bohaterów odgrywających w życiu scenariusz napisany przez podświadomość. Wybór współmałżonka, zainteresowania zawodowe, a nawet formy relaksu nie są kwestią przypadku: podejmujemy decyzje pod wpływem nieświadomych sił, które dynamicznie na siebie oddziałują."
Glen Gabbard
Te słowa idealnie odzwierciedlają stworzoną przez autorkę opowieść.
FLORYSTKI to wciągający i zaskakujący thriller psychologiczny. Cała stworzona przez pisarkę zagadka i profil psychologiczny zaginionej Heleny jest intrygujący.
Historii zaczyna się od prologu, który niesamowicie buduje napięcie i pozostawia nas z wieloma pytaniami i domysłami. Każdym kolejny rozdział pozostawia coraz więcej pytań i zero odpowiedzi.
Powieść Alicji Sinickiej zaskoczyła mnie pozytywnie. Od samego początku czujemy niesamowite napięcie i razem rozwiązujemy zagadkę, którą ciężko rozgryźć do samego końca. Autorka świetnie myliła tropy, podsuwała co rusz nowe rozwiązania, a prawda była szokująca i nie domyśliłabym się, kim był szantażysta i jaka okaże się prawda.
Autorka po mistrzowsku prowadzi narrację, odkrywa po kolei zakamarki postaci i rozbudza naszą ciekawość. Dowiadujemy się co raz to nowych faktów z życia głównych bohaterów i zaginionej, odkrywając jej tajemnice i do czego się dopuściła.
Fabuła książki oryginalna, rozwija się stopniowo im bardziej wgłębiamy
się, w tę historię wychodzi coraz więcej informacji.
Fajnym elementem w tej historii jest pamiętnik Heleny, który wyjaśni wiele nurtujących pytań.
Całość historii bazuje na postaci zaginionej Heleny i wydarzeń i osób wokół niej.
Znajdziecie tutaj toksyczne relacje, mroczne sekrety, tajemnice, niepewności, zagrożenie, niedopowiedzenia i ogrom emocji.
Książka wciąga, oplata mackami tajemnic i strasznej przeszłości wplątując w to kolejne osoby.
Książkę przeczytałam jednym tchem i spędziłam z nią emocjonujące chwile pełne wrażeń.
Napisana jest z perspektywy głównych bohaterów Soni i Doriana.
Autorka stworzyła ciekawe i intryguje postacie, które skrywają multum tajemnic.
W kwiaciarni Chloris dochodzi do pewnego zdarzenia, które jest wstępem do wydarzeń, które zmieniają życie bohaterów. Helena Bordo, utalentowana florystka i właścicielka kwiaciarni znika bez śladu. Ostatni trop prowadzi, w góry i tam się urywa. Pracownica, a zarazem przyjaciółka Sonia za wszelką cenę pragnie odnaleźć kobietę. Tylko nie wie, że to, co odkryje, zmieni jej świat i postrzeganie przyjaciółki.
Za plecami Soni toczy się gra, o której nie ma pojęcia. Otoczona kłamstwami, niepewnością i zagrożeniem o swoje życie, próbuje rozwikłać zagadkę.
-Kim jest Sonia w tej układance i czemu sprawa również dotyczy jej?
-Czy Sonia dostanie odpowiedzi na dręczące ją pytania?
-Dlaczego Helena zaginęła?
-Czy Sonia dotrze do prawdy?
-Co takiego zrobiła Helena?
-Kim tak naprawdę okaże się Helena?
-Czy Dorian ma coś wspólnego z zaginięciem żony i jaką ma historię?
-Jak okaże się prawda w sprawie zaginionej Heleny?
Polecam 🤍🤍🤍🤍🤍
Helena Bardo znika. I wszystko wskazuje na to, że nie z własnej woli. Bo któż na jej miejscu chciałby porzucić dotychczasowe życie? W końcu kobieta posiada własną kwiaciarnię, co jest spełnieniem jej marzeń. Do tego ma kochającego męża, z którym tworzą szczęśliwe małżeństwo od wielu lat.
