Do klubu i pod skrzydła Ridera trafia Mika. Dziewczyna po traumatycznych przejściach nie ufa nikomu. Mimo dobrych intencji bikera, ona nie zamierza korzystać z jego pomocy. Do czasu. Pewnego dnia sprawy z wrogim MC się komplikują. Oni nie cofną się przed niczym, nawet przed porwaniem. A kiedy na jaw wychodzą fakty z życia Miki, robi się niebezpiecznie.
Dla Ridera bycie czyimś aniołem stróżem, okazuje się wyzwaniem, zwłaszcza kiedy następuje zamiana ról. Znajomość tej dwójki może przysporzyć poważnych problemów całemu Storm Riders. Może nawet kosztować kogoś życie.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-06-19
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
🏍️🏍️🏍️🏍️ Recenzja 🏍️🏍️🏍️🏍️
Anna Wolf " Rider " #6
@annawolf.autor
Cykl: Storm Riders MC #6
Wydawnictwo: Muza
@wydawnictwomuza
🏍️🏍️🏍️🏍️🏍️🏍️🏍️🏍️🏍️🏍️🏍️
" Zacisnął usta w wąską linię. Potrafił trzymać nerwy na wodzy. Nie był w gorącej wodzie kąpany, ale to, co zobaczył, wystarczyło, żeby zapragnął skręcić komuś kark..."
"Rider" to szósty tom w serii "Storm Riders MC". Ta seria ma wiele wciągających przygód do zaoferowania, a "Rider" z pewnością kontynuuje tę emocjonującą historię..
Styl autorki jest naprawdę wciągający.
Od samego początku buduje napięcie poprzez wprowadzenie postaci z bogatymi emocjami i złożonymi relacjami.. Autorka potrafi doskonale kreować realistyczne sytuacje, które trzymają czytelnika w napięciu i zaskakują..
Jej opisy są pełne detali, które sprawiają, że wyobrażamy sobie każdą scenę jakbyśmy byli tam..
Fabuła jest pełna niebezpieczeństwa, zwrotów akcji i zabawnych sytuacji, co trzyma czytelnika w napięciu.. Autorka ma lekkie i przyjemne pióro, tworząc dynamiczne i emocjonujące historie, które czyta się jednym tchem..
Ponadto, autorka potrafi poruszyć trudne tematy, takie jak trauma czy nieufność, w sposób delikatny, ale zarazem przekonujący.. Cała historia jest pełna zwrotów akcji i emocji, co sprawia, że czytelnik chce poznać kolejne rozdziały i nie może się oderwać..
Autorka stworzyła bohaterów poprzez nadanie im głębokich emocji, złożonych cech charakteru i życiowych doświadczeń..
Anna dba o to, aby bohaterowie byli autentyczni, z ludzkimi słabościami i siłą charakteru, co sprawia, że czytelnicy mogą się z nimi utożsamić i przeżywać ich historię..
Mika to odważna i silna dziewczyna, która po traumatycznych przejściach ma trudności z zaufaniem innym.. Pomimo tego, potrafi stanąć na wysokości zadania w trudnych sytuacjach i nie cofnie się przed walką o swoje bezpieczeństwo..
Rider to biker z klubu Storm Riders, który stara się pomóc Mice i chronić ją przed niebezpieczeństwem.. Jego rola jako anioła stróża staje się wyzwaniem, zwłaszcza gdy sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, a życie Miki i całego klubu jest zagrożone.. Rider musi zmierzyć się z trudnościami i podjąć trudne decyzje, aby ocalić tych, których kocha..
" Jego Mika była subtelna, ale potrafiła też się przeistoczyć w letnią burzę. On też czasem przypominał piorun. A burza i piorun pasują do siebie idealnie..."
Mika ucieka przed swoim szalonym ojcem, który chce ją zabić.. Wtedy Hazel, Saint i Rider ruszają jej na ratunek.. Mika trafia do Klubu Storm Riders MC i pod opiekę Ridera, ale niechętnie korzysta z jego pomocy..
Sytuacja komplikuje się, gdy wrogie MC wkraczają do akcji i zaczynają działać agresywnie..
