Rewelacyjna seria motocyklowa autorki bestsellerowych „Gangsterów”.
Życie Blade’a kręciło się wokół klubu, braci i chętnych panienek. Zdecydowanie nie miał czasu nikogo niańczyć. A właśnie to go czekało, ponieważ obiecał koledze, że gdyby temu stało się coś złego, Blade zajmie się jego siostrą. Chociaż sam do końca nie rozumiał, dlaczego Marcus wybrał akurat jego.
Connie była przerażona, kiedy pewnego dnia w barze zobaczyła Blade’a. Zresztą podobne wrażenie wywarli na niej pozostali motocykliści. Nie miała pojęcia, czego ten mężczyzna od niej chce i dlaczego próbuje ją zmusić, żeby poszła z nim do klubu.
Życie Connie to jedna wielka katastrofa. Po śmierci brata została zupełnie sama, w dodatku z mnóstwem problemów finansowych. Jakby tego było mało, narwany i groźny członek motocyklowego bractwa nie chce dać jej spokoju.
Jeżeli Blade sądzi, że ona zostanie w tym pełnym rozpusty miejscu, bardzo się myli.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2021-03-24
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 219
Język oryginału: polski
Connie to młoda kobieta, która po śmierci najbliższych musi radzić sobie sama. Nie byłoby to takim wyzwaniem, gdyby nie długi, jakie zostawił na jej barkach ojciec. Przez swoje oszustwa, mężczyzna ściągnął na córkę złych ludzi, którzy nie powstrzymywali się przed niczym.
Blade to członek klubu motocyklowego, który tworzyli byli żołnierze. Mężczyzna kiedyś obiecał zmarłemu przyjacielowi, że zajmie się jego siostra, żeby nie spotkało jej nic złego. Mężczyzna nie wie, że trochę się niestety spóźnił.
On twardy, stanowczy, siejący postrach i niestroniący od przelotnego i częstego seksu. Ona cicha, skryta i wystraszona szara myszka. Czy takie połączenie ma prawo bytu?
Czy Connie zaufa Blade'owi? Czy mężczyzna spełni dana obietnicę? Czy kobieta wyjawi mu prawdę o sobie? Czy mężczyzna zdecyduje się przestawić swoje życie dla jednej kobiety? Jak rozwinie się relacja Blade'a i Connie?
Muszę przyznać, że bohaterowie, których poznajemy w tej książce bardzo przypadli mi do gustu. Życie Connie i Blade'a ulega ogromnym zmianom i oboje muszą nauczyć się życia w nowej sytuacji. Pokazują skrywane wewnątrz siebie drugie oblicza. Do tego całą historia pokazuje świat silnych motocyklistów. Mężczyzn, którzy aż kipią testosteronem. Pokazani są tu typowi samce alfa, ale także kobieta, która potrafi pokazać pazury i charakter.
Książka mi się podobała. Były momenty strachu i zwątpienia, ale też nadziei i szczęścia. Było niebezpieczeństwo, ataki, zabójstwa. Była zazdrość i walka. Szok, przerażenie i obawa. Kłótnie, dogryzanie, słowne przepychanki. Rodzące się uczucie, pożądanie, namiętność i bardzo gorący romans.
Całość napisana jest lekkim i przyjemnym stylem. Historia jest bardzo wciągająca i naprawdę nie mamy ochoty się od niej odrywać. Czyta się ją bardzo szybko. Autorka jak zwykle nas nie zawiodła.
Jeśli lubicie świat silnych i dominujących mężczyzn, jeżdżących na motocyklach, w który wpleciony jest romans bez kwiatków i serduszek, ale za to pełen pożądania to zdecydowanie jest to książka dla was. Polecam.
Niedawno wpadła w moje ręce książka "Storm" i jak się okazało to druga z cyklu o Storm Riders MC. Książki są niejako osobnymi historiami, mimo że się łączą w całość, ale nie mogłam sobie odmówić przeczytania tomu pierwszego.
Blade obiecał przyjacielowi, że jak mu coś się stanie on zajmuje się jego siostrą. Jakie jest jego zdziwienie, gdy przypadkowe spotkanie wzbudza w Connie przerażenie. Dziewczyna ucieka i jest przerażona, choć Blade nic jej nie zrobił a chciał tylko pogadać i wyjaśnić. Blade jest silnym facetem, samcem alfa. Zachowanie Connie sprawie, że domyśla się, iż cos jest nie tak. Owszem jego wygląd może odtsraszać ale nie wzbudzać przerażenie i panikę.