Dlaczego chciałaby od tego wszystkiego uciec? I skąd ten smutek, który kryje się w jej oczach... ?
Sonia, pracownica Chloris i zarazem przyjaciółka Hanny musi ruszyć ścieżką przeszłości, by dowiedzieć się, co stało się z Hanną. I jaki związek z zaginięciem przyjaciółki ma jej własna historia...
Twórczość pani Sinickiej to takie moje zeszłoroczne, małe odkrycie. Oczywiście, mam świadomość, że nasza polska autorka tworzy już od jakiegoś czasu, jednak zawsze jakoś wzbraniałam się przed jej twórczością. Nie pytajcie dlaczego, sama nie znam odpowiedzi. Dziś żałuję, bo mogłam znacznie wcześniej poznać takie historie jak Florystki właśnie.
Kilka lat temu Sonia ocaliła życie Hannie. I choć nie spodziewała się, że kiedykolwiek później zobaczy panią Bardo, to między kobietami nawiązała się nić przyjaźni. Starsza przyjaciółka zawsze była dla Soni wzorem do naśladowania. Ona też pomogła jej w obraniu ścieżki kariery, zatrudniając ją w swojej kwiaciarni i przekazując posiadaną wiedzę o kwiatach. Jednak był w Hannie jakiś mrok; mrok, o którym nigdy nikomu nie mówiła. Czy miało to związek z pożarem sprzed lat, w którym zginęli jej rodzice?
Podczas poszukiwań Hanny Sonia poruszy niebo i ziemię, by poznać prawdę. By wreszcie zobaczyć przyjaciółkę taką, jaka jest naprawdę.
Tak jak i poprzedniczki, tak i Florystki nie zawodzą. To książka, którą można wciągnąć w zaledwie parę godzin. Tajemnice wydają się tu jakby głębsze, mroczniejsze. A przeszłość właścicielki Chloris niejednego czytelnika może wprawić w niemałe zaskoczenie. Chociaż akurat odnosząc się do tej części fabuły muszę powiedzieć, że niejednokrotnie miałam wrażenie lekkiego oderwania od rzeczywistości. Z drugiej strony jakoś nie jest mi ciężko uwierzyć, że takie rzeczy naprawdę gdzieś się dzieją. Może nawet bliżej, niż myślę.
Trzy razy na tak- tak dla stworzonych postaci, dla pomysłu na wątek główny i dla zakończenia. Muszę przyznać, że pani Alicja Sinicka ma świetny styl, dzięki czemu od jej książek nie sposób się oderwać. Skrzętnie mota nad czytelnikiem sieć niedopowiedzeń, by na ostatnich stronach zaatakować nas prawdą. Aż chce się czytać!
Zawsze zaczyna się od plusów książki, a ja chciałam wpierw dodać jeden mały minus, który wciąż chodził mi po głowie. Jest nim brak cech charakterystycznych postaci i jednolitość wypowiedzi każdego z bohaterów. Gdyby nie nagłówki na początku rozdziałów nie bardzo bym wiedziała kto co tutaj mówi. To był taki jeden ciąg tych samych emocji, tych samych wypowiedzi, tylko innej płci. Jednak pomijając ten fakt, książka podobała mi się bardzo. W momencie, kiedy wiemy już, że Helena zaginęła, to podejrzanym staje się dla nas każdy. Autorka tak zagrała postaciami, że w pierwszej kolejności nie wiem dlaczego, ale podejrzewałam, że to jej przyjaciółka była odpowiedzialna za jej zaginięcie. Niby bardzo się tym wszystkim przejmowała, badała dziwne miejsca, obserwowała zachowania innych, szukała odpowiedzi, a jednak coś mi w niej nie grało. Długo też nie wiedziałam gdzie ona była w czasie, kiedy tamta zaginęła. Drugim podejrzanym był jej mąż, gdyż wiemy, że ich małżeństwo nie było udane. Wielokrotnie zamykał szczelnie okna, by sąsiedzi nie słyszeli ich awantur. Ale nie mówi z jakich powodów one były. Później podkreśla, że Helena dużo piła, więc to ona mogła te awantury powodować. Jednak jej przyjaciółka z którą