Marta wysłała prośbę do losu. On podjął wyzwanie. Jednak odpowiedział zupełnie inaczej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Opowieść o samotności i o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, niezwykłych smakach i mocy tradycji. Ale przede wszystkim to historia o miłości, która nie zawsze czeka za rogiem. Czasem jest jeszcze bliżej. Marta ma męża i dzieci, ale czuje się bardzo samotna. Jej małżeństwo jest nieszczęśliwe, syn i córka pogrążeni we własnych sprawach, a teściowa, należąca do szanowanej rodziny z tradycjami, na każdym kroku daje wyraz swojemu niezadowoleniu... Kaja jest ładna, młoda i bardzo kocha życie. Dobre jedzenie, dowcipnych i bogatych mężczyzn, piękne ubrania. Jest tak bardzo skupiona na sobie, że nie zauważa czyichś silnych, barczystych ramion, sympatycznej twarzy i zatroskanego spojrzenia. Marta, chcąc zmienić swoje życie, wysyła do losu malutką prośbę. Prośbę o szczęście, o gwiazdkę z nieba. Los podejmuje wyzwanie i spełnia życzenie. Jednak zupełnie inaczej niż ktokolwiek się spodziewał.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2014-11-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 380
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
„Podarunek” to kolejna ciekawa i wzruszająca opowieść autorstwa pani Krystyny Mirek.
Historia Marty – kobiety, matki, żony i, co ważne…, synowej jest dość pospolita i często spotykana w naszej rzeczywistości. Bohaterka znajduje się na życiowym zakręcie, jej małżeństwo coraz bardziej zbliża się do fikcji. Żyją z Krzysztofem razem, a jednak osobno, każde pogrążone we własnym świecie i swoich problemach. Właściwie w ogóle się do siebie nie odzywają, bo i każda wymiana zdań kończy się kłótnią. Wszyscy są zmęczeni takim stanem rzeczy, dzieci – czternastoletni Łukasz i ośmioletnia Julka również zgłaszają swoje niezadowolenie. Do tego idą święta, a sama świadomość spotkania się przy wigilijnym stole z teściową – heterą, która dość nagle zaczęła niedomagać jest dla Marty nie do zniesienia. Bohaterka decyduje się na radykalne rozwiązania nie widząc przyszłości dla dalszego wspólnego życia z krytykującą i wtrącającą się we wszystko matką męża w odwodzie. W wigilijny wieczór, czując się zupełnie bezsilna, kobieta wysyła w myślach prośbę do gwiazd, tak naprawdę nie wierząc, że może się spełnić. Jednak los nie pozwala jej długo czekać… Marta otrzymuje wyjątkowy i zaskakujący podarunek, który w zupełnie niespodziewany sposób zmienia całkowicie istniejącą sytuację. Równolegle poznajemy też młodą singielkę Kaję, która pracuje w banku razem z Martą. Lekkomyślna dziewczyna uwielbia żyć ponad stan i korzystać z jego uroków, ma lekką rękę do wydawania pieniędzy oraz… mnóstwo długów i zobowiązań do spłacenia. Mimo to Kaja zdaje się zupełnie nie przejmować problemami, choć pętla kredytowa co dzień bardziej się zaciska. Coraz trudniej jej też znaleźć wielkodusznego mężczyznę – sponsora, który będzie partycypował w kredytach. W końcu młoda kobieta musi oprzytomnieć i spojrzeć prawdzie w oczy. Taki zimny prysznic i pomocna dłoń rozsądnego człowieka skutkuje zmiana w życiu Kai i postrzeganiu przez nią świata. Bardzo trafne jest powiedzenie mówiące: „uważaj o czym marzysz, bo może się spełnić”, choć najczęściej takie marzenia, czy prośby ziszczają się w zupełnie nieoczekiwany i niespodziewany sposób. Czasem nawet lepszy, niż byśmy sobie tego życzyli, a czasem po prostu inny. I takie też podarunki otrzymały obie bohaterki – zupełnie różne od tych, o jakich marzyły.
Autorka podzieliła się ze swoimi czytelnikami pospolitą, zwykłą historią, która pod jej piórem stała się opowieścią niezwykłą i interesującą. Książkę czyta się z wypiekami na twarzy. Nie każdy potrafi pisać o codziennych sprawach nadając im szczególną rangę i niepowtarzalny klimat. Przyznaję, że pani Krystyna ma do tego szczególny talent. Wnikliwe i szczegółowe obserwacje codzienności przelewa na papier w taki sposób, że zachowany jest umiar, ale historia jest spójna, logiczna i dobrze skonstruowana. Akcja toczy się swoim tempem, na tyle szybko, abyśmy nie poczuli się znużeni i na tyle wolno, żeby nie umknął nam przekaz opowiadanej historii. Opowieść pełna jest emocji i wzruszeń, wlewa nadzieję i optymizm w serca czytelników. Bohaterów po prostu nie da się nie lubić. Nawet despotyczną teściową Eleonorę i wyrachowaną, lekkomyślną Kaję otoczyłam sympatią. Bardzo się cieszę, że „Podarunek” trafił w moje ręce. Polecam tę ciepłą lekturę szczególnie teraz, gdy chłód na dworze będzie coraz większy, a wieczory coraz dłuższe.