Connie wiele przeszła. Utrata brata, kłopoty, w które wpędzili ją i ojciec i siostra, którzy również nie żyją. Dodatkowo rok temu wydarzyło się coś, o czym Connie nie chce nikomu powiedzieć. Odizolowała się od życia, ubiera, tak by nie wzbudzać zainteresowania, a jedynymi osobami, z którymi ma kontakt to przyjaciółka Mel i jej brat. Mimo że brat Mel także należy do tego samego klubu co Blade, przed nim nie ucieka ze strachem. Jest twarda, pyskata i uparta ale jak już otworzy się , okazuje się, że jest krucha i delikatna.
Bohaterowie są ciekawi, sporo się dzieje, choć sama akcja nie jest jakaś szybka. Książkę czyta się przyjemnie, szybko i jest bardzo fajną historią. Styl jest nam dobrze znany. Autorka ma specyficzny styl pisania i w tej książce mamy sporo odzywek, które niektórym mogą przeszkadzać. Duży plus za sceny humorystyczne. Miłośników scen erotycznych także ucieszy ta książka. Jest ich całkiem sporo choć nie są jakieś mega super. Między bohaterami jest chemia, ale ich zachowanie tyle samo razy drażni i irytuje co sprawia, iż jesteśmy zainteresowani rozwojem sytuacji. Historia jest na tyle ciekawa, że z przyjemnością sięgniemy po tom drugi. Choć muszę przyznać, że zaczęłam na odwrót. Nie zdradzę, który jest lepszy bo to sami musicie odkryć.
Connie to młoda kobieta, która swoje już w życiu przeszła. Niestety za długi ojca teraz ona jest odpowiedzialna za ich spłacenie. Musiała już oddać dom, i co jakiś czas zjawia się ktoś po pieniądze. Pewnego razu w barze, w którym główna bohaterka spotkała się z przyjaciółmi, pojawiają się mężczyźni z klubu motocyklowego i jeden z nich podchodzi do Connie.
Blade to były wojskowy, który obecnie należy do klubu motocyklowego. Wszyscy klubowicze traktują się jak bracia. Jeden z nich zginął, jednak przed śmiercią poprosiłby to Blade zaopiekował się jego siostrą. A tą siostrą jest właśnie Connie. Jednak ona się go boi a on nie chce być niańką.
Czy Głowni bohaterowie w końcu dojdą do porozumienia? Czy Blade spełni prośbę brata i zaopiekuje się Connie?
Muszę się przyznać, że to była moja pierwsza książka z wątkiem motocyklowym i podobało mi się. Może i było trochę minusów jednak nie uważam tej książki za złą.
To, co mi się nie podobało to po pierwsze Blade przy pierwszym spotkaniu z Connie zwraca się do niej po imieniu. A przy drugim spotkaniu pyta ją o imię🤔.
Po drugie główna bohaterka boi się swego opiekuna a gdy tylko on doprowadza ją do orgazmu to się w nim zakochuje🙈.
A po trzecie książka jest bardzo krótka. Przydałoby się tak z jeszcze 100 stron 😁. Ale wiadomo nie każdemu się dogodzi, za gruba książka źle za cienka jeszcze gorzej 🤣.
Koniec końców ja przy czytaniu tej książki się nie nudziłam i przyjemnie spędziłam czas. Uwielbiam twórczość autorki i świetnie, że próbuje czegoś innego. Wiadomo czasem zdarzają się lepsze i gorsze książki jednak ta mi się podobała i z niecierpliwością czekam na kontynuację.
Connie przeszła przez piekło. Piekło, które zesłał na nią jej nieżyjący ojciec. Straciła brata a ten przed śmiercią poprosił kumpla z klubu motocyklowego o opiekę nad siostrą. I tak Blade stał się niańką zadziornej kociczki. A on nie przywykł do takich kobiet. Connie jest nieśmiała, skryta i potulna. Schowała głęboko w szafie dawną zadziorność, otwartość i temperament. Stara się wtopić w tłum. Stać się nijaką, by nie rzucać się w oczy. Ale Blade złożył przysięgę a on nie z tych, co łamią dane słowo. Jest twardy, apodyktyczny i seksowny. Typowy bad boy otoczony kobietami. Jak ona się odnajdzie w nowym otoczeniu? Jak Blade poradzi sobie z kotkiem, który co rusz pokazuje pazurki? Czy uda mu się uwolnić Connie od długu? Czy bracia z klubu ją zaakceptują? Co na to jej przyjaciółka Mel?
