Wstrząsający portret jednego z najsłynniejszych seryjnych morderców.
Powieść inspirowana prawdziwą historią seryjnego mordercy Józefia Cyppka, Rzeźnika z Niebuszewa
Wszystko co przychodzi na świat musi też z niego odejść. Kto nie dopuszcza do siebie tej myśli jest głupi albo szalony. Poza tym, czy w umieraniu jest coś złego?
Rzeźnikowi z Niebuszewa, dzielnicy Szczecina, przypisano potworne zbrodnie.
Zwłoki swoich ofiar wywoził do opuszczonego gmachu magazynów dzisiejszej szkoły rolniczej. Tam przerabiał je na mięso.
Po spuszczeniu wody w stawie przy ulicy Słowackiego odnaleziono kilkadziesiąt ludzkich czaszek, przeważnie dzieci.
Rzeźnikowi udowodniono jednak tylko jedno morderstwo. Został skazany na karę śmierci.
Wyrok na Józefie Cyppku wykonano 3 listopada 1952 roku o godzinie 17.45. Do końca nie okazał skruchy.
W miejscu, w którym mieszkał Rzeźnik z Niebuszewa do dziś nikt nie mieszka.
Bez owijania w bawełnę przyznałem się do wszystkiego, o co mnie oskarżono. Ale gdyby tylko mieli pojęcie, co naprawdę zrobiłem... Nie pozwoliliby mi tak łatwo umrzeć.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-08-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Są takie książki, które połykam w jeden dzień. Należą do między historie oparte na prawdziwych wydarzeniach. Jedną z takich książek, o której Wam dzisiaj opowiem, jest "Rzeźnik" Maxa Czornyja. Jak się domyślacie po tytule, nie należy ona do sielankowych historii... Zresztą zobaczcie sami!
Jest pierwsza połowa dwudziestu wieku, kiedy to Józef Cyppek, z pozoru zwykły mężczyzna po pięćdziesiątce, prowadził normalne życie. Mieszkał w Niebuszewie, czyli dzielnicy Szczecina, jednak do tej pory w jego mieszkaniu nikt nie zamieszkał... Mężczyzna w ostatnich latach swojego życia dopuścił się okropnych czynów. Zabił wiele osób, a ich zwłoki wywoził do opuszczonego gmachu magazynów późniejszej szkoły rolniczej, gdzie przerabiał je na mięso. W pobliskim stawie znaleziono również kilkadziesiąt ludzkich czaszek, w tym dzieci. Z tych wszystkich zabójstw w 1952 roku Józefowi Cyppkowi udowodniono tylko zbrodnię swojej dwudziestoletniej sąsiadki. Dlaczego Rzeźnik z Niebuszowa dopuścił się tyłu okropnych zbrodni i czemu do końca nawet nie okazał skruchy?
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Narratorem jest Józef Cyppek, który opowiada swoją historię. Rozdziały są krótkie, pomiędzy nimi wplecione są również teksty z prawdziwych notatek milicyjnych, które są dowodem na to, że czytamy historię opartą na prawdziwych faktach. Występują też zeznania świadków podczas rozprawy sądowej w sprawie zabójstwa, którego dopuścił się Józef Cyppek. Są one sparafrazowane oraz odtworzone na podstawie źródeł trzecich. Ogólnie w książce akcja toczy się głównie w pierwszej połowie dwudziestego wieku. Występuje wiele drastycznych i szokujących opisów. Jest wiele przeskoków w czasie, gdzie cofamy się do dzieciństwa Rzeźnika, jego młodości, pierwszego oraz drugiego małżeństwa. Dzięki temu można poznać jego przeszłość, która nie była zbyt kolorowa i pewnie w dużej mierze wpłynęła na jego psychikę. Mimo to myślę, że nic nie usprawiedliwia jego okropnych czynów, których się dopuścił.
"Rzeźnik" jest kolejną bardzo ciekawą książką Maxa Czornyja, która opisuje prawdziwą historię, jednego z najokrutniejszych seryjnych morderców. Szokująca wydarzenia oraz wciągający styl pisania autora sprawiają, że od książki trudno jest się oderwać. Jeśli jesteście odporni na drastyczne opisy i lubicie czytać o prawdziwych historiach, nawet tych najbardziej okrutnych, to bardzo polecam Wam tę książkę!