Fakty z życia Miki stawiają ich w niebezpiecznej sytuacji.. Rider, próbując być aniołem stróżem dla Miki, sam znajduje się w trudnym położeniu, zwłaszcza gdy role się odwracają.. Ich znajomość może przynieść poważne
problemy dla całego Storm Riders..
RECENZJA
„RIDER”
Seria: Storm Riders MC (tom 6)
AUTOR: ANNA WOLF
WYDAWNICTWO: MUZA
AKURAT
„Takie bywało życie. Nieprzewidywalne. Nigdy nie było wiadomo, kiedy poznana dawno osoba może, do niego wrócić”.
„RIDER” to szósta część cyklu Storm Riders MC, gdzie bohaterów łączy trzy rzeczy, klub, bracia i rodzina na pierwszym miejscu.
Teraz przyszła kolej na Ridera i Mikę, ale nie zabraknie również pozostałych członków klubu Storm Riders MC.
Intrygująca, wciągająca, dynamicznie poprowadzona, z dużą dawką emocji, humoru, genialnych bohaterów, ciętego języka, zabawnych i zaskakujących sytuacji, świetnych dialogów, pełna niebezpieczeństwa i zwrotów akcji historia. Jak ja uwielbiam tę serię, tych mężczyzn i unikalne damy ich serca. Historia, którą czyta się jednym tchem, wciągnęła mnie już od pierwszych stron, dając najlepszą dawkę przyjemności w czystej postaci. Ta część wydaje mi się najbardziej stonowana, bohaterzy już są zmęczeni tym wszystkim, co dzieje się wokół nich, a nawet ich króliczki zaczynają im się nudzić. Autorka umiejętnie buduje atmosferę i tworzy wątki ze skomplikowanymi relacjami, świetną akcją, dzięki czemu fabuła książki trzyma nas w niepewności i napięciu.
To, co mi się najbardziej podobało w tej historii to relacja pomiędzy Riderem a Miką, która rozwijała się stopniowo, najpierw poznają się i dopiero wtedy niepospiesznie wkradają się uczucia, z których nie zdają sobie sprawy, dzięki czemu to wszystko nadaje realizmu tej historii.
Autorka ma lekkie, płynne i przyjemne pióro, dzięki czemu tworząc dynamiczne i emocjonujące historie, co sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.
Bohaterzy świetnie wykreowani, oryginalni, wyraziści, różnorodni, barwni i skomplikowani.
Rider najbardziej zrównoważony ze wszystkich klubowych braci, ale również był już znudzony takim życiem, jakie prowadzili. Jedyne pocieszenie sprawiało mu prowadzenie baru. Gdy trafiła pod ich skrzydła Mika, chciał ją chronić.
Mika to silna, zadziorna, charakterna i inteligentna dziewczyna. Mówi co myśli, ale ma problem z zaufaniem, ponieważ w przeszłości ktoś bardzo ją skrzywdził.
„Ona miała dwie ręce i mogła zarobić, a tak naprawdę ostatnie tygodnie pokazały jej, że nie potrzebowała aż tak dużo, a wartością w życiu nie były rzeczy, jakie się posiadało, tylko osoby, które się wokół siebie miało”.
Mika ucieka, przed własnym ojcem, który wpadł w szał, dosłownie oszalał i chciał ją, zabić. Jedyną deską ratunku i jedyną osobą, która przychodzi, jej na myśl jest Hazel. Saint, Hazel i Rider jadą po dziewczynę. W ten sposób Mika trafia do Klubu Storm Riders MC i zostaje pod skrzydłami Ridera. Przeszłość dziewczyny wraca ze zdwojoną siłą i sprawy się komplikują jeszcze bardziej, a wrogi klub Winks nie odpuszcza.
-Kim okaże się dawny chłopak Miki?
-Czy znajomość tej dwójki przysporzy problemów Storm Riders?
-Czy Rider przeżyje, spotkanie z klubem Winks?
-Czy klub Winks, w końcu przestanie istnieć?
-Czy Mika i Rider będą razem?
Polecam.
"...ludzie to zawistne hieny dowartościowujące się kosztem innych lub przelewające swoje niespełnione ambicje na dzieci".