Uwielbiam pióro autorki. To jak bawi się słowem i jak tworzy tornada mniejsze i większe, które bywają niczym tsunami. Tym razem klub motocyklowy. Bad boy w skórach na dwukołowym rumaku. Byłam bardzo ciekawa historii, jaka powstanie po złączeniu tak dwóch charakternych postaci. Dlaczego charakternych? Bo było widać, że główna bohaterka musiała dostosować się do nowej rzeczywistości i porzucić dawną osobowość. Byłam ogromnie ciekawa tego, co się wydarzyło w przeszłości Connie. Autorka stopniowo dawkowała informacje. Dozowała napięcie i podsycała ciekawość. A wszystko w jednym celu, by zrzucić bombę. Ta bomba wstrzymała mój oddech. Nie spodziewałam się takich rewolucji. Sądziłam, że to może być coś lekkiego. A tu szokująca niespodzianka. Connie okazała się fajną i wesołą postacią. Szczerą, radosną i uczynną. Jak kociak umie pokazać pazurki i nie waha się stanąć oko w oko z inną kobietą, która wkracza na jej teren. Co za temperament. Bardzo fajna i dopracowana postać. Z przyjemnością obserwowałam jej przemianę. Tę prawdziwą naturę. Od początku wzbudziła moją sympatię i do samego końca zdobywała kolejne punkty. Co do jej przyjaciółki, Mel to nie ma zbyt wiele informacji ale to co było, przekonało mnie, że jest pozytywną osobowością. Jestem ogromnie ciekawa tego, co pokaże w kolejnym tomie, bo coś przeczuwam, że to ona będzie tam grała pierwsze skrzypce. Już nie mogę się doczekać. Ale pozostając przy postaciach w tej części nie może zabraknąć głównego bohatera. Blade to typowy bad boy. Skóra, motor i kobiety. To chodzący armagedon. Nieprzyjemny, pewny siebie i apodyktyczny. Uwielbia wydawać rozkazy. Jest twardy, ostry i brutalny, kiedy wymaga tego sytuacja. Zyskuje przy głębszym poznaniu. Na jego przykładzie widać, jak pozory mogą mylić. To fajny, zadziorny i temperamenty facet, który broni tego, co jest mu bliskie. Jest odważny i nieustępliwy. Staje oko w oko z niebezpieczeństwem. Najważniejsza jest jego motorowa rodzina. Relacja głównych bohaterów od początku wzniecała iskry. Widać było pożądanie i chemię. Z uśmiechem na ustach przyglądałam się ich poczynaniom. Poczynaniom, które doprowadzały ich do szewskiej pasji. Działali na siebie niczym płachta na byka. Scen uniesień jest tutaj wiele. Bohaterów jest spora ilość, to i odpowiednia ilość ognia jak najbardziej wskazana. Było ostro, piekielnie, lubieżnie i bardzo gorąco. Autorka od pierwszej sceny rozdmuchała pożar. To było smakowite i rozpalające zmysły. Z wypiekami na twarzy czytałam te wszystkie realne opisy. Prawdziwe, jak cała historia w moim odczuciu. Autorka stworzyła bowiem coś, co w żaden sposób nie jest oderwane od realiów. Ta historia miała pełne prawo mieć miejsce gdzieś obok nas. Autorka cały czas trzymała mnie w napięciu. Rozkręcała akcję, która momentami szalała niczym spuszczona z łańcucha bestia. Było ryzykownie, niebezpiecznie i nawet przerażająco. Spędziłam z nią cudowne chwile. Wciągnęła mnie od samego początku i dostarczyła odpowiedniej dawki emocji. Ta historia pokazuje, że karma powraca. Tak jak nigdy nie wiadomo, kiedy dosięgnie nas strzała amora. A tym bardziej, jak ciężką walkę przyjdzie nam stoczyć. Los jest przewrotny i nieprzewidywalny. Warto złapać wyciągniętą dłoń i poprosić o pomoc. Warto zaryzykować. To świetna powieść, która tylko podrażniła moje kubki smakowe. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Zacieram swe rączki. A jeśli i Wam są bliskie powieści o ociekających testosteronem motocyklistach rodem z piekła, to jest to książka dla Was.
Polecam.
Walki kogutów
"Blade" to pierwszy tom nowej serii, Storm Riders, pani Ani. Nie jest to zbyt długa książka, ale przez inne zobowiązania, dopiero teraz znalazłam chwilę by ją doczytać i napisać o niej kilka słów.
