Niezwykła opowieść o przyjaźni i marzeniach, o miłości i wojnie, o szaleństwach i pięknie. Historia młodego człowieka, któremu obsesyjna miłość do ptaków umożliwia ucieczkę od ponurej rzeczywistości.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 1978-09-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Birdy
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Ilustracje:-
Piękny wątek oniryczny, który z jednej strony przedstawia spełniające się marzenie senne; z drugiej można go potraktować jako rozwijającą się chorobę psychiczną. Cała książka jest słodko-gorzką opowieścią o prawdziwej przyjaźni, którą nie dzielą różnice. Nietuzinkowa i pozwalająca zastanowić się nad wieloma rzeczami, odkryć w sobie na nowo dziecko i polecieć.
Piękna opowieść o przyjaźni, miłości, fascynacji.
Obsesja, która prowadzi do szaleństwa. Czy można zdefiniować szaleństwo? Może to metoda na radzenie sobie z trudną codziennością, może to próba wyrwania się z ram, które stworzyli najbliżsi, które buduje społeczeństwo.
Ptasiek to chłopak, który kocha ptaki do takiego stopnia, że pragnie być jednym z hodowanych przez siebie kanarków. Jedyną osobą, która akceptuje Ptaśka, jest jego przyjaciel Al. Sam musi zmierzyć się z powojenną traumą. Mimo to decyduje się na pomoc bohaterowi.
Wielowarstwowa powieść, z której każdy może wyczytać coś innego. Zachęca do dyskusji.
Gorąco polecam.
Bardzo dobrze pokazane studium wyobcowania czlowieka. Znalem swietna ekranizacja Alana Parkera,ale ksiazka jest rownie dobra i wywarła na mnie ogromne wrażenie.Jestem pewien,że w przyszłości sięgnę jeszcze po książki Williama Whartona .
No cóż. Nie przyłączę sie do zachwytów nad tą książką. Rozumiem, że o przyjaźni, dojrzewaniu, poszukiwaniu własnej tożsamości, traumach wojennych. Wiele było o tym książek zdecydowanie lepszych. To taka książka o niezgodzie (właściwie niewiadomo z jakiego powodu) na bycie tu i teraz, na bycie sobą. I to nie wojna jest tego przyczyną, jak twierdzi wielu, bo "odlot" Ptaśka zaczął się, gdy miał kilkanaście lat. Bardzo trudno mi było czytać godzinami o zwyczajach gołębi i kanarków, nic a nic mnie to nie interesuje. W ogóle ptaki są moimi najmniej ulubionymi przedstawicielami fauny. Skonfrontowanie zachwytu nad ptactwem wobec okrucieństwa wobec psów było dla mnie nie do przyjęcia. Ja wiem - ptaki symbolizują wolność, atawistyczną wręcz od zarania dziejów potrzebę latania, wzniesienia się ponad. Pewnie to nie moja potrzeba. Zachwyt nad Ptasią i miłość do Perty budziły jakiś mój wewnetrzny sprzeciw i poczucie lekkiego obrzydzenia, a niełatwo to we mnie wzbudzić. Postać Ptaśka przez całą książkę była mi obca, niewiarygodna i ani na moment nie zapałałam do niej nawet śladową sympatią. Zdecydowanie bardziej Al do mnie przemawiał. Jedyne, co w jakiejś mierze było ciekawe, to mechanizm pogłębiania sie zaburzeń Ptaśka. Chociaż jako psycholog z wykształcenia, nie zadowalam się tak prostą diagnozą przyczyny: "bo świat jest taki zły". Na pewno zapamiętam tę książkę na długo, ale tylko dlatego, że pozostanie we mnie uczucie niemalże kompletnego braku identyfikacji z jej bohaterem. Jeżeli już to bardziej podobał mi się film.
„Ptasiek” to dla mnie kultowa powieść i pierwsze spotkanie z Williamem Whartonem. Sięgnęłam po ten tytuł bardzo dawno temu, kiedy książka gościła na szczytach list bestsellerów i było o niej głośno w całym kraju. Moi licealni koledzy wymieniali się „Ptaśkiem” i u każdego powieść wywoływała dużo emocji. Żeby się na nią doczekać, trzeba było ustawić się w długiej kolejce i uzbroić w cierpliwość.
Co też takiego ma w sobie „Ptasiek”, że był tak poczytnym i pożądanym tytułem wśród młodzieży?
Książka na pewno jest niekonwencjonalna i oryginalna. Akcja powieści toczy się podczas II wojny światowej. Główny bohater przebywa w szpitalu psychiatrycznym, gdzie trafił prosto z frontu. Trauma, jaką w jego psychice wywarła wojna spowodowała dość niecodzienne zachowania. Człowiek zamknął się w swoim świecie i popadł w obsesję – wydaje mu się, że jest ptakiem i właśnie z ptakami się utożsamia. O jego pasji i przeszłości dowiadujemy się z ust przyjaciela – Ala Columbato, który odwiedza Ptaśka w szpitalu i rozmową oraz wywoływaniem wspomnień próbuje trafić do psychiki bohatera.
Czy uda mu się dotrzeć do Ptaśka – człowieka? Czy otworzy jego umysł na to co jest tu i teraz?
Jest to zdecydowanie trudna książka. Dwutorowa narracja pozwala na bardziej dogłębne i wszechstronne przedstawienie problemu. Z jednej strony relacja Ala – dosadna, czasem kpiąca i ironiczna, ale przepełniona głęboką przyjaźnią i z drugiej opowieść Ptaśka – wątłego i delikatnego, który swoim śpiewnym głosem opowiada o swoich uczuciach do Perty. Ale znajdziemy tu nie tylko kontrast postaci. Wiele drastycznych scen dotyczących pobytu na froncie, ale nie tylko, może zaszokować czytelnika. Autor nie stroni od dosadnego języka i wulgaryzmów, które mają za zadanie oddać i podnieść skalę emocji. Dla mnie wartością naczelną tej powieści było dążenie do wolności za wszelka cenę. Z drugiej strony ucieczka w marzenia przed czymś strasznym, okrutnym, czego umysł człowieka nie jest w stanie znieść – to taki sposób samoobrony. Zakończenie powieści niebanalne i przepełnione nadzieją podkreśla fakt, że warto wierzyć w marzenia.
Jeśli jeszcze nie mięliście okazji przeczytać „Ptaśka” to polecam serdecznie. To lektura, którą trzeba znać.
Stado opowiada o zderzeniu dwóch światów: małego chłopca i dojrzałego mężczyzny. Dickie Kettleson dorasta w czasach, kiedy nawet normalne życie jest walką...