prowadzi kwiaciarnię nie wyczuwała od niej alkoholu. Czyżby zatem on kłamał? W ogóle jego zachowanie bywa dwojakie. Raz bardzo przejmuje się jej zaginięciem, innym razem chyba bardziej boi się jej powrotu. Ma sporo sekretów, gdyż Helena wysłała do niego karteczkę, którą Sonia w tajemnicy przeczytała. Ona sama dostała wiadomość telefoniczną, lecz nie można ustalić tożsamości właściciela numeru, gdyż on dawno nie żyje. Wciąż nie wiadomo zatem kto wysłał wiadomość i po co? Mamy podkreślone, że mąż Heleny coś wie, on sam myśli o tym, że nie wszystko wyjawia, tylko mnie samej długo zajęło, by cokolwiek się tutaj domyśleć. Te wszystkie pytania sprawiają, że książka bardzo wciąga. Plusem są też krótkie rozdziały, napięta atmosfera, brak zastoju w historii i dobry styl pisarski. Nie wiem tylko dlaczego tylko w tej książce pisarki bohaterzy byli jednolici. Ale i tak ją polecam!
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, bardzo lubię historie jakie tworzy Alicja. Wiem, że są one gwarancją świetnie spędzonego czasu. Do sięgnięcia po thriller psychologiczny "Florystki" zachęcił mnie intrygujący opis oraz przyciągającą wzrok okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę ekspresowo, ja pochłonęłam ją w jeden poranek i nie odłożyłam jej póki nie poznałam zakończenia! Fabuła została w bardzo interesujący, wręcz intrygujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani. To postaci, które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy Heleny, Soni - przyjaciółki zaginionej oraz Doriana - męża Heleny, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. O ile losy Soni i Doriana śledzimy na bieżąco, to historię Heleny poznajemy przy pomocy jej pamiętnika odnalezionego przez Sonię. Muszę przyznać, że z ogromnym zainteresowaniem i zaangażowaniem czytałam każde zdanie zawarte w pamiętniku, tak naprawdę ciężko było przewidzieć co dostaniemy na kolejnych jego stronach... To co tam czytamy wstrząsa, szokuje i porusza - szczególnie tyczy się to Soni, która jak się okazuje nie znała tak dobrze swojej przyjaciółki. W tej powieści dosłownie roi się od kłamstw i tajemnic, co tylko dodatkowo potęguje chęć dalszego czytania! Autorka porusza tutaj wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, z którymi z pewnością boryka się dzisiejsze społeczeństwo i które wywołują wiele skrajnych emocji. Autorka w bardzo umiejętny sposób buduje napięcie, wodzi Czytelnika za nos i świetnie rysuje portrety psychologiczne postaci, skłaniając tym samym do głębszych przemyśleń. Pisarka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje jak duże konsekwencje i jak ogromny wpływ na życie wielu ludzi może mieć jedno wydarzenie, jeden błąd popełniony w przeszłości. Muszę jeszcze wspomnieć, że podobała mi się tutaj wzmianka dotycząca głównej bohaterki książki "Uśpiona" (która swoją drogą również polecam). "Florystyki" to wciągający i emocjonujący thriller, który z pewnością zaskoczy nie jednego Czytelnika. Ja świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!
Na moim profilu zdecydowanie dominują romanse, przewija się fantastyka ale też zwykle z wątkiem romantycznym. Jednak nie samą miłością przecież człowiek żyje. Lubię odmianę, lubię przeplatać gatunki, żeby ta miłość i namiętność mi się nie przejadły i takie książki mroczne, z dreszczykiem, są na to najlepszym lekarstwem.
Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę Alicji w listopadzie 2021. Była to “Uwikłana” i choć dużo czasu upłynęło, wciąż pamiętam te emocje i mniej więcej o co tam chodziło. A te słabsze książki, zwykle ulatują z głowy, więc to że utkwiła w pamięci już coś znaczy. Wiedziałam, że wrócę do tej autorki i zbieram jej książki, w końcu nadgonię. Jednak recenzenckie przodem i gdy zauważyłam możliwość zrecenzowania “Florystek” nie było chwili wahania. Za to czułam taką ekscytację, byłam zaintrygowana tym co znów autorka wymyśliła.
Jak widziałam na profilu Alicji, przygotowała się dokładnie do stworzenia tej historii, zasięgając informacji u samego źródła na temat pracy florystek. Nie kwiaciarek, Kochani. W tych kwiaciarniach pracują kobiety po licznych kursach florystycznych, mające szczególny talent do zachwycania swoimi kompozycjami. Taki talent miała Helena, przelewała swoje uczucia w bukiety i inne arcydzieła. I tą miłością zaraziła Sonię.
Obie pracowały w kwiaciarni Chloris należącej do Heleny. Drogi życiowe tych kobiet, połączyły się w wyjątkowych i drastycznych okolicznościach, gdy Sonia uratowała życie Heleny, która uderzyła autem w drzewo. Czy był to wypadek, czy próba samobójcza? Mimo upływu lat, Sonia nie ma pewności, lecz Helena stała się dla niej jak siostra.
Historia zaczyna się w momencie gdy Sonia przychodząc do pracy, zauważa w kwiaciarni ślady krwi. Powiadamia o tym Doriana - męża Heleny oraz policję. Po krótkim dochodzeniu, wszystko wskazuje na to, że Helena zaginęła. Rozpoczynają się poszukiwania i podejrzenia, kto może stać za jej tajemniczym zniknięciem. Jak zwykle w takich przypadkach, najczęściej podejrzewa się męża i Dorian jest tego świadomy. Sonia, mimo, że wraz z nim stara się szukać Heleny i wszelkich wskazówek jak ją odnaleźć i co się wydarzyło, też wciąż nie potrafi zaufać w pełni mężczyźnie. Każde jego zachowanie skrupulatnie analizuje. Co z tego wyniknie ?
Wyjaśnieniem wielu kwestii może być pamiętnik Heleny. Ewidentnie Dorian chce go znaleźć ale boi się też co te notatki w sobie kryją, jakie jego tajemnice wyjdą na jaw. Czym zawinił ? Czego się dopuścił, że tak nie chce by policja dostała spis wspomnień jego żony ?
Sonia boi się również ale tego, że jej przyjaciółka nie żyje, tego kto może za tym stać i że również ona nie jest już bezpieczna. Prosi dlatego o pomoc i wsparcie Łukasza, detektywa, który do niedawna był jej partnerem.
“Wszystko, co napisała Helena, jest toksyczne, jej myśli, doświadczenia, całe jej życie. Czy to oznacza, że ona też taka była?”
Z pozoru idealna żona, mająca męża którego każdy zazdrości. Wspaniała przyjaciółka. Perfekcjonistka. Jednak z każdym dniem jej nieobecności, pojawiają się rysy na jej idealnej opinii. Wszystko przestaje być jasne i oczywiste, coraz więcej pojawia się podejrzeń i wątpliwości. Sonia i Dorian zyskują wręcz pewność, że mimo wielu lat spędzonych z Heleną, zupełnie jej nie znali. Kim tak naprawdę dla nich była ? Jaki ma związek przeszłość Soni z Heleną ? Czy wyrzuty sumienia jakie od lat dręczą Doriana, mają podstawy ?
To historia, którą połknęłam, nie mogłam odłożyć, wciągnęła mnie bez reszty. Czuć przy każdej stronie ten dreszczyk niepokoju, wręcz sama czułam się obserwowana. Ta atmosfera typowa dla thrillerów towarzyszyła mi cały czas, od pierwszej do ostatniej strony. Pytań przybywało z każdą stroną i byłam niesamowicie przejęta tym co się działo i do czego to prowadziło. W wielu tego typu książkach, można przypuszczać o co chodziło, jak to się skończy. Tu byłam totalnie zaskoczona, nie przypuszczałam nawet jak wielką rolę odgrywa tu każdy z bohaterów i jak bardzo tajemnicza okaże się nasza zaginiona bohaterka.