"Rzeźnik" Maxa Czornyja jest bardzo oryginalną książką w jego twórczości. Jest to bowiem historia oparta na faktach. Jak Czornyj odnalazł się w tym gatunku?
Joseph Zyppeck urodził się dwudziestego sierpnia 1895 roku. Jego życiorys poznajemy dzięki pierwszoosobowej narracji od dnia... śmierci. Bardzo przewrotnie - od końca. Był to trzeci listopada 1952 roku. Z pochodzenia Niemiec, mieszkając w Polsce nosił nazwisko Józef Cyppek choć dał się poznać jako Rzeźnik z Niebuszewa - tajny postrach jednej z dzielnic Szczecina.
Jego losy poznajemy w mocno niechronologiczny sposób, przeskakując między datami, przeszłość miesza się z jeszcze dalszą przeszłością. Relacja Józefa z frontu pierwszej wojny światowej przeplata się ze ślubami, życiem rodzinnym czy uwielbieniem do kina. To brzmi jak codzienność zwykłego człowieka, prawda? Ale Cyppek nie był zwykły.
Był kaleką i miał tylko 158 centymetrów wzrostu a mimo to doskonale radził sobie z kolejnymi morderstwami.
I to nie tylko dzieci. Choć tych, było zdecydowanie najwięcej.
Życia pozbawiał również dorosłych.
Jak tego dokonywał w swojej sytuacji? A przede wszystkim dlaczego? I dlaczego stał się potworem? Kto był pierwszy? W jaki sposób mordował? Co robił z ciałami? I dlaczego finalnie oskarżono go tylko o jedno morderstwo?
Zabijał bez planu, spontanicznie. Uważał, że każdy skutek ma swoją przyczynę a on zamierza wyrównać rachunki z losem. Nie znosił skierowanej do niego pogardy, kpiny czy niedowierzania. Działał z zaskoczenia, potrafił zatrzeć wszystkie ślady i śmiać się policji czy sądowi w oczy.
W trakcie lektury pytania pojawiają się same. Odpowiedzi jakie uzyskujemy w dalszej części fabuły (albo we wcześniejszej i powiążemy fakty) przerażają. Ja rozumiem, że kiedy przychodzi żyć bez nogi, jest ciężko. Gdy traci się bliskich, przyszłość jawi się w czarno-szarych barwach. Ale przecież to nie są powody, by tak traktować innych, niewinnych i obcych ludzi. Przygotujcie się na szokujące i brutalne opisy, bądźcie świadomi, że zostaniecie całkowicie wciągnięci w jego świat - świat seryjnego mordercy. Choć początkowo nie będziecie mogli w to uwierzyć - wzorowa postawa żołnierza, dobrego męża i przykładnego ojca... skąd zatem taka zmiana? Co go złamało?
Max Czornyj na bazie fragmentów listów, gazet, milicyjnych notatek, zeznań czy ogłoszeń starał się stworzyć książkę, która zaintryguje czytelnika. Chciał odtworzyć życie jednego z negatywnych bohaterów tamtych czasów. Wiele z tych tekstów możecie przeczytać - oznaczono je w tekście inną czcionką.
Podczas lektury bądźcie czujni, bowiem na końcu zbrodniarz wyznaje, iż nie zawsze mówił nam prawdę...
"Ludzie nie rodzą się potworami, lecz takimi czyni ich świat." *
Podsumowując - "Rzeźnik" to mocna książka oparta na faktach, podczas lektury której wielokrotnie krew ścina się w żyłach, włoski się jeżą a żółć podchodzi do gardła. To książka-przestroga, byśmy uważali na to, co dzieje się w naszym otoczeniu - teraz, jutro, za rok, bo nigdy nie wiemy, w kim czai się diabeł, gotowy w każdej chwili pozbawić nas życia. "Rzeźnik" to rozważania na temat życia i śmierci, miłości, szczęścia i zemsty. To zupełnie inna pozycja w twórczości Czornyja niż dotychczas wydane, zresztą wolę go chyba w fikcyjnych historiach. "Rzeźnika" polecam, ale sami zdecydujcie czy macie tak mocne nerwy, bo ją poznać.