I na koniec mała dygresja: Nawet nie wiecie, jakie było moje zaskoczenie, gdy spoglądając na okładkę miałam przed oczami radosną kobietę w kwietnym wianku, a rozpoczynając lekturę otrzymałam śnieżną zimę i Boże Narodzenie za pasem.
To ciepła opowieść o kobietach i dla kobiet. Marta, zapracowana matka i zona, która czuje się odrzucona i lekceważona przez bliskich. Eleonora, teściowa Marty, to perfekcyjna pani domu, której nikt nie może dorównać. I tu zaczynają się problemy. Jednak los spłata figla. Książka gwarantująca relaks przy wieczornej herbatce. Polecam.
Jedna z lepszych powieści Pani Mirek, którą czytałam. Marta i jej teściowa to dwie główne bohaterki tej historii. Odwieczna walka pomiędzy synową a teściową w ich przypadku weszła na najwyższy poziom. A pomiędzy nimi mąż, dzieci, przyjaciele i znajomi. Przy okazji poznajemy również Kaję, znajomą Marty z pracy, dziewczynę która żyje życiem barwnego motyla nie troszcząc się o problemy życia codziennego. Te jednak dopadają ją i tak. Czy młody, przystojny farmaceuta jest w stanie pomóc jej je rozwiązać? Przeczytajcie! Polecam!
Książka Krystyny Mirek bardzo życiowa. Rywalizacja teściowej z synową .Marta ma słabe relacje z teściową która cały czas ją krytykuje. Wkracza w między tę parę przyjaciółka Eleonory (teściowej) i pokazuje Marcie jak ma działać ,jakie podjąć kroki żeby ich wzajemne stosunki się ułożyły i o dziwo rady Marysi działają. Jest też Kaja koleżanka Marty z pracy dziewczyna która otrzymuje miłość nie tam gdzie i od kogo by chciała. Zakochuje się ,nie od pierwszego wejrzenia ,ale trwale ,tak na zawsze z motylami w brzuchu ,zawrotami głowyn i innymi dolegliwościami chorobowymi np chudnięciem. Kończyłam tę książkę ze łzami w oczach. Gorąco polecam.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Krystyny Mirek. Było ono bardzo udane :) i powiem szczerze, że mimo okładki, która niewiele ma wspólnego z treścią i mi osobiście do gustu nie przypadła, jestem bardzo mile zaskoczona tym, co znalazłam w środku.
''Podarunek'' to magiczna i pouczająca książka, szkoda, że nie trafiłam na nią w okresie świątecznym lub poświątecznym, bo może dzięki niej przemyślałabym pewne sprawy wcześniej....
Autorka pisze o trudnych tematach miłości, macierzyństwa, o trudnych relacjach w związku, w którym każdy ma swoją rację i tylko taką z uporem widzi...o tym, że czasem warto się zatrzymać w tym codziennym pędzie i wyluzować, bo nikt nie musi być perfekcyjny ani wymagać perfekcji od najbliższych..., porusza również często bardzo trudne relacje na płaszczyźnie teściowa - synowa.
Z tyłu książki znajdujemy opis:
"Marta wysłała prośbę do losu. On podjął wyzwanie. Jednak odpowiedział zupełnie inaczej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.
Opowieść o samotności i o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, niezwykłych smakach i mocy tradycji. Ale przede wszystkim to historia o miłości, która nie zawsze czeka za rogiem. Czasem jest jeszcze bliżej.
Marta ma męża i dzieci, ale czuje się bardzo samotna. Jej małżeństwo jest nieszczęśliwe, syn i córka pogrążeni we własnych sprawach, a teściowa, należąca do szanowanej rodziny z tradycjami, na każdym kroku daje wyraz swojemu niezadowoleniu...
Kaja jest ładna, młoda i bardzo kocha życie. Dobre jedzenie, dowcipnych i bogatych mężczyzn, piękne ubrania. Jest tak bardzo skupiona na sobie, że nie zauważa czyichś silnych, barczystych ramion, sympatycznej twarzy i zatroskanego spojrzenia.
Marta, chcąc zmienić swoje życie, wysyła do losu malutką prośbę. Prośbę o szczęście, o gwiazdkę z nieba.