Na tej książce powinno być ostrzeżenie, że pochłania bez reszty. Jak dla mnie była rewelacyjna i cieszę się, że jeszcze niejedna historia autorki przede mną, bo już mam tę pewność, że jest warta uwagi. Kobieta ma talent, umie trzymać w niepewności i tworzyć tę niepowtarzalne napięcie. Czuć tu też, że historia jest perfekcyjnie dopracowana, każdy szczegół dokładnie przemyślany, dzięki czemu zakończenie daje nam wyjaśnienie każdej kwestii , żadnych niejasności czy niedopowiedzeń. Po prostu - owacje na stojąco to coś na co Alicja w pełni tu zasługuje.
Tak więc Kochani, jak potrzebujecie odmiany jak ja, lub po prostu uwielbiacie thrillery, albo jesteście fanami twórczości Sinickiej, chwytajcie szybciutko za tę książkę, a nie będziecie żałować.
Ja dziękuję za egzemplarz autorce oraz wydawnictwu.
Twórczość Alicji Sinickiej to dla mnie twórczość bezpieczna. Nie boję się, że się zawiodę. Wszystkie jej książki znam. Jedne bardziej mnie zachwyciły, drugie mniej, ale jedno, co jest stałe w jej stylu, to klimat jaki tworzy na kartach swoich powieści.
Jaki on jest niepokojący, mroczny. Czytam i czuję niepohamowane uczucie, by mu się poddać. I to właśnie robię. Czytam „ Florystki ”. Poddaje się i przemierzam zakamarki ludzkiego umysłu. Ludzkie emocje sobie pochłaniam. Badam, odczuwam, porównuję. Zastanawiam się ile jest mnie w tej gamie odczuć. Ile byłabym w stanie tych emocji znieść.
Przyjaciółki dwie. Florystki. Przyjaźń jest im pisana. Choć swoje korzenie ma w konsekwencji tragicznego wyboru jednej z nich. Choć czy to naprawdę jest przyjaźń? Myślisz, że kogoś znasz. Wiesz o nim wszystko. Nagle na salony wkracza prawda i odsłania swoje karty. Osoba, która była Ci bliska, zupełnie obcą się staje. Zaginięcie Heleny takie właśnie karty odkrywa przed Sonią, która zaciekle próbuje ją odnaleźć.
Białe kalie. Symbol czystości i niewinności. Ukochane kwiaty Heleny. Jednak nie taka Helena idealna, jak te piękne kwiaty. Otwarcie jej pamiętnika wypuszcza na zewnątrz duchy przeszłości. Duchy, które o krzywdzie opowiadają. Krzywdzie nastolatki zakochanej i pogubionej. Wykorzystanej. Ale też zemsty pragnącej. Ta zemsta i jedna tragiczna w skutkach decyzja przez nią podjęta, już zawsze będą jej na duszy ciążyć. Życie jednak domaga się prawdy. A ta szokującą się okaże. Bolesną. Ale, co najważniejsze, wybaczenia godną.
Alicja Sinicka powróciła z nowym thrillerem, gdzie zabiera nas w fascynujący świat roślin, ukrytych znaczeń i tajemnic.
„Florystki” podobnie jak wszystkie inne książki autorki była dla mnie pozycją nieodkładalną. Jak zawsze z niezwykłą lekkością kreski fabułę i prezentuje nietuzinkowych bohaterów o wielu twarzach.
Tym razem od samego początku otrzymujemy wciągającą tajemnicę i czuć dość niepokojący klimat. Zaginięcie Heleny wychodzące na jaw już na pierwszych stronach powoduje, że zaczynamy się zastanawiać co takiego wydarzyło się w kwiaciarni i co naszej bohaterce grozi, a tym samym czy ona jeszcze żyje. Autorka istotne fakty dawkuje stopniowo, ale kompletnie mi to nie przeszkadzało. Mylenie tropów, dokładanie bohaterów i elementy grozy powodują, że tutaj naprawdę nie można się nudzić. Wprowadzenie fragmentów pamiętnika spowodowało, że kolejne rozdziały dosłownie pochłaniałam. Przedstawiały one idealną Helenę w zupełnie nowym świetle i przywołały do życia tajemniczą postać, która bardzo mnie intrygowała.