* M. Czornyj, "Rzeźnik", Wyd. Filia, Poznań 2019, s. 211
Tym razem Max Czornyj w „Rzeźniku” zabrał czytelnika w niezwykłą podróż. Podróż w głąb umysłu jednego z najohydniejszych morderców, kanibala powojennej Polski, Józefa Cyppka. Świetnie prowadzi przez historię życia zwyrodnialca dbając o szczegóły historyczne. Narodziny, wojny, śmierć najbliższych przy tym ukazując ludzkie postawy wobec śmierci. Śmierci tej wojennej jak i czasu pokoju. Wiarygodnie opowiedziana, na tyle, że czułem jakby główny bohater się usprawiedliwiał swoim parszywym życiem, które pchnęło go zbrodni. To wina ludzi i losu, który mnie nie szczędził. Zdaje się myśleć Cyppek pod szubienicą.
KRWAWE ŚWIATŁO GWIAZD
14.08.2019 swą premierę miała najnowsza powieść Maxa Czornyja „Rzeźnik” wydana nakładem wydawnictwa Filia. Autora chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. W ciągu ostatnich kilku lat swoimi mocnymi powieściami wypracował sobie mocną pozycję na rodzimym rynku literackim. Tym razem jednak podjął się szczególnie trudnego zadania.
11 września 1952 roku na szczecińskim osiedlu Niebuszewo odnaleziono zmasakrowane zwłoki dwudziestoletniej Ireny Jarosz. Kobieta została pobita i zamordowana, a oprawca odciął jej głowę. Winnym zbrodni okazał się sąsiad kobiety niejaki Józef Cyppek. Mężczyzna przyznał się do winy. Twierdził, że zabił o wiele więcej osób jednak ostatecznie udowodnionu mu jedynie zamordowanie Ireny Jarosz. Kim był słynny Rzeźnik z Niebuszewa? Jakie losy pchnęły go na drogę zbrodni? Czy istnieją krzywdy, których nie da się odkupić? Józef Cyppek to autentyczna postać, a Max Czornyj podjął się bardzo trudnego zadania : opowiedzenia fabularyzowanej historii potwora. Jak mu się to udało? Czyż nie jest rzeczą niemożliwą wcielenie się w umysł psychopaty?
Nie po raz pierwszy spotykamy się z historią, która boleśnie uświadamia nam, że rzeczywistość pisze okrutniejsze scenariusze niż fikcja. Rzeźnik z Niebuszewa swe ofiary mordował, okaleczał, rozczłonkowywał i … zjadał. Trudno jest nam zrozumieć takiego człowieka.Jego bestialstwo przekracza nasze moralne normy. Cyppek przeraża, brzydzi, porusza. Autor postanowił opowiedzieć historię jednego z bardziej znanych morderców jego własnymi oczami. Stosując narrację pierwszoosobową, świadomie lub nie, uzyskał bardzo ważny element : ta opowieść wydaje się jeszcze bardziej makabryczna i szokująca. Świat widziany oczami Cyppka, to pełna smutku i przemocy historia inwalidy wojennego, który w jakimś momencie swego życia rozpoczął swój krwawy maraton. Max Czornyj wykonał ogrom pracy gromadząc mnóstwo informacji o mordercy, a niezwykle ważnym elementem książki są przedruki autentycznych notatek sądowych i milicyjnych. Pisarz zabiera nas w podróż do Szczecina namaszczonego widmem wojny, miasta przegranych ludzi, gdzie życie ma niezwykle niską cenę. Wędrujemy ulicami zbombardowanego miasta wraz z człowiekiem, któremu zawirowania historii odebrały nadzieje i marzenia. Wnikamy w myśli, które mogły być myślami Cyppka. Niezwykle mocny jest ten obraz. Pełen zła, rozpaczy i nienawiści. Max Czornyj nie usprawiedliwia, nie podrzuca prostych rozwiązań, nie daje odpowiedzi. Bardzo podoba mi się styl narracyjny tej powieści. Otrzymujemy opowieść o człowieku, któremu możemy współczuć, możemy go nienawidzieć, ale nie pozostajemy obojętnymi wobec jego historii. To bardzo trudna i wymagająca sztuka nakreślić tak opowieść, by nie będąc stronniczym starać się wykreować realny obraz człowieka.