"Blade" to historia Connie i Blade'a. On, członek klubu motocyklowego, Storm Riders, do tej pory skupiony na sobie, życiu klubu, i spełnianiu swoich zachcianek. Ona, siostra przyjaciela Blade'a, Marcusa. Po jego śmierci zostaje z długami ojca i siostry, dodatkowo traumatyczne wydarzenia z przeszłości sprawiają, że Connie boi się mężczyzn. Jedna prośba umierającego Marcusa, połączy te dwójkę z tak obcych sobie światów. Co wyniknie z tego spotkania?
Styl pani Wolf jest specyficzny, jeśli czytaliście serię o gangsterach, to macie wyobrażenie o tym, jakim stylem posługuje się autorka. I o tyle o ile nie przeszkadzały mi bluzgi w wypowiedziach bohaterów, bo być może wynika to z specyfiki opisywanego środowiska, nie wiem tego na pewno bo nie miałam kontaktu z żadnym klubem, a w tym przypadku to raczej gangiem motocyklowym, to prezentowane przez autorkę traktowanie kobiet przez mężczyzn bardzo mnie irytowało. W serii o gangsterach też to jest widoczne, ale tam babki mają charakterki i potrafią zawalczyć o swoje. Mam na myśli mianowicie to, że kobieta sprowadzana jest do roli przedmiotu, którym się dyryguje i przestawia z kąta w kąt, jej wartość wzrasta z jej umiejętnością gotowania, kreowana jest na taką sierotkę Marysię, która boi się wszystkich i wszystkiego. No kobiety, nie róbcie tego sobie. Walczyłyśmy o równouprawnienie, tak głośno jest o feminiźmie, a takimi książkami same sprowadzamy się do roli podnóżka dla mężczyzn. No przepraszam, ale strasznie mnie to zdenerwowało. Irytowały mnie też dialogi między braćmi z klubu, czy między parą głównych bohaterów, a mianowcie te ciągłe jest moja, nie, nie jestem twoja, jest moja, zabieraj ręce itp. Noż kurczę, to nie mebel, o którym można tak rozmawiać, ani rzecz, to człowiek! Nie ukrywam, że jak nazwałam takie sceny, walkami kogutów, bardzo mnie, no cóż, śmieszyły. "Blade" to erotyk, ale opisywane w nim sceny seksu nie wywołują rumieńców ani szybszego bicia serca, a jedynie, jak w moim przypadku, mdłości. Noż naprawdę czy jak dostajemy erotyk, to musi on być tak wulgarny. Czepiają się harlequinów czy romansów historycznych, ale tam sceny seksu napisane są tak, że nie czujesz się zażenowana czytając je. Jeśli tak wygląda gros erotyków wydawanych w Polsce, to ja podziękuję.
Podsumowując, "Blade" to nie jest zła książka, na pewno znajdzie wierne czytelniczki. Ale nie jest to literatura dla mnie, chyba jestem za wrażliwa i zbyt staroświecka. Dlatego zostanę przy romansach historycznych i mafijnych, a typowe erotyki sobie daruję. Polecam tę powieść na pewno fanom pióra Anny Wolf, jak i tym którym wulgarność i takie przedstawianie kobiet w świecie mężczyzn nie przeszkadza. Ja osobiście nie polubiłam się z Blade'm.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Niezwykłe i Annie Wolf.
Poznajemy życie Blade'a które kręci się wokół klubu motocyklowego. Wokół siebie ma mnóstwo braci oraz panienek zawsze chętnych. Nie chciał zmieniać nic w swoim życiu ale obietnice która przyjął musiał spełnić. I postanowił sobie ze nic nie stanie mu na drodze. Jeden z nich zginął i zostawił swoją siostrę pod opieką właśnie jego. Nie wiedział dlaczego on i nie miał na to ochoty ale musiał wykonać zadanie.
Connie żyła w strachu. Po śmierci brata została sama z długami które zrobił jej ojciec. Została bez domu. A mężczyźni którym ojciec był winien kupę siana postanowili udowodnić dziewczynie że z nimi się nie zadziera. Wystarszyli ją tak porządnie ze bała się kolejno spotykanych mężczyzn. A skorupę która przebrała wiedziała że nikt nie jest w stanie złamać.
Kiedy ta dwójka spotyka się po raz pierwszy czuć iskry. Znając styl autorki wiedziałam że mogę się tutaj spodziewać wszystkiego. I nie zawiodłam się. Akcja była tak dobra że książkę przeczytałam w jedno południe. Bohaterzy idealnie wykreowani z charakterem.
Idealnie stworzony klub.
Bohaterów troszeczkę tutaj mamy ale nie idzie się w tym pogubić. Autorka przedstawia każdego po kolei i powoli. Przez co w głowie pamięta się jaką rolę kto pełni. Ognia tutaj było wiele. Przez niespodziewane momenty do ognia w sypialni.