Sama kreacja bohaterów jest świetna. Poznajemy dwie twarze Heleny, Doriana o którym być może zbyt pochopnie możemy wyrobić sobie zdanie i Sonię, w której od początku coś mi nie pasowało. Jednak czy słusznie?
„Florystki” to książka nieprzewidywalna której zakończenie dosłownie wbiło mnie w fotel. Uświadamia ono jak nasze życie może się zmienić w naprawdę krótkim czasie i wcale nie musi być to zmiana na lepsze. Jestem pewna, że zakończenie to zostanie ono w mojej pamięci na długo.
Nie będę Wam już więcej pisać o tej książce. Ją po prostu trzeba przeczytać. Zdecydowanie polecam!
W powieści poznajemy głównie dwie kobiety. Helenę, która jest właścicielką kwiaciarni, uzdolnioną florystką, która raczej nie ma na co narzekać w życiu. Drugą bohaterką jest Sonia, która pracuje u Heleny i jest jej przyjaciółką. Sprawy niestety komplikują się, gdy otwierając lokal, pracownica znajduje zakrwawione nożyce. Dodatkowo okazuje się, że właścicielka znika bez śladu. Sonia wraz z mężem zaginionej powiadamia policję i sami też angażują się w poszukiwania. Ślady nie są jednoznaczne, a żeby tego było mało, osoby zaangażowane w śledztwo zaczynają otrzymywać dziwne i niepokojące wiadomości. Co stało się z Heleną? Kto utrudnia odnalezienie kobiety? Co odkryje policja? Jakie tajemnice od lat były skrywane? Co z tym wszystkim mają wspólnego białe kalie?
Po książki Alicji Sinickiej sięgam z wielką chęcią. To jedna z tych autorek, przy których mogę być pewna, że nudy tu nie spotkam, będę przeżywać wszystko jak na szpilkach i przez zakończenie będę zbierać szczękę z podłogi. I tym razem się nie zawiodłam! Była to dla mnie uczta i delektowałam się każdą stroną, chociaż fabuła raczej do takich nie należy i jest dość przerażająca.
Fabuła od początku jest zawiła i pełna tajemnic. Autorka dawkuje czytelnikowi informacje i cały czas pozostawia nas w napięciu i niewiedzy. Razem z bohaterami zastanawiamy się, co tak naprawdę się wydarzyło, jakie tajemnice skrywała zaginiona i gdzie ona jest. Trudno przewidzieć rozwiązania niektórych kwestii, chociaż nie będę kłamać kilka udało mi się rozwikłać przed bohaterami. Jednak nie były to najważniejsze zagadki i nie popsuło mi to odbioru książki.
Jeżeli chodzi o bohaterów to zostali dobrze wykreowani. Sonia jako główna postać była interesująca i nie była głupia. Na szczęście należała do tych bohaterek myślących i pomysłowych. Momentami była impulsywna, jednak przez to, co przeżyła można zrozumieć jej narwanie i chęć rozwikłania zagadki. Nie dawała się omamić i potrafiła zachować racjonalizm. Dorian, mąż Heleny był dość złożoną postacią. Nie chce za wiele o nim zdradzać, bo nie chce psuć Wam zabawy z poznawania go, ale jego postępowanie ma drugie dno. Jakoś na początku nie wzbudzał mojej sympatii, chociaż nie zrobił nic, co mogłoby popsuć o nim moją opinię. To było interesujące przeżycie i ciekawiło mnie, jak to się potoczy dalej. Zaś poznawanie Heleny to jest mieszanka wybuchowa. Dawno nie poznałam tak złożonej postaci, niesztampowej i niestabilnej. Jednak więcej nie zdradzam, akurat o niej trzeba sobie samemu wyrobić opinię.