Jak wejść w umysł człowieka, który zabijał kobiety, dzieci i mężczyzn? Jak oddać mentalność sprawcy, który nie żałował swych czynów? Jak zrozumieć meandry ludzkiej psychiki, które niektóre jednostki wiodą do tak okrutnych czynów? Czy możliwym jest wiarygodne opowiedzenie historii sprzed kilkudziesięciu lat bez popadania w skrajności? Miałam wiele obaw sięgając po „Rzeźnika”. Bałam się, że będzie to emocjonalna gra na instrumencie obrzydzenia i strachu. Moje obawy okazały się bezzasadne. Czornyj serwuje rzetelną, wiarygodną i bardzo poruszającą książkę, która jest z jednej strony solidnym zapisem prawdziwych zdarzeń, a z drugiej pełną emocji próbą wcielenia się w postać mordercy. Mnie to przekonuje. „Rzeźnika” czyta się niezwykle dobrze. Styl autora nie pozostawia żadnych zastrzeżen. Można dać porwać się tej historii. Do czasu, gdy wraca do nas, niczym bolesne ukłucie żądła owada myśl, że przecież to wszystko wydarzyło się naprawdę. I tu następuje kulminacja naszych lęków. Historia powołała do życia wielu ludzi podobnych Cyppkowi. Naszych sąsiadów. Ludzi, którzy być może żyją gdzieś wokół nas. Możemy się ich bać, możemy oswajać swe lęki, aale czy potrafimy zrozumieć co powoduje, że jedni z nas wkraczają na drogę do piekła?
Bardzo podoba mi się konstrukcja powieści, choć ze względu na przeskoki czasowe początkowo nieco trudno jest połapać się w chronologii zdarzeń. Kronika życia Józefa Cyppka odciska na czytelniku swe piętno. Realizm i duża, iście reporterska skrupulatność autora, to najmocniejsze punkty tej książki. Czornyj raczy nas krwistą, ciężką i jednocześnie porywającą historią.Straszną, bo prawdziwą. Kreśląc postać Cyppka zdaje się zachowywać dystans i daje nam szansę na wyciągnięcie samodzielnych wniosków. Czy myśli, które pisarz włożył w głowę mordercy mogły być prawdziwe? Tego nigdy się nie dowiemy, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że takie właśnie mogły być. Max Czornyj tak prawdziwie i odnoszę wrażenie, że również naturlalnie obrazuje psychikę tego człowieka, że udało mu się mnie przekonać. Ja to kupuję. Jestem pełna podziwu dla tego jak rzetelnie, a jednocześnie prawdziwie prowadzi swoją opowieść. To, moim zdaniem, najlepsza powieść w dorobku pisarza. Wydaje mi się szczera, dobrze przemyślana i włożył w nią ogrom pracy, co dla każdego czytelnika będzie widoczne. Chłodny styl narracji, zebranie mnóstwa materiałów na temat Józefa Cyppka i świetna próba analizy psychologicznej postaci musiały zaowocować.
„Rzeźnik” to książka bardzo mocna w swym przekazie, prawdziwa i dająca do myślenia. Myślę, że to jedna z najlepszych powieści ostatnich miesięcy. Zupełnie nowatorska. Nie jest to tandetna próba wywołania szoku i obrzydzenia, a wnikliwa i rzetelna próba wniknięcia w głąb duszy psychopaty. Polecam tę książkę wszystkim, którzy nie tylko cenią mroczne i brutalne powieści, ale także interesują ich biografię najokrutniejszych jednostek w historii naszego kraju. „Rzeźnik” niewątpliwie wywoła u czytelnika masę emocji. Rewelacyjnie opowiedziana historia, która zapada w pamięć.
Autor pokroju Maxa Czornyja nigdy nie pisze historii łatwych i ckliwych. Jego książki są więc zarezerwowane tylko dla czytelników o mocnych nerwach, gdyż, mówiąc kolokwialnie, trup pada tu gęsto. Jak sam pisarz uznał ,,intensywna praca z notesem, laptopem czy aktami potrafi człowieka nasączyć jak atrament bibułę". Muszę zapamiętać to bardzo plastyczne określenie, a na dodatek zgadzam się z nim w stu procentach. Historie opisywane przez Maxa Czornyja tak łatwo nie wyparowują z pamięci odbiorcy.
Po raz kolejny plusem w stylu pisania autora jest sposób wysławiania się głównej postaci. Narracja jest poprowadzona w sposób pierwszoosobowy, co momentami jest wręcz makabryczne. O takie odczucie zapewne chodziło autorowi, a mówienie z lekkością o śmierci nie jest przecież czymś powszednim. Czy jest to solidna historia oparta na prawdzie? Warto samemu się o tym przekonać i prześledzić działania diabła o wyglądzie poszkodowanej postaci. Zdjęcia jednak zobaczyć nie możemy, co jest jeszcze bardziej tajemnicze.