Los podejmuje wyzwanie i spełnia życzenie. Jednak zupełnie inaczej niż ktokolwiek się spodziewał"
Po jego przeczytaniu niezbyt pozytywnie byłam nastawiona, ale że akurat miałam wyjeżdżać na ferie z synem więc pomyślałam "raz kozie śmierć, najwyżej nie przeczytam do końca"... sądziłam bowiem, że to kolejna oklepana tematycznie książka, a nawet czytadło. A jednak...pani Krystyna Mirek mnie zaskoczyła, a nawet sprawiła, że łzy zakręciły mi się w oczach, a i nierzadko uśmiech gościł na mej twarzy (hołd oddaję tu pewnej staruszce, która była bardzo odważna i zrobiła dla obcych ludzi, coś na co ja chyba nie miałabym odwagi...chociaż kto wie...kto wie co mnie kiedyś czeka :)
Książka niesie moim zdaniem bardzo wiele przesłań ukrytych pomiędzy linijkami tekstu, zwykłe kobiece mądrości, które powinny być przekazywane z pokolenia na pokolenie, np:
To mój ulubiony fragment, który mi osobiście dał wielkie pole do przemyśleń na temat trudnych relacji w związku i ich naprawiania.
Wszak życiu każdej pary przychodzi taka chwila, kiedy nagromadzone problemy stawiają mężczyznę i kobietę na trudnym do przebycia zakręcie.
Tak zwany kryzys potrafi być szkodliwy, ale w tym momencie niezwykle ważne jest wzajemne zrozumienie i kompromis. Łatwo powiedzieć, aczkolwiek praktyka jest o wiele trudniejsza. Czasami sprawa jest na tyle poważna, że kończy się rozwodem. Zbyt szybkie poddawanie się jest pójściem na łatwiznę, bo cały szkopuł tkwi w tym, aby stawić czoła trudnościom i wyjść z nich zwycięsko, gdyż wtedy jest szansa na szczęście i na to że związek stanie się silniejszym na kolejne długie lata.
„A co, jeśli innego życia nie będzie?
Człowiek obudzi się pewnego dnia, obejrzy za siebie
i zobaczy tysiące zmarnowanych szans na małe codzienne szczęście.”
Nic dodać, nic ując – polecam zakupić/wypożyczyć i przeczytać. A gdy już będziecie zakopani w kocyk, z książką w ręku i parującą herbatką na stole... zwróćcie koniecznie, w czasie lektury, uwagę na pewną tajemniczą babcinkę, która potrafi nieźle zamieszać w cudzym życiu.
Przyjemnej lektury, Kochani.
Podobno los zawsze daje drugą szansę. Jednak Ci, którzy ją przegapią, muszą przygotować się na wiele komplikacji... Laura poświęciła wszystko dla...
Czy można oszukać przeznaczenie? Czy rodowa skaza może ujawnić się w czasie najpiękniejszych świąt w roku? W rodzinie Zosi wszystkie kobiety zakochiwały...
Przeczytane:2021-01-03,
Nie jestem wielką fanką książek świątecznych, ale po tą sięgnęłam z kilku powodów. Jednym z nich jest Autorka. Jakiś czas temu zaczytywałam się w powieściach Pani Krystyny Mirek, a potem przez chwilę zniknęła mi z zasięgu wzroku. Czytając opis na okładce zapragnęłam wrócić do magicznego ale prawdziwego świata, jaki opisuje nam Autorka w Nowym Podarunku. To wznowienie książki Podarunek, do którego Pani Krystyna dopisała kolejny rozdział.
Marta to zmęczona mężatka z dwójką dzieci. Czuje się samotna i nieszczęśliwa, a jej małżeństwo widnieje tylko na papierze. Wraz z mężem oddalają się od siebie. Dzieci pogrążone są we własnych sprawach, a teściowa na każdym kroku pokazuje Marcie, jak nie potrafi ona dbać o swoją rodzinę.
„Zmiana przyszła niezauważalnie. Wkradła się w ich życie cicho i niepostrzeżenie. Nie była skutkiem jakiegoś przełomowego wydarzenia. Zdrady, oszustwa czy innego poważnego przewinienia. Po prostu dni płynęły, zapełnione codzienna gonitwą, i coraz częściej brakowało czasu na rozmowę, okazywanie sobie czułości, wzajemne wspieranie się. Na początku rodzina funkcjonowała mimo wszystko, siłą dawnego rozpędu, ale z każdą upływającą chwilą małżonkowie oddalali się od siebie jak dwa okręty niesione silnym prądem. Aż zupełnie przestali się widzieć, słyszeć, a przede wszystkim rozumieć. Mogli już się tylko kłócić.”
Znajome? Czasami, musi w naszym życiu wydarzyć się coś takiego, co otworzy nam oczy, wstrząśnie. Ten wstrząs pewnie będzie bolesny, nieoczekiwany ale po nim może obudzimy się. Przejrzymy na oczy i zaczniemy znowu walczyć o własną rodzinę i szczęście. A może właśnie ten covidowy czas jest po to abyśmy się zastanowili? Zwolnili i przemyśleli swoje często zagmatwane relacje rodzinne?
Jaką prośbę do losu wysłała Marta? Czy los podjął wyzwanie, dowiecie się czytając Nowy Podarunek. Zdecydowanie warto, a Pani Krystyna znowu trafia na listę moich ulubionych autorek 😊
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Filia. Zapraszam na stronę: http://www.wydawnictwofilia.pl/
Wydawnictwo Filia
Ilość stron: 400
Data premiery: 28 października 2020