Co do stylu to nie mam zastrzeżeń. Autorka trzyma poziom poprzednich powieści. Wciągnęłam się od pierwszych stron, nie chciałam przerywać lektury, a gdy już musiałam, to cały czas miałam ją w głowie. Chociaż czytając ją, jednocześnie na audiobooku słuchałam "Dom po drugiej stronie jeziora" i tutaj mam pewne przemyślenia. Mogąc je ze sobą zestawić, dostrzegam w nich kilka podobieństw. Chociaż to może być raczej dobre połączenie "jeśli podobała Ci się jedna, to druga także powinna się spodobać". Mamy podobieństwa związane z tym, że w obydwóch zaginęły małżonki, mężowie zachowują się dziwnie, przyjaciółka próbuje dotrzeć prawdy i znaleźć zaginioną. Nie polecam zaczynać ich w jednym czasie, bo można się pogubić się i pomylić wątki.
Podsumowując cieszę się, że dostałam przyjemność zapoznania się z tym tytułem i to jeszcze przedpremierowo. Choć tematyka niebezpieczna i niepokojąca to bawiłam się świetnie i zdecydowanie będę polecać powieści autorki. To kawał dobrej literatury, który nieraz zaskakuje, a zakończenia są logiczne i potem myśląc o niej dochodzimy do wniosku, że mieliśmy podrzucane poszlaki, które zignorowaliśmy, zapomnieliśmy lub nie uważaliśmy za istotne. To jest sztuka i nie każdy autor to umie. Dlatego mam ogromną nadzieję, że ten tytuł Was zainteresuje i też włączycie się w poszukiwania Heleny!
Właścicielka kwiaciarni znika w tajemniczych okolicznościach- z nikim się nie pożegnawszy wyjechała w góry i zaginęła na szlaku w Tatrach. Mąż oraz jej najlepsza koleżanka próbują (razem z policją) odnaleźć Helenę, jednocześnie poznają skrzętnie skrywane przez nią sekrety, a tych jest całkiem sporo. Czy kobieta uległa wypadkowi w górach? A może ktoś chciał się jej popzbyć, bo mu zagrażała? Czy jej zniknięcie było zaplanowane przez nią samą? Ciekawa historia, która trzyma czytelnika w niepewności do samego końca.
Fabuła trzymająca w napięciu, z biegiem czasu coraz bardziej wciąga. Lekturze towarzyszy namacalna obecność stopniowo ujawniających się sekretów z przeszłości. Kilka zaskakujących zwrotów akcji, w tym na samym końcu. Czyta się szybko. Tą książką autorka potwierdza talent do tworzenia całkiem dobrych thrillerów.
Ile jesteście w stanie wybaczyć swojej najbliższej przyjaciółce?
Pytanie to rozkwitło w mojej głowie po przeczytaniu najnowszej powieści Alicji Sinickiej ,,Florystki".
Myślę, że autorki nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest ona niekwestionowaną królową polskiego domestic noir. Uwielbiam jej zdolność manipulowania czytelnikiem i wywoływania burzy emocji.
Tytułowe florystyki, to przyjaciółki - Helena i Sonia. Kiedy jedna z nich znika w tajemniczych okolicznościach, druga podejmuje desperacką próbę odnalezienia jej. Sonia z determinacją i uporem zbiera poszlaki, by przeprowadzić osobiste śledztwo. W swoich dociekaniach trafia do głęboko zakorzenionych tajemnic.
Autorka ułożyła historię z różnorodnych roślin. Połączyła motyw zaginięcia, morderstwa, szantażu i wykorzystywania seksualnego nieletnich. Nie brakuje tu emocji, intryg i błędnych poszlak. Bohaterowie nie są jednowymiarowi, każdy z nich skrywa coś przed światem.
Piekielnie dobra lektura.