Nie zgadzam się jednak z jedną kwestią- Józef Cyppek, seryjny morderca, uważał, że nie trzeba bać się śmierci. Moim zdaniem, to bzdura i mało logiczny wniosek. Owszem, wszystko ma swoją przyczynę i skutek, skutkiem narodzin jest końcowe zejście ze świata. Nie mogę jednak przejść obojętnie nad lekkością Rzeźnika z Niebuszewa (dzielnicy Szczecina).
Wielu czytelników na pewno zastanowi się także nad inną kwestią: jak to możliwe, że Józef Cyppek, niepełnosprawny wychowanek dwunarodowego środowiska, w tym wojennego i na powrót polskiego Szczecina, mógł zabijać z taką lekkością? W okresie wojennym widok nieżywej osoby był przecież bardzo intensywny, dlaczego więc i tak ktoś lubował się w odbieraniu życia niewinnym ludziom? Po lekturze zadaję sobie jeszcze więcej pytań, ale najbardziej nurtuje mnie jedno. Czy w przypadku seryjnych morderców, którzy notorycznie poszukują nowych ofiar, kara śmierci jest nieetyczna? Zawsze był to temat sporny, choć ja od dawna mam wyrobioną opinię.
Książka nie jest zła, ale jej minusy to intensywne przeskoki czasowe oraz mocno polityczna fabuła. Dużo tu tego typu wzmianek, a dla mnie polityka to jeden z najgorszych tematów do rozmowy. Nie interesuję się nią, dlatego niektóre rozdziały nie za bardzo mi przypasowały. Gubiłam się, ale to tylko moje odczucie. Nie jestem tą książką jednak rozczarowana, jak też nie oczarowana, jeśli w ogóle można tu mówić o tego typu uczuciach. Dopiero późniejsze rozdziały przestały być dla mnie chaotyczne i nabrały mocno drastycznego charakteru.
Bardzo dobry kryminał na podstawie historii jednego z najbardziej znanych polskich morderców. Świetnie odtworzony klimat powojennego Szczecina, jak również epizody z przedwojennego Opola. Wydać ogromną pracę Autora na materiale źródłowym. Fabuła pełna mocnych opisów zbrodni, co tylko dodaje realizmu całej historii. Lecz nie ogranicza się tylko do spływających krwią scen. Przedstawiony został szereg dramatycznych zdarzeń z przeszłości Josepha Zyppecka, które zapoczątkowały proces prowadzący do jego zbrodniczej działalności. Mocna, poruszająca lektura. Warto poznać historię Rzeźnika z Niebuszewa.
Zmyślonych historii o seryjnych mordercach jest wiele, każda z nich na pewno brutalna i okrutna, lecz czasem te najgorsze scenariusze pisze samo życie. 3 listopada 1952 r. w Szczecinie Józef Cyppek, znany wcześniej jako Joseph Zyppeck został skazany na śmierć za bestialskie morderstwo. Nie okazał skruchy, przyznał się do wszystkiego, jednak jego zbrodnie znacznie przekraczały to, o co został oskarżony. "Ale gdyby tylko mieli pojęcie, co naprawdę zrobiłem... Nie pozwoliliby mi tak łatwo umrzeć".
O Józefie Cyppku mieszkającym przy ul. Wilsona 7/3 (dziś Niemierzyńska) krążyło wiele legend i plotek. Do tej pory ciężko stwierdzić ilu ludzi tak naprawdę zamordował, co z nimi zrobił i kto z nim współpracował. Autor podjął się niełatwego zadania. Postanowił nie tylko zebrać jak najwięcej informacji o tej postaci, ale także się w nią wcielić.
Na początku podchodziłam do książki trochę sceptycznie. Jeśli autor zdecydował się przedstawić prawdę o seryjnym mordercy, mógł napisać reportaż. Na pewno wszystko wyglądałoby na bardziej wiarygodne. Jak zapewnia we wstępie, przygotował się do napisania tej książki. Zamieścił w niej wiele tekstów źródłowych, zacytował wypowiedzi, skrócił ją na tyle, by pisać tylko o tym, co wydarzyło się naprawdę lub najprawdopodobniej mogło się wydarzyć. Mimo to przyjął formę reportażo-pamiętnika, z tym że pamiętnika zmyślonego. Max Czornyj postanowił wcielić się w Józefa Cyppka i przedstawić nam tę historię tak, jak mogła ona wyglądać jego oczami.