"Takie bywało życie. Nieprzewidywalne".
"...wartością w życiu nie były rzeczy, jakie się posiadało, tylko osoby, które się wokół siebie miało".
▪️Tytuł: Rider. Tom 6
▪️Cykl : Storm Riders MC
▪️Autor: Anna Wolf
▪️Wydawnictwo: Akurat
▪️Data premiery: 19.06.2024 r.
Anna Wolf powraca z kolejnym tomem cyklu Storm Riders MC w którym nie zabraknie dynamicznej akcji, niebezpiecznych sytuacji oraz apodyktycznych motocyklistów 😁
Tym razem głównym bohaterem będzie tytułowy Rider wraz z przyjaciółką jednej z klubowych "starych" - Miką. Dziewczyna zmuszona jest uciekać, zostawiając za sobą przeszłość oraz osobę przez którą jej życie i bezpieczeństwo są zagrożone. Trafiając "pod skrzydła" mężczyzny jakim jest Rider nie ufa nikomu poza kobietą, którą postanowiła poprosić o pomoc. Sprawy się jednak dodatkowo komplikują gdy sytuacja z wrogim MC zaczyna być napięta... Oni nie cofną się przed niczym, nawet przed porwaniem. A kiedy na jaw wychodzą fakty z życia Miki, robi się jeszcze bardziej nieciekawie... Czy to jednak koniec problemów? Co jeszcze może przydarzyć się dziewczynie, która ledwo uszła z życiem?
Kto zna pióro autorki ten wie, że przy jej powieściach nie ma czasu na nudę czy zbytnie rozwodzenie się nad danym tematem. Jest dynamicznie i konkretnie choć nieco inaczej niż przy poprzednich książkach należących do cyklu. A co dokładnie mamy na myśli? Otóż ilość hot scen w tej powieści jest ograniczona do absolutnego minimum a Rider jako bohater na tle pozostałej bandy wyróżnia się raczej spokojem i rozwagą stając się przy tym dla nas ulubioną postacią wśród wszystkich poznanych w całym cyklu.
Z jednej strony jest to cykl książek w którym każda powieść opowiada o innym bohaterze z drugiej zaś traktujemy te książki jak serię ponieważ każda z powieści wiąże się ze sobą poprzez postaci jakie występowały w poprzednich książkach a także niektóre momenty z życia bohaterów. Jeżeli zatem nie chcecie zaspoilerować sobie chłopaków czyli Blade'a, Storma, Knoxa, Ghosta, Sainta i Rodera to radzimy czytać je po kolei.
Polecamy fanom szybkich historii z motocyklistami ❤️
🏍Ponownie wkraczamy do klubu Storm Roders Mc i kolejny raz historia porywa mnie bez reszty.Na pierwszy plan wysuwają się losy Riders’a i Miki,którzy musza uporać się z przeszłościa i nadchodzącym niebezpieczeństwem.Przeszłość o której chcieliby zapomnieć.Ich demony nie pozwalają zapomnieć,a ucieczka jest chwilowym oddechem...
🏍Odnajdujemy w tej historii bardzo ciekawy wątek-ucieczki przed ojcem,który skrywa tajemnicę i mroczne sekrety...Ten aspekt bardzo mnie intrygował.Czekałam na moment,by znaleźć odpowiedzi na skrywaną prawdę przez dziewczynę.Kolejne rozdziały przyprawiały o zawrót głowy.Na domiar złego znienawidzony klub przypomina o sobie,chcąc zaszkodzić członkom klubu Storm Riders.
Zło czyha tuż za rogiem…
🏍Nie mogę zapomnieć o kobietach klubu,które trzymają swoich mężczyzn w ruzach.Mogliśmy je poznać w poprzednich tomach i tym razem pokazują swoje pazurki tworząc niezwykły team.Uwielbiam je.
Dodając do tego rozmowy bikerów sprawiało,że uśmiech nie schodził mi z twarzy.
🏍 „RIDER” jest świetną historią kolejnego członka klubu Storm Riders MC.Sięgając po nią będziecie się znakomicie bawić i trzymać kciuki za rozsądne decyzje RIDER’a.
🏍Z całego serca polecam
Uwielbiam styl Anny Wolf, włada ona wyjątkowo przyjemnym, ekspresyjnym piórem, dzięki czemu wszelkie emocje błyskawicznie otumaniają czytającego. Wspaniała lektura przybiera formę niemal namacalnego doświadczenia, czytelnik staje się naocznym świadkiem mrocznych dramatów czy chwil euforii, kibicuje postaciom z całego serca, a każdą złośliwość losu przeżywa całym sobą.
Fundamentem tej powieści są bezsprzecznie intrygujące, wyróżniające się, charakterne postacie, których nie sposób nie pokochać. Tym razem pierwsze skrzypce odgrywa Rider i nagle pojawiająca się Mika, próbująca uciec od własnych demonów. Ich zadziorność i słowne przekomarzanie się rozbawiają do łez, ale i nadają pikanterii. Wielokrotnie w czasie lektury wybuchałam śmiechem, lecz nie zabrakło także chwil, gdy z wypiekami na twarzy, z entuzjazmem zagryzałam wargę i czekałam na dalszy rozwój wypadków. Cała historia trafia do serca głównie dzięki swej autentyczności, postacie są prawdziwe, popełniają gafy i mimo prób, nie są w stanie kontrolować targających nimi intensywnymi emocjami, pomału także ulegają magicznemu przyciąganiu. Wszystko wskazuje na to, iż są sobie przeznaczeni i wzajemnie się uzupełniają, szybko jednak wychodzi na jaw, iż życie bywa bardziej skomplikowane, niż to może się wydawać na pierwszy rzut oka.
Ta powieść to czyste emocje, skrajne, obezwładniające, niekiedy nawet przerażające swą intensywnością. Akcja jest niezwykle wartka, nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia, niepewność i strach towarzyszą mu nieustannie. Nie zabrakło również wielu momentów totalnego zaskoczenia, dzięki czemu całość pochłania się jednym tchem.
,,Rider" to wciągający, zadziorny, niebezpieczny, rozpalający zmysły romans mafijny, który pochłonie Was bez reszty. Wielowymiarowe, niebanalne postacie, gorące uczucie, obezwładniające pożądanie, silniejsze niż głos rozsądku i dynamiczna akcja, spędzająca sen z powiek! Jeśli kochacie historie gwałtowne, pasjonujące i odurzające, które rozbudzą waszą wyobraźnię do granic, będziecie tą pozycją zachwyceni! Polecam gorąco!
Rider to członek gangu motocyklowego, i oczywiście wszyscy bracia a także ich kobiety są dla niego jak rodzina i zawsze na pierwszym miejscu. Pewnego dnia pod skrzydła klubu trafia Mika, która prosi o pomoc swoją przyjaciółkę i w ten oto sposób, trafia ona pod jego opiekę!
To zdecydowanie nie podoba się jemu, ale jej jeszcze bardziej ?. Dziewczyna nie zamierza się dostosować, jednak gdy na szali leży jej życie, troszkę chowa pazurki ?.
Uwielbiam tego faceta! (Dobra wiem, że piszę to przy każdym facecie z tej szalonej grupy). Rider jednak jest zdecydowanie inny charakterem od swoich kolegów, oczywiście nie jest aniołem, ale wydaje mi się najbardziej opanowany i twardo trzymający się swoich zasad ?. Choć oczywiście gdy w grę wchodzi prawdziwa miłość to marne są szanse człowieka!
To zdecydowanie delikatniejsza książka, uczycie tych dwojga buduje się naprawdę powoli i z rozwagą w porównaniu do innych! I tutaj wszyscy, którzy brali się właśnie ciętego języka (choć jest on i tutaj oczywiście), bo na tym polega ten gatunek to jest go tutaj zdecydowanie mniej i łagodniej!
Jak fajnie było też spotkać pozostałych bikerów! ? Dajcie mi więcej ??
Znacie tą serię? Który z Panów jest Waszym ulubionym? ??
"RIDER" to kolejna emocjonująca pozycja z serii Storm Riders MC autorstwa Anny Wolf, która zdobyła moje serce jako fanki literatury motocyklowej i romansów z dreszczykiem. Autorka po raz kolejny przenosi nas w świat pełen niebezpieczeństw, napięć i intensywnych emocji, dostarczając jednocześnie poruszającą historię miłosną.
Styl pisania Anny Wolf jest płynny i wciągający, co sprawiało, że książkę przeczytałam bardzo szybko.
W tej części poznajemy bliżej Ridera, jednego z kluczowych członków klubu motocyklowego Storm Riders MC, oraz Mikę, dziewczynę po traumatycznych przejściach, która trafia pod jego opiekę. Mika, z powodu bolesnych doświadczeń z przeszłości, jest zamknięta w sobie i nie ufa nikomu. Mimo starań Ridera, ona z początku odrzuca jego pomoc. Ich relacja zaczyna się zmieniać dopiero wtedy, gdy sprawy z wrogim MC zaczynają się komplikować, a życie Miki staje się zagrożone.
Autorka mistrzowsko kreuje atmosferę, umiejętnie budując napięcie między bohaterami oraz wokół zagrożeń, z którymi muszą się zmierzyć. Wraz z rozwijającą się fabułą, na jaw wychodzą nowe fakty z życia Miki, co dodatkowo potęguje dramatyzm sytuacji. Anna Wolf nie zapomina również o innych członkach klubu, których historie i relacje były przedstawiane w poprzednich tomach serii. Dzięki temu cała seria tworzy spójną całość, więc zdecydowanie polecam przeczytać wszystkie części, ponieważ fabuła może być momentami nieco zawiła. Dla mnie pozostaje czekać na losy pozostałych motocyklistów.
"BYŁA SUBTELNA, ALE POTRAFIŁA TEŻ SIĘ PRZEISTOCZYĆ W LETNIĄ BURZĘ. ON TEZ CZASEM PRZYPOMINAŁ PIORUN. A BURZA I PIORUN PASUJĄ DO SIEBIE IDEALNE."
Przeszłość czasem lubi powracać jak boomerang, tak samo jak do życia Ridera, ponownie wkroczyła Mika. Kobieta w potrzebie, po traumatycznych przeżyciach i na zakręcie życiowym, dostaje schronienie w klubie. Dzięki przyjaciółce znalazła się blisko mężczyzny z przeszłości. Choć nic nich nie łączyło specjalnie dawniej, to teraz, Mika stanie się dla bikera kimś więcej, choć bardzo próbował się bronić, serce nie idzie w parze z rozumem, tylko robi swoje. Kolejna nowa osoba w ich otoczeniu, plus dziwne zbiegi okoliczności, nie w zwiastują niczego dobrego. Nadchodzą kłopoty, z którymi dawniej nie udało im się porządnie uporać. Życie bywa bardzo nieprzewidywalne i cholernie potrafi zaskoczyć, o czym Rider, Mika i klubowy gang na czele z kobietami przekona się bardzo szybko.
Jak ja lubię zatapiać się w świecie bikerów. Storm Riders to ekipa, z którą nie idzie się nudzić. Każdy kolejny tom przynosi coraz to lepszą zabawę. Raz jest to ostra jazda bez trzymanki, innym razem trochę bardziej stonowana, ale tak samo wciągająca historia, gdzie kolejny z braci klubu znajduje swoją miłość, mimo bardzo niesprzyjających okoliczności. Tym razem padło na Ridera, który choć próbował się opierać jak wszyscy, został pokonany strzałą Amora. Mika wkracza do życia klubowiczów z wielkim przytupem. Choć początkowo jej historia nie wygląda na podejrzaną, coś zaczyna się komplikować. Zwaśniony klub do końca nie został pokonany, a Mika choć totalnie nieświadoma swoich dawnych znajomości, sprawia, że Storm Riders będą mogli stoczyć ostateczny pojedynek z przeszłością, którego bardzo pragnęli szybciej niżby zakładali. Tajemnice, dziwne zbiegi okoliczności, liczni wrogowie i niebezpieczeństwo towarzyszące im na każdym kroku, to nieodłączne elementy ich życia, które choć chcieli by uspokoić, to kochają ten wyrzuty adrenaliny, pęd i chęć niesienia pomocy, choć nie wyglądają na aniołów. Klub to jedno, bracia drugie, ale każdemu bez względu na wykonywaną profesję należy się miłość. Tak naprawdę klub to tylko skorupa przykrywająca prawdziwe oblicze ludzi, którzy mają ogromne serca, często podają je na dłoni, wystarczy tylko wiedzieć, jak po nie sięgnąć. Następny tom, z którym bardzo miło spędziłam swój czas. Polecam z całego serducha i zachęcam do przeczytania wszystkie pozostałe tomy, a wiem, że Ania nie postawiła jeszcze ostatecznej kropki na tej serii. Czytajcie, czekajcie i dajcie się zaskoczyć.
?Recenzja przedpremierowa?
Premiera 19.06.2024 r.
,,Rider" - Anna Wolf
Współpraca reklamowa z @wydawnictwomuza #wydawnictwoakurat
Kolejna część o motocykliście i zagubionej duszy.
Mika zostaje zmuszona do opuszczenia domu rodzinnego. Trafia do klubu, ale chce się jak najszybciej usamodzielnić. Nie podoba jej się życie jakie tam prowadzą, ale dla bezpieczeństwa jest w stanie do przeboleć. Dziewczyna ma charakter i nie boi się go pokazywać. Nie raz wyrzuci siebie wszystkie bóle jakie się w niej kotłują. Uparcie dąży do celu, nie zawsze jej to wychodzi, ale przynajmniej nie jest od nikogo zależna. Podobało mi się w niej to, że jasno wyrażała swoje zdanie i nie była podatna na wpływy. Starała się o wszystkim sam decydować. Facet nie będzie jej rządził jak ma się zachowywać, jak działać. To ona jest Panią swojego losu.
Rider to nie jest typowy motocyklista. Ma w sobie wiele z zwykłego faceta. Nie pragnie rządzić i być za wszelką cenę najważniejszy. Nie ma aspiracji aby zdominować kobietę, bardziej stara się ją zrozumieć i wysłuchać. Nie czuje potrzeby związania się, ani ciągłego chodzenia do łóżka. Kiedy ma potrzebę to owszem, szuka okazji, ale jakoś mocno się z tym nie obnosi. Ma w sobie trochę z zazdrosnego samca alfy, ale zawsze stara się go trzymać w ryzach.
Nie od samego początku czuć, że coś między nimi będzie. Pierwsze spotkanie nie było fortunne, wręcz sobie dogryzali. Potem nadchodzi czas opieki. Mika trafia pod skrzydła Ridera, chociaż jej zdaniem ona sama radzi sobie świetnie. Wspólne spędzanie czasu i robienie na złość reszcie członków klubu daje im niebywałą radochę. W sumie na początku to nic między nimi nie poczułam, ale pewne zdarzenie zmieniło wszystko. Uczucia wpadły w nich i zrobiły prawdziwe rewolucje.
Lubię książki autorki, a serie motocyklistów pokochałam od razu. Ten tom jednak miał coś w sobie innego. Poprzednie były raczej podobne, ale ta miała w sobie wiele świeżości. Praktycznie niczego się nie spodziewałam oprócz kilku malutkich elementów, które są oczywiste i muszą wystąpić. Uwielbiam styl pisarki, który jest lekki i przyjemny. Klub jest mocno zaakcentowany i mam wrażenie, że w tej jeszcze bardziej jest widoczny. Miło było wrócić do poprzednich historii bo bohaterowie cały czas się przewijają i grają jedne z główniejszych ról. Każde z nich weszło na nowy etap swojej relacji i nadal są w sobie szaleńczo zakochani. A najlepsze kiedy to kobiety przejmują stery i zaczynają rządzić. Takie rozwiązanie najbardziej mi się podoba.
Autorka w ciekawy sposób opisuje problemy w klubie, może czasem brakuje drastycznej akcji, ale to takie lżejsze wydanie takiej historii. Podobał mi się silny charakter bohaterki oraz zwykła relacja tych dwoje. Ubawiłam się, bo z tymi bohaterami nigdy czytelnik nie będzie się nudził.
9/10?
Klub i bracia to wszystko, czego chce Saint, tak mu się wydaje, dopóki nie poznał jej... Saint dawno temu podjął decyzję, że już nigdy nie zwiąże...
Drewniana chata otoczona lasem, z dala od cywilizacji... Rea Renado nie ma pojęcia, gdzie jest i dlaczego znalazła się w tym miejscu. Wie tylko tyle, że...
Przeczytane:2024-07-03, Ocena: 4, Chcę przeczytać, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024,
Kolejny tom serii już za mną. Jestem jedna z tych serii, która uwielbiam ale szczerze wole gdy są one krótkie. Im więcej części tym historia może nużyć.
Mika zostaje zaatakowana przez własnego ojca. Ledwo udaje jej się uciec z domu. Nie wie, co zrobić wiec dzwoni do jedynej osoby, która mogłaby jej pomoc do Hazell. Tak trafia do klub Storm Riders Mc ale to nie koniec jej kłopotów. Atak ojca zostawił nie tylko rany na duszy ale i ciele. W dodatku nie wszystko jej tak jakby chciała. Dostaje opiekuna ale to nie oznacza spokoju w jej życiu. Wkrótce wszystko się skomplikuje.
Rider ma powoli dość życia w klubie. Jednocześnie chciałby mieszkać poza domem klubowym ale jeszcze nie zdecydował się na ten krok. Zycie wśród braci trochę go męczy. Kiedy do Hazell dzwoni przyjaciółka i ta wraz z mężem jedzie po nią Rider pod wpływem impulsu jedzie z nimi. Wszystko za sprawą imienia Mika, które mu się z kimś kojarzy. Ale pojawienie się kobiety w życiu kluby skomplikuje nie tylko klubowe palny ale i Ridera. Jakie zmiany spowoduje pojawienie się nowej osoby w klubowym życiu i w życiu Ridera?
Historia dość ciekawa, czyta się ja płynne jak każda w zasadzie książkę autorki. Wydarzenia są dynamiczne i choć w sumie dość przewidywalne to jednak potrafią zaskoczyć. Muszę przyznać też, że zabrakło mi tu trochę emocji. Tego pazura jeśli chodzi o historie między tą dwójką. Jest jakby stonowana, inna od pozostałych i trochę brakowało tego szaleństwa. Jest też tu mało tych klubowych momentów, a raczej skupione jest to wszystko na relacji między Miką a Riderem. Gdzieś ta dynamika pojawia się w połowie książki, robi się ciekawiej i bardziej gorąco. Erotyki to jak na lekarstwo, więc raczej miłośniczki nie będą zachwycane. Sporo powiązań to konfliktu z klubem Wings , powiązań, które trochę już mnie znużyły. Za dużo rewelacji, powiązań do bohaterów jednych z drugimi.
Postacie jak zawsze dobrze wykreowane, poznajemy ciąg dalszy przygód naszych bohaterów gdzieś w tle przy okazji. Relacja między głównymi bohaterami jest skomplikowana. Zaczęła się od kilku drobnych nieoczekiwanych pomyłek i niefortunnych zdarzeń. Jednak z czasem przerodziła jak to było do przewidzenia w coś więcej. Jednak relacja nie była burzliwa, a nie jakaś w stylu wcześniejszym. Po prostu zwykła relacja między dwójką ludzi, którzy musieli się odnaleźć w swoich nowych momentach. Mika, która przeżyła szok po ataku ojca a Rider kiedy dostał polecenie niańczenia Kobiety.
Zakończenie dynamiczne, pojawiły się nieoczekiwane wątki i całość nawet nabrała tego pazura, a raczej Mika pokazała pazur. W sumie w książce więcej tego pazura pokazały kobiety niż faceci, którzy raczej plotkowali niż byli tymi macho. Mamy tu także jak zawsze pokazane kto będzie kolejnymi bohaterami w tej serii. Coś czuje, że będzie się działo i być może dlatego ten tom był taki spokojny bardziej stonowany? Póki co historia Ridera najmniej przypada mi do gustu. Czekam zatem na kolejną historię z klubowym bratem.