Nie lubię kwiatków, ten motyw mnie nie porywa, ale po tę książkę musiałam sięgnąć. Byłam zła sama na siebie, że jest już po północy, a ja zmęczona muszę iść spać. Chciałam odkryć prawdę przed Sonią, dowiedzieć się dlaczego Helena zaginęła. Książkę czytałam dzisiaj w autobusie jadąc do przyjaciółki. Nie mogłam się od niej oderwać.
Jest rewelacyjna! Obłędna! I miło było przez chwilkę zobaczyć w niej bohaterów z poprzedniej książki ?
Polecam bez dwóch zdań. Tutaj nic nie jest czarno białe...
Uważaj, róża miewa kolce, nie skaleczcie się...
Sonia i Helena wspólnie prowadzą kwiaciarnie Chloris. Kiedy jedna z nich znika, na jaw zaczynają wychodzić mroczne sekrety. Sonia wraz z mężem zaginionej będą próbowali rozwikłać zagadkę tajemniczego zniknięcia. Po drodze przekonają się że nikomu nie można ufać.
Czy uda im się rozwikłać tajemnicę?
Czy Helena odnajdzie się cała i zdrowa?
" Krew na ostrzu nożyc, smugi na podłodze, przewrócony plakon. Nie da się już dłużej dyskutować z rzeczywistością"
" Florystki" to książka którą czyta się szybko dzięki bardzo fajnie wymyślonej fabule. Pełna emocji, intryg oraz napiętej atmosfery historia, która wciąga od pierwszej strony. W książce znajdziecie kilka ciekawych wątków takich jak problemy małżeńskie czy przyjaźń.
Narracja prowadzona z perspektywy dwóch osób, dzięki czemu łatwiej jest nam poczuć to co czują bohaterowie którzy są naprawdę fajnie wykreowani.
Jeżeli lubicie thrillery, to dajcie się skusić.
Polecam?
Kontynuacja bestsellerowej powieści "Oczy wilka" Elektryzujące połączenie romansu i sensacji Tajemniczy Artur Mangano to mężczyzna o wilczych oczach...
Początek nowej serii autorki bestsellerów „Stażystka” i „Służąca”! Uciekała przed niebezpieczeństwem. Azyl okazał się pułapką...
Przeczytane:2023-10-29,
Zawsze się boimy, że jest ktoś, kto zna nasze tajemnice… i często to prawda…
Sonia przychodzi do pracy w kwiaciarni i wyraźnie czuje, że stało się coś złego… Nie ma dowodów oczywistej zbrodni – przewrócony flakon, rozsupłane wstążki, plama krwi na nożycach, smugi na podłodze… Ten bałagan i nieobecność przyjaciółki budzą w niej ogromny niepokój. Mąż Heleny również nie potrafi odpowiedzieć na pytania – co stało się z kobietą, gdzie się znajduje, czy jest ranna? A przecież pracowita perfekcjonistka nie pozostawiłaby takiego nieporządku. Może była skryta i wycofana, ale nie zniknęłaby bez słowa wyjaśnienia… Ostatecznie, w poszukiwania angażuje się policja.
Co ukrywa zaginiona florystka? Padła ofiarą jakiegoś przestępstwa – czy też przeciwnie – to ona komuś zagraża? Powoli dowiadujemy się o bohaterach coraz więcej. Niestety, raczej niepokojącego - łączą ich toksyczne relacje, nieustająco dręczą traumy, lęki, wspomnienia, tajemnice. Podoba mi się brak jednoznacznych podziałów na „dobro-zło” - każdy pewnie dostrzeże w powieści coś innego, uzna za najistotniejszy inny wątek. Uświadamiamy sobie, że każde postępowanie można czymś wyjaśnić, chociaż nie usprawiedliwić… A na każdą sytuację, z perspektywy czasu, patrzymy inaczej…
Ten thriller psychologiczny ma wiele warstw. Przynosi ważną refleksję – aby poradzić sobie z życiem, należy uporządkować przeszłość. Da nam to szansę na nowy początek. Ważne, aby pogodzić się ze sobą, swoim losem, w końcu nie na wszystko mamy wpływ…