Zabieg ciekawy, trudny - trzeba myśleć jak seryjny morderca, na dodatek morderca, który istniał naprawdę. Trochę umniejsza to wartości informacyjnej książki, ale zwiększa przyjemność czytania. Łatwiej czyta się opowieść i wielu z nas sięgających po tego typu książki na pewno chciałoby wiedzieć, o czym myśli osoba, która dokonała tak okrutnych i brutalnych czynów.
Mimo iż forma niby łatwiejsza w odbiorze, na początku czytało się trudno. Głównie przez skoki w czasie. Poznajemy trochę historii z przeszłości bohatera, za chwile mamy fragment z jego aresztowania, tajemnicze opisy znalezionych zwłok. Trzeba zwracać uwagę na daty przy początkach rozdziału, żeby się w tym wszystkim nie pogubić. Zabieg miał najprawdopodobniej budować napięcie, jednak był trochę denerwujący. Na szczęście dalej jest wszystko bardziej poukładane i choć nadal występują skoki w czasie, wiedząc już co i jak można się w nich łatwo odnaleźć i spokojnie zagłębić w historię.
Ta natomiast sama w sobie jest brutalna, nieprzyjemna i budzi tym większy niesmak kiedy ma się świadomość, że zdarzyła się naprawdę i to w naszym kraju. Niektórzy pewnie słyszeli coś o Rzeźniku z Niebuszewa. Nie będę psuła zabawy tym, którzy go nie znają, opisując, co zrobił. Za to tym którzy już o nim słyszeli, również chcę polecić tę książkę. Pozwala ona nie tylko poznać te okropne zbrodnie, ale także próbuje zagłębić się w ich przyczynę.
Nie chcę stawać w obronie Rzeźnika jednak opis jego przeżyć przed wyjazdem do Szczecina i początki jego pobytu w tym mieście były naprawdę przygnębiające i może nie równie brutalne co jego zbrodnie, ale na tyle nieprzyjemne, że było mi go po prostu żal. Książka nasuwa przemyślenia, co może się stać z człowiekiem, który tyle przeżył. To go oczywiście nie usprawiedliwia. Sama postawa Cyppka podczas skazania wskazuje na to, że nie żałował swoich czynów, a wręcz był z nich dumny. Czy jednak mścił się za los, jaki go spotkał? Chęć zemsty potrafi odebrać rozum. Warto przyjrzeć się wypowiedzi męża jednej z ofiar.
Ogółem książka jest dobrze napisana, zmusza do przemyśleń, pozwala spojrzeć głębiej na sytuacje, która wydarzyła się w powojennym Szczecinie. Jednak przeskoki w czasie są trochę irytujące i nadal nie wiadomo, ile z tej całej historii wydarzyło się naprawdę. Postać Rzeźnika z Niebuszewa nadal owiana jest tajemnicą. Czy kiedykolwiek odkryjemy ją całą?
Rzeźnikowi z Niebuszewa, dzielnicy Szczecina przypisano śmierć wielu ludzi. Ich doczesne szczątki traktował bez żadnego szacunku przerabiając je. To co zostało z ludzi, którzy padli jego ofiarą, topił w jeziorze. I chociaż zabił niejedną osobę udowodniono mu tylko jedno morderstwo. Na szczęście został złapany i ostatecznie sąd skazał go na karę śmierci.
Rzeźnik z Niebuszewa to postać, która przyprawia o ciarki. To chodzące zło. Co trzeba mieć w głowie by zabijać z zimną krwią? Nie wiem i nie chciałabym się przekonać na własnej skórze.
Właściwie do tej pory nie słyszałam o Józefie Cyppku czyli tytułowym Rzeźniku. I wątpię, że gdyby ktoś napisał jego biografię sięgnęłabym po nią. Wyjątek zrobiłam dla tej sfabularyzowanej historii. Byłam jej po prostu ciekawa. Może chciałam porównać ją z Zimnym chirurgiem? Być może.
Rzeźnik podobnie jak Zimny chirurg jest ciężką książką. Czytelnik może w niej znaleźć kilka szczegółowych opisów zbrodni, które popełnił główny bohater i szczerze powiedziawszy, one naprawdę mogą przerazić. Jakby nie było, nikt przy zdrowych zmysłach nie potraktowałby drugiego człowieka jak kawałka mięsa. Tymczasem od czasu do czasu trafiają się takie osoby jak Józef Cyppek, dla których godność osoby ludzkiej jest niczym. Jego życie jest tylko środkiem do zaspokojenia chorych wizji świata.
