Tymczasowa
Małgorzata Hayles

Bardzo lekka i przyjemna książka. Idealna na wakacje. Po przeczytaniu mam wrażenie jakby tak w połowie była to książka o mnie i o moim życiu. Pokazuje w jakie role musi się wcielać współczesna kobieta. Porzucona przez męża analizuje całe swoje życie, relacje z rodzicami, z mężem, z dziećmi.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Książka wspaniale opisuje rozterki kobiety, matki, żony, której świat nagle się zawalił. Depresja, odosobnienie, odejście męża do młodszej kochanki, rozwód, ciężka praca, by związać koniec z końcem. A jednak da się z tego wyjść na prostą. Nie jest to łatwa droga, ale świadomość, że istnieje podnosi na duchu. Bohaterka powoli układa sobie życie na nowo. I to jest sednem tej książki. Bo dopiero teraz uświadamia sobie, że przez ostatnie lata wcale nie była sobą

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Wbrew pozorom to nie jest lekka książka, mimo iż czyta się ją jednym tchem. Marta i Tomasz, małżeństwo w średnim wieku, zgodne, szczęśliwe - jak może się zdawać na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Ona tak bardzo wchodzi w rolę zgodnej żony, że po kilkunastu latach w związku z Tomaszem właściwie nie ma swojego zdania i we wszystkim ulega swemu mężowi. Bez słowa skargi dźwiga domowe obowiązki, towarzyszy mężowi w trakcie spotkań z rodzinami jego znajomych, rezygnuje z etatowej pracy zawodowej /tylko dorywczo robi tłumaczenia i pisuje scenariusze do skeczy kabaretowych/ Ona dla domu i dzieci zrezygnowała ze wszystkiego, on - z niczego. Małżeństwo zupełnie typowo się rozpada, bo Tomasz ma kochankę, sporo od niego młodszą... I to, co Marcie początkowo wydawało się końcem świata - rozwód - paradoksalnie okazało się początkiem jej prawdziwego życia. Autorka książki jest doskonałą obserwatorką. Niby wszyscy wiemy i czujemy, że w ostatnich latach otaczająca nas rzeczywistość zupełnie się zmieniła, ale autorka książki błyskotliwie to opisała, chociażby w porównaniu dawnych i obecnych zabaw dzieci. Fabuła wciąga tym bardziej, że poznajemy rodzinne tajemnice, również te mroczne, takie, których nikt się nie spodziewał. Sama Marta jest zdumiona tym, czego się dowiedziała o bliskiej sobie osobie. Całość napisana świetnie, z humorem i ironicznym zakończeniem - Tomasz, który porzucił rodzinę, bo życie rodzinne go nudziło, trafił z deszczu pod rynnę;) Paulina, jego nowa partnerka, szybciutko zaszła w ciążę i urodziła dziecko. I zaprzęgła Tomasza do opieki nad dzieckiem:)

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Opowieść napisana poetycką prozą... Autorka poprzez postać głównej bohaterki o imieniu Marta ukazuje jak rozpad wieloletniego małżeństwa, który zdaje się być swego rodzaju "końcem świata" tak naprawdę okazuje się ostatecznie drogą powrotu do samej siebie... Marta wychodząc za mąż była młodą dziewczyną spodziewającą się dziecka... Małżonkowie byli w sobie zakochani, a związek, który zawarli miał być dla nich życiowym spełnieniem i trwać całe życie... Tak się jednak nie stało... Gdy po kilkunastu latach wspólnego życia Tomasz odchodzi do innej kobiety, by stworzyć z nią nową rodzinę, a dzieci z małych szkrabów stały się nastolatkami, nasza bohaterka uświadamia sobie jak bardzo dała się pochłonąć wyłącznie byciu żoną i matką oraz zaspokajaniu różnorakich potrzeb domowników... Z każdym dniem coraz bardziej dociera do jej świadomości fakt, iż stała się do tego stopnia uległa, że zupełnie zrezygnowała z własnych nawet najmniejszych przyjemności i pragnień... Książka ta jest pewnego rodzaju studium nie tylko kobiecej psychiki lecz także zawiłych niekiedy relacji rodzinnych... "Tymczasową" czyta się szybko, a przy tym na stronach książki znajdujemy wiele okazji do refleksji nad postawami nas samych oraz ludzi z naszego otoczenia w wielu codziennych sytuacjach...

(Kliknij aby rozwinąć opinię)