Erotyki tutaj nie zabrakło ale idealnie się ona wkomponowała w całość.
Męska postac ani przez moment nie straciła mocnej postawy i został taki do końca książki. A dziewczyna schowana w swojej skorupie powolutku z niej wychodzi i również super to było przedstawione.
Moim zdaniem kolejna znakomita książka która wyszła z pod pióra autorki. I zdecydowanie będę czekała na kolejne tomy.
Trzeci tom serii mafijnej, która podbiła listy bestsellerów w Polsce!„Mafia to ja”.Siergiej Szewczenko jest brutalnym mężczyzną...
Klub i bracia to wszystko, czego chce Saint, tak mu się wydaje, dopóki nie poznał jej... Saint dawno temu podjął decyzję, że już nigdy nie zwiąże...
Przeczytane:2023-03-19,
Dzień dobry! #bookstagram Jak ja się cieszę, że za oknem świeci słońce wystarczy już tej szarugi za oknem 😊 dziś mam dla was nową recenzję powiem, wam, że jestem z siebie dumna. Ponieważ jest to druga recenzja w tym miesiącu, więc dla mnie to powód do dumy naprawdę. Poza tym zbliża się weekend i postanowiłam spędzić ten czas z rodziną 🤗 dlatego następna recenzja pojawi się w przyszłym tygodniu nie wiem jeszcze, po jaką książkę sięgnę przekonacie się o tym wkrótce...
♡ 𝑅𝑒𝑐𝑒𝑛𝑧𝑗𝑎 ♡
Tytuł: Blade
Autor: @annawolf.autor
Wydawca: @wydawnictwoniezwykle
Premiera 24.03.2021r.
Moja ocena: 10/10
Blade niegdyś służył dla elitarnej formacji lekkiej piechoty górskiej Armii Stanów Zjednoczonych. Zimny, mroczny zaborczy mężczyzna po zakończeniu służby w wojsku został jednym z członków klubu Storm Riders MC, i to właśnie klub stał się jego domem, a pozostali członkowie klubu braćmi, którzy skoczyliby w ogień, gdyby któremuś groziło niebezpieczeństwo. Życie Blade'a zmienia się wraz z prośbą, jaką złożył mu Marcus, a dotyczyła ona opieki nad Connie młodszą siostrą mężczyzny, w razie gdyby temu coś się stało. Blade zgodził się, ale nie był zbytnio zachwycony tym, iż musi opiekować się dziewczyną. Nie był przecież niańką dla niego liczyły się chętne panienki szybki seks i nic ponadto.
Connie po śmierci ojca nie miała łatwego życia bowiem została obciążona długami, których narobił jej ojciec, a sama nie miała wystarczającej sumy by je spłacić. Straciła dom, w którym się wychowała, a sama przeniosła się do obskurnej przyczepy, ale wierzyciele nie odpuszczali, pewnego dnia brutalnie pobili dziewczynę, a to pobicie spowodowało, że Connie zamknęła się w sobie. Stała się nieufna i zmieniła się diametralnie nie była już tą samą dziewczyną, którą znali wszyscy. Bała się również mężczyzn. Gdy poznaje Blade'a odczuwa strach zaczyna przed nim uciekać, ale każda próba ucieczki kończy się niepowodzeniem. Kobieta zostaje przywieziona do klubu, a to co w nim zastaje napawa ją obrzydzeniem, gdy zostaje sama w sypialni, którą dzieliła z brunetem, bo tak właśnie nazywała Blade'a wchodzą do niej dwaj nowoprzyjęci członkowie klubu Storm Riders MC, widząc dziewczynę pomyśleli, że jest kolejną dziewczyną do towarzystwa, gdy próbują się do niej dobrać dziewczyna ucieka...
Seria Storm Riders MC jest bardzo niegrzeczna przepełniona testosteronem trochę wulgarna, jeśli brać pod uwagę wątki erotyczne i słownictwo. Mimo to, książka podobała mi się bardzo, a z tego, co wiem, to nie koniec tej serii co mnie bardzo cieszy. Ponieważ przede mną jeszcze Storm i jeśli jest tak samo dobry, jak Blade, to zacznę czytać książki Ani Wolf w ciemno 🔥 Polecam tę książkę, bo naprawdę warto ją przeczytać i poznać historię bohaterów od początku. Bo tylko prawdziwe uczucie jest w stanie roztopić lód, w który otacza zranione niegdyś serce...