Książka została napisana w pierwszej osobie. Główny bohater tytułowy rzeźnik stara się opowiedzieć czytelnikowi swoją historię, która wydaje się mało realna. A jednak... Mężczyzna opowiada o swoim dzieciństwie, młodości i rodzinie oraz o tym jak powoli stawiał się potworem w ludzkiej skórze. Inaczej powiedzieć o nim się nie da. Czytając ją zastanawiałam się czy ciężkie przeżycia mogą być rozgrzeszeniem dla krzywdzenia innych ludzi. Odpowiedz brzmi nie. Nic nie usprawiedliwia takich niegodziwości. Gdyby wszyscy ludzie tak postępowali to ludzkość już dawno zeszłaby ze sceny świata.
Rzeźnik nie jest książką, po którą może sięgnąć każdy. Opisy tego co bohater robił ze swoimi ofiarami są nie do przebrnięcia dla osób, które nie mają mocniejszych nerwów. O dziwo, chociaż tematyka nie jest ani łatwa ani przyjemna, książkę czyta się dość szybko. Polecam ją tym, którzy zechcą przeczytać coś opartego na faktach i nie boją się mocnych wrażeń, natomiast zdecydowanie nie nadaje się jako lektura do zrelaksowania.
Nie aż tak wżerająca się w psychikę jak 'Zimny Chirurg', ale prawie równie genialna. Także tu najbardziej fascynuje fakt, że opisywana historia jest (przynajmniej częściowo) prawdziwa. Przy tak niewielkiej ilości materiałów jakie zostały po sprawie Cyppka, oraz braku wiredzy, ile z jego historii to prawda, a ile to miejska legenda - Czornyj tworzy naprawdę niesamowitą historię.
Stoję jeszcze chwilę nad nieruchomym ciałem, dysząc i tkwiąc w tym wyjątkowym stanie między niebem a piekłem, między życiem a śmiercią. Czuję się bogiem...
Łódź. Ziemia obiecana. 1938 rok. Świat rodzących się fortun i okrutnej biedy. W życiu Franciszka Brilke, człowieka wielu kultur i narodowości, pojawia...
Przeczytane:2022-08-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022, 26 książek 2022, 12 książek 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022,
Przeczytana już dość dawno, ale ciagle czekała na opinię. Oto jest!
To było moje pierwsze spotkanie z autorem na kartach książki. Ten egzemplarz jest dla mnie o tyle ważny, że mam go z dedykacją i autografem od autora. Kupiona na Targach Książki i w końcu doczekała się zniknięcia ze stosu hańby!
Tę książkę się dosłownie pochłania. Dodatkowo, wiedząc o tym, że jest to historia oparta ja faktach to ciężko odłożyć ją na miejsce. Z każdą stroną odczuwałam, że znam mordercę coraz lepiej. Co nie znaczy, że go rozumiem i jestem w stanie wytłumaczyć jego „ja”.
Max napisał tę książkę „siedząc” w głowie seryjnego mordercy. Wypowiada się w pierwszej osobie i przytacza historie morderstw, których dokonał. Aż trudno uwierzyć, że nie słyszałam o tym człowieku wcześniej. Obstawiam, że właśnie w tamtych latach Polska żyła tymi niechlubnymi wydarzeniami, a wielu okolicznych mieszkańców odczuwało strach.
Oprócz tego, że Józef Cyppek mordował to przerabiał mięso, które kupowali mieszkańcy. Co w momencie, gdy prawda wyszła na jaw… Jak można żyć z taką świadomością? A on? Nigdy nie okazał skruchy. Został skazany na karę śmierci.
Zdecydowanie książka warta przeczytania. Zwłaszcza dla osób, które tak jak ja nie znały mordercy. Wniknij w umysł potwora i przekonaj się, co się w nim kryje.
Na pewno Max Czornyj pojawi się u mnie w kolejnych przeczytanych książkach. Tym razem będę chciała zmierzyć się z fikcją literacką. Ciekawa jestem jak mocno zaintryguje mnie jego warsztat literacki. Coraz bardziej przekonuję się do tego typu gatunków. Którą kolejną książkę autora powinnam